.
.
haaha, też potrafię
Kamera ochrony ujęła dramatyczny moment rozbicia się samolotu o drzewo, a później jego zapłonu.
Russel Smith rozbił szcześcioosobową, dwusilnikową Cessnę 421 o wielki dąb.
Pilot był uwięziony w powyginanym wraku samolotu.
Aubrey Morris, który prowadzi sklep kilka stóp od miejsca zdarzenia, usłyszał silny huk i wybiegł na zewnątrz, żeby zobaczyć co się dzieje.
"Usłyszałem głośny grzmot, po czym rozglądałem się myśląc, że to uderzenie tornada. Następnie spostrzegłem samolot rozbity o drzewo" - opowiedział stacji News 5.
Morris, widząc stan samolotu był przekonany, że pilot nie mógł wyjść z tego cało. Jednak zobaczył ruch w kokpicie i ruszył z innymi przechodniami na pomoc. Ludzie odciągnęli pilota w bezpieczne miejsce. Russel Smith, pilot, który przelatał ponad 50 lat beż żadnego incydentu, wyszedł z tego bez większego uszczerbku na zdrowiu, jedynie z drobnymi obrażeniami i bólem głowy.
Zdarzenie miało miejsce w mieście Foley, w stanie Alabama.