Black-Sheep -> prezentujesz nieco jednostronną postawę. Moim zdaniem zarządzanie ludźmi jest w chuj trudniejsze niż jakakolwiek praca fizyczna. Sam próbuję się tego nauczyć, choć dotychczas pracowałem głównie fizycznie lub przy jakichś tabelkach, ale ogarnięcie choćby własnej firmy jest już ciężkie, a co dopiero mówić o takim kapitale. Mimo managerów za grubą kasę i tak masz setki obowiązków, które musisz wykonać, bo inaczej splajtujesz. Nawet bankiety, czyli to co wydawałoby się być całkiem spoko, mogą być uciążliwe, lecz trzeba na nie iść, żeby nie zaprzepaścić kontaktów.
Niektóre spotkania można porównać do sytuacji, w której zostajesz zaproszony przez swoją byłą, która zerwała z Tobą dla innego, bo organizują wspólną imprezę, a Ty musisz iść, bo będą tam wszyscy Twoi najbliżsi znajomi i wiesz, że jak nie pójdziesz, to przez pewien czas oni będą rozmawiać na temat imprezy, a Ty nie będziesz wiedział o co chodzi, bo Cię tam nie było.
To tak poza koniecznością kontrolowania setek papierów, których manager za Ciebie nie zrobi, bo nie powinien mieć dostępu do takich danych...