18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (7) Soft Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 1:05
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: 2024-09-13, 13:31
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 23:33
Pała z interpretacji wiersza
W................. • 2015-06-17, 9:59
Zainspirowany cytowaną poniżej wypowiedzią postanowiłem podzielić się historyjką z lat 90.

Jaczuro napisał/a:

Słowa klucze i heja, rozprawka dookoła tych samych utartych schematów. Uznasz, że wiersz może mieć inne przesłanie? Może ma drugie albo trzecie dno? Kolejne znaczenie? Albo Ty postrzegasz go inaczej bo kurwa masz takie prawo? Albo chcesz podyskutować, poznać różne opinie i punkty widzenia? To cie kurwa nawet sam nauczyciel wyśmieje przy całej klasie. Pała, albo 2- za chęci, trzeba było pisać wedle schematu jak każdy lemming.



Mój znajomy z liceum miał inne nazwisko niż ojciec. No i była taka sytuacja, że zinterpretował wiersz, praca na 2 strony, dostał pałę z komentarzem "kompletny brak zrozumienia przesłania autora".

Ponieważ chłopak miał swoje za kołnierzem, przy okazji "wezwania rodziców do dyrekcji" ojciec poprosił, żeby w gabinecie dyrektora stawiła się też nauczycielka języka polskiego, ponieważ zamierza podać w wątpliwość jej kompetencje.

Rozmowa o przewinieniach typu petarda w toalecie - standardowo. A potem przyszła kolej na polonistkę. Zaproszono ją do pokoju, wchodzi cała w nastroju bojowym i pyta, o co chodzi. Ojciec znajomego na to wyciąga tę pracę domową z interpretacją wiersza i wywiązuje się mniej więcej taki dialog:

[O]jciec: Chciałbym prosić o zmianę tej niesprawiedliwie wystawionej oceny.

[P]olonistka: To ja tu jestem od oceniania, poza tym pański syn źle zinterpretował wiersz.

[O]: Proszę pani, mój syn napisał interpretację co najmniej na 4. Na piątkę to może nie, bo jeden wers rzeczywiście ma nieco inną wymowę.

[P]: Proszę pana, ja skończyłam studia podyplomowe z literaturoznawstwa, pisałam pracę magisterską o interpretacji poezji, a pan?

[O]: Nie...

[P]: ... To ja panu wytłumaczę (tutaj długi wywód na temat co podmiot liryczny, kogo podmiot liryczny, dlaczego podmiot liryczny - i ogólnie cały stek lirycznego pierdolenia).

[P]: Czy teraz pan rozumie?

[O]: Mogę pani coś pokazać?

[P]: Proszę bardzo.

Ojciec kolegi wyciąga sfatygowaną kartkę papieru złożoną na cztery i w milczeniu daje do wglądu. Była to kopia wniosku do Związku Literatów Polskich o rejestrację pseudonimu artystycznego, pod którym został wydany między innymi tomik poezji zawierający rzeczony wiersz.

[P]: ...
Zgłoś
Avatar
Volfodzio 2015-06-17, 10:06 16
W takiej czy innej formie każdy to chyba słyszał. Ale dziś to znalazłyby się i takie inteligentki, które dalej by szły w zaparte, że wiedzą lepiej. Zwłaszcza świeżo po studiach... "dzisiejszych studiach"
Zgłoś
Avatar
W................. 2015-06-17, 10:09
@up Nie do końca, bo w sieci krąży historyjka o profesorze akademickim (swoją drogą tego delikwenta znał mój ojciec). Ale podejrzewam, że tego typu wypadków było tyle, ile mamy w Polsce polonistek
Zgłoś
Avatar
bosslolkowy 2015-06-17, 10:53 24
Kiedyś mój kolega brał udział w konkursie. Miał napisać wiersz mówiący o tym jak człowiek tęskni i czeka na wiosnę w mroźną zimę. On akurat napisał to w taki sposób, że przedstawił rodzinę czekającą, aż ich tata/mąż wróci z wojny. Oczywiście chuja wygrał, bo praca niezgodna z tematem...

Mi to się wydaje, że INTERPRETOWAĆ to każdy może na swój sposób, bo każdy ten sam obraz/film/wiersz może rozumieć inaczej.
Zgłoś
Avatar
nowynick 2015-06-17, 12:36 69
Up

w szkole nie ma "mi się wydaje", jest tak jak postanowiło jakieś kolegium lub co gorsza pojedynczy nauczyciel. Po latach mogę stwierdzić, że wszyscy moi nauczyciele polskiego byli po prostu debilami powtarzającymi okólniki zgodne zresztą z treścią streszczeń lektur...

W liceum zabili we mnie literata a obudzili inżyniera, za co dziś pozostaje im tylko podziękować
Zgłoś
Avatar
m................0 2015-06-17, 13:42
Lubiłem kiedyś j.polski i historię, w sumie to nawet lubię do dzisiaj, ale w życiu się to nie przydaje niestety...
Zgłoś
Avatar
bosslolkowy 2015-06-17, 13:51
@nowynick - wiem, to jest chujowe.
Zgłoś
Avatar
urteusz 2015-06-17, 13:53 4
Największe gówno to matura z polskiego i napisanie wypracowania pod kogoś... (Nie wiem jak teraz jest ale parę lat temu jak byłem maturzystą to było to dla mnie największym utrapieniem).
Zgłoś
Avatar
CiociaSmiglo 2015-06-17, 13:57 43
Ja natomiast miałam w technikum takich nauczycieli z j.polskiego którzy nie ukrywali swojego prawdziwego zdania i własnej interpretacji wierszy jak i frustracji związanej z kluczami i trzymania się ściśle schematu. Fajnie się z nimi na lekcjach rozmawiało i widziałam, że sami są w tym chorym systemie uwięzieni. Bardzo miło ich wspominam.
Zgłoś
Avatar
Rottenlady 2015-06-17, 14:00 6
@2up teraz nie ma konkretnego klucza, trzeba napisać rzeczowo i bez błędów kardynalnych, a czy po swojemu, czy według interpretacji lektury na lekcjach to już sprawa zdającego. No i nie ma żadnych słów, które muszą się w wypracowaniu koniecznie pojawić. Ale pewnie i tak wszystko zależy od egzaminatora.

@up tacy nauczyciele to skarb.
Zgłoś
Avatar
Planteusz 2015-06-17, 14:32 19
Przypomina mi to jak broniłem pracę o utopii i antyutopii na maturze z polskiego. Lubiłem ten temat i musiałem niestety usunąć z pracy kilka książek, bo byłaby zbyt obszerna. Pół roku pisałem tą pracę. Odwoływałem się do dzieł: More'a, Orwell'a, Wells'a, Plutona, Lema, Marks'a i jakiegoś tam tegorocznego noblisty z literatury, który napisał książkę o utopii. Babcia polonistka, dumna ze mnie, lecz zarazem nieszczęśliwa, że oprócz dostawy książek nie mogła mi pomóc, namówiła mnie, żebym wrzucił wiersz Szymborskiej "Utopia" - taka kokardka na torcie. Wiersz raz przelotem przeczytałem, bo nie był mi potrzebny w pracy. Oczywiście wchodzę na salę i dostaje pytania typu: "kto jest podmiotem lirycznym w wierszu?" , "co symbolizuje metafora w tym wersie?". Mnie zatkało, nic dobrze nie odpowiedziałem. Po trzech pytaniach bez odpowiedzi, chciały mnie uwalić, że przyszedłem nieprzygotowany. Zwróciłem im uwagę, że ani razu nie odniosły się do mojej pracy, tylko do jednego wiersza w bibliografii, który jest tylko ciekawostką i niech zapytają może jednak o coś ambitniejszego. To mi powiedziały, że zaliczyłem i że mogę iść.

Jak to opowiedziałem Babci to chciała je do kuratorium oświaty zgłosić, ale matura z polskiego nigdy mi nie była potrzebna więcej, więc olałem całą sprawę.

Uważam, że interpretacja poezji w ogóle nie jest potrzebna zwykłemu człowiekowi, a jej ocenianie jej interpretacji jest niezgodne z samą istotą gatunku.
Zgłoś
Avatar
Axis3d 2015-06-17, 14:40
Prawdziwe jak obietnice Kukiza
Zgłoś
Avatar
Sinecod 2015-06-17, 15:02 7
Planteusz, a to matura z polskiego do czegokolwiek się przydaje?

Sam pamiętam z ogólniaka że największym gównem z jakim musieliśmy się użerać był polski. Do tego mieliśmy strasznie fanatycznego polonistę który kiedyś w przypływie wkurwu że nie przeczytaliśmy czegoś tam wyskoczył do nas z tekstem "to ja z was chcę zrobić badaczy literatury a wy nic, zero zaangażowania!". No kurwa, faktycznie, bardzo nam w biol-chemie to było potrzebne żeby potem co- będąc biotechnologiem, lekarzem, farmaceutą czy jakimkolwiek innym specem biochemicznym, nakurwiać liryki do kwasów karboksylowych? Nie żebym lał na literatów i innych, bo jak to lubią to niech sobie robią co chcą, ale prawda niestety jest taka że literatura jest w życiu potrzebna jak wrzód na dupie i według mnie to dobre dla znudzonych kur domowych pokroju Alutki z Rodziny Zastępczej. Jeżeli chcesz mieć dobrą pracę i przyszłość w tym kraju (da się, a jak nie to za granicą) to pierdol to bo z wierszyków nie wyżyjesz, dyplom inżyniera albo dobrego fachowca to jest przyszłość, a wierszyki to sobie można hobbystycznie rozkminiać. Ale system jest wredny i zamiast ludzi uczyć pisać podania i inne pisma oficjalne (przyznajcie się- ilu z was nie wiedziało jak napisać list motywacyjny lub cokolwiek podobnego, przydatnego w życiu codziennym?) to uczy nas gówna które jest potrzebne na maturze z polskiego którą potem sobie można tak naprawdę tyłek podetrzeć.

Dlatego pamiętajcie gimbacjusze- jak macie iść na profil humanistyczny a potem na studia bez przyszłości pod tytułem "filologia" albo inne humagówna, to idźcie do dobrego technikum i zdobądźcie porządny fach.
Zgłoś
Avatar
sejten 2015-06-17, 15:02
Z kluczem odpowiedzi spotkałem się w szkole masażu medycznego, większość uwalała na teorii bo się pisało właśnie pod klucz i ch... Więc zamiast się uczyć anatomii i technik to wszyscy musieli uczyć się pisać, żenada.
Zgłoś
Avatar
Planteusz 2015-06-17, 15:33 2
<b>Sinecod</b> uważam, że matura z języka polskiego powinna być obowiązkowa. Ja z rocznika 90' mam problemy z komunikowaniem się z dużą liczbą osób zbliżonych mi wiekiem. Nie mówiąc o tym, że zgrzytam zębami rozmawiając z niektórymi osobami przez internet lub czytając ich wypowiedzi. Oczywiście jako technokrata, jestem za rozsądnymi wymaganiami na lekcjach języka polskiego.
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie