

ktbffh napisał/a:
tańczy
ktbffh napisał/a:
tańczy
ktbffh napisał/a:
tańczy
wy to k🤬a nazywacie tancem?

edit.
spojrzcie na innych poza tym czerwonym kolkiem. to jest impreza? fajne macie imprezy jak kazdy kazdego butuje.
podpis użytkownika
HardCore will never DIE!

Tak k🤬a to jest taniec,o dziwo ma kilka określonych ruchów jak two-step,windmill (młyn) ,coin picking (także goryl). I uwierz mi , nie ma lepszego sposobu na wyładowanie agresji i złych emocji niż "walka z powietrzem", jak to określiłeś,w moshu. Lecim dalej z tematem.
http://www.youtube.com/watch?v=KoQSsMoW-uo
http://www.youtube.com/watch?v=KoQSsMoW-uo


Lam3rZ napisał/a:
wy to k🤬a nazywacie tancem?![]()
.
pokaż mi coś co twoim zdaniem jest tańcem


W moshu nap🤬la się innych i dostaje wp🤬l od innych. A jak ktoś nap🤬la "powietrze" to jest p🤬dą, kretynem i powinien z moshu wylecieć z rozj🤬ym ryjem.
Nie chcesz to nie wchodzisz, ale jak nikomu nie przyjebiesz to polecam sp🤬alać w podskokach.
Nie chcesz to nie wchodzisz, ale jak nikomu nie przyjebiesz to polecam sp🤬alać w podskokach.


Pełno hejterów. Nie podoba mi się ten taniec, nigdy go nie tańczyłem, ale...
Jeżeli taniec-szarpaniec po pijaku na weselu, w efekcie którego nie jeden się wywala, upuszcza partnerkę, można nazwać tańcem to czemu nie to?
Fokstrot czy czacza też głupio wygląda, czy znów nawiązując do wesel "na lewo, na prawo, do góry i w dół", gdzie się ludzie obiją dupskami i jakoś nikt się nie śmieje.
Moja definicja tańca to po prostu wyzwolenie emocji w postaci różnych ruchów przy jakiejś muzyce i tyle. A jak to wygląda i jak kto "mocno" wyzwala tę energię to jego sprawa.
Jeżeli taniec-szarpaniec po pijaku na weselu, w efekcie którego nie jeden się wywala, upuszcza partnerkę, można nazwać tańcem to czemu nie to?
Fokstrot czy czacza też głupio wygląda, czy znów nawiązując do wesel "na lewo, na prawo, do góry i w dół", gdzie się ludzie obiją dupskami i jakoś nikt się nie śmieje.
Moja definicja tańca to po prostu wyzwolenie emocji w postaci różnych ruchów przy jakiejś muzyce i tyle. A jak to wygląda i jak kto "mocno" wyzwala tę energię to jego sprawa.


Ja tam się w takie rzeczy nie bawię, lecz często bywam na koncertach z racji tego, że sam gram w kapeli i bawiłem się w organizacje tego rodzaju przedsięwzięć. Pamiętam jak na jakimś HC spędzie kumpel jednego kolesia przez przypadek potraktował z kapcia to kolo przytomność stracił i śliwa pod okiem jakby cegłówką dostał, gdy się ocknął to nak🤬iał jak gdyby nic. Każdy ma swój sposób na przeżywanie swego rodzaju oczyszczenia, jak innym to pasuje i też w to wchodzą to nie mam nic przeciwko. Lata beztroskiego nak🤬iania czerepem pod sceną mam już za sobą, ale co kto lubi. Osobiście frajdę mi sprawia, gdy wychodzę na scenę a ludzie się pod nią dosłownie młócą. Pozdro dla "hejterzów".


matis2118 napisał/a:
Widać, że kolega nie ma zielonego pojęcia co to mosh pit
![]()
-Mosh pit?
-Mom.
Nigdy nie mogłem zrozumieć tych zabaw brudasów - nie wiem co może być fajnego w miotaniu się jak gówno w betoniarce, rzucaniu na siebie, zderzaniu, taplaniu w błocie i zapuszczaniu długich włosów. Po prostu WTF?


no tak bo lepiej nap🤬lac ręką stojąc w miejscu na jakims koncercie cRAPowym... koneserzy muzyczni sie znalezli. pewnie jedyny koncert na jakim byliscie to koncert maryli rodowicz