Szwy na rozciętym łuku brwiowym, podbite lewe oko i złamany kciuk prawej ręki - z takimi obrażeniami wrócił z treningu A-klasowej Librantovii 33-letni Kazimierz Rosiek. Grający w obronie piłkarz został zaatakowany przez uzbrojonego w kastet bandziora.
Jeden z napastników bez słowa podszedł do niego i powalił go ciosem w twarz. Zawodnik Librantovii, upadając, złamał rękę, ale gdy się podniósł z ziemi ruszył w pogoń za bandytą. Niestety, nie udało mu się go dopaść.
Ogólnie sprawa ma się tak, że gość dostał za to że jego wujek został prezesem klubu piłkarskiego a to nie spodobało się kilku ludziom
a tak wygląda piłkarz po incydencie
źródło: polskatimes.pl/artykul/3365623,rozlam-w-klubie-pilkarz-librantovii-po-...
Jeden z napastników bez słowa podszedł do niego i powalił go ciosem w twarz. Zawodnik Librantovii, upadając, złamał rękę, ale gdy się podniósł z ziemi ruszył w pogoń za bandytą. Niestety, nie udało mu się go dopaść.
Ogólnie sprawa ma się tak, że gość dostał za to że jego wujek został prezesem klubu piłkarskiego a to nie spodobało się kilku ludziom
a tak wygląda piłkarz po incydencie
źródło: polskatimes.pl/artykul/3365623,rozlam-w-klubie-pilkarz-librantovii-po-...