Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
A skoro mówicie, że nie zależy Wam, że i tak kiedyś umrzecie to fajne życie musicie mieć. Naprawdę, współczuję Wam. Może lepiej od razu się zapierdolcie ? Będzie dużo materiału na harda a i na + wyjdzie to dla Polski, bo po co nam ludzie, którzy nawet siebie mają w dupie, nie wspominając już o innych.
Najbardziej żałosne jest to, że pewnie połowa z Was napisała "ja tam i tak dalej to będę jeść" a teraz sracie się, że macie w sobie tyle syfu. A se kurwa zdychajcie !
Na zdrowy chłopski rozum... skoro po zjedzeniu jednego cheesburger'a potrzeba 3 miesięcy (ok 90 dni), żeby organizm całkowicie wydalił toksyny, które wraz z nim spożyliśmy to co w nim musi być ?! Ten sam cheesburger niezjedzony po 40-60 minutach, zaczyna wytwarzać silnie toksyczne substancje mogące powodować ostre choroby układu pokarmowego. Więc ja się pytam, CO TAM KURWA JEST ?!?!
P.S.
Ci co napisali jakieś konkretne kontrargumenty widać, że są ludźmi myślącymi i niech tak zostanie. Każdy ma swoje przekonania. Reszta niech spłonie.
O szkodliwości szczepionek jest mnóstwo dokumentów oraz artykułów w sieci, także zachęcam do szukania informacji.
Na zdrowy chłopski rozum... skoro po zjedzeniu jednego cheesburger'a potrzeba 3 miesięcy (ok 90 dni), żeby organizm całkowicie wydalił toksyny, które wraz z nim spożyliśmy to co w nim musi być ?! Ten sam cheesburger niezjedzony po 40-60 minutach, zaczyna wytwarzać silnie toksyczne substancje mogące powodować ostre choroby układu pokarmowego. Więc ja się pytam, CO TAM KURWA JEST ?!?!
Daj jakiś artykuł, skąd to wyczytałeś?
Jesli bedziesz jadl zdrowa zywnosc, to nie bedziesz mial raka
Ciekawe kto wymyślił taką prawidłowość.
Na zdrowy chłopski rozum... skoro po zjedzeniu jednego cheesburger'a potrzeba 3 miesięcy (ok 90 dni), żeby organizm całkowicie wydalił toksyny, które wraz z nim spożyliśmy to co w nim musi być ?! Ten sam cheesburger niezjedzony po 40-60 minutach, zaczyna wytwarzać silnie toksyczne substancje mogące powodować ostre choroby układu pokarmowego. Więc ja się pytam, CO TAM KURWA JEST ?!?!
Czekaj, ja też mogę?
Okej, próba mikrofonu.
Na zdrowy chłopski zrozum, skoro po wymiękoszeniu przygwy pospolitej w połowie pod żarówkę do naszego organizmu wydzielany jest baton radioaktywny którego okres półtrwania wynosi 16 dni, to co kurwa musi być w elektrowni napędzanej chomikami syberyjskimi, żeby psy huskie mogły biegać po cztery godziny na minutę?
@Bamboleiro
Jesli bedziesz jadl zdrowa zywnosc, to nie bedziesz mial raka, ale co bede sie produkowal, i tak pewnie macie wszystko w dupie,
też pierdolisz ziomek, że zdrowa żywność= brak zachorowalności na nowotwory... Przede wszystkich poczytaj sobie o witaminie B17 i doczytaj o dziedziczności genetycznej, do tego dodaj powietrze którym oddychasz...
Ostatnio usłyszałem 'ja napewno będę miała zawał bo zawały w mojej rodzinie są dziedziczne tak samo jak żylaki i otyłość' powiedziała kobieta w oczekiwaniu na pizze
Witamina B17 to przede wszystkim wielka szopa medialna którą zapoczątkował jakiś tabloid a ludzie łykają jak pelikany, działanie przeciwnowotworowe ma, ale to jedynie 1/100 do przypisywanych jej magicznych właściwości. Jest wiele innych skuteczniejszych i o łatwiej dostępnych substancji (naturalnych).
A nowotwory z czego się wzieły? Ze złej żywności, wysoce przetworzonej, zmian środowiskowych, trucizn,spalin, będziesz o siebie dbał- na 100 nie zachorujesz. 'Dbał' znaczy o wiele więcej niż pójście do apteki po witamine C i jedzenie owoców i warzyw lol, ale uświadamianie ciemnogrodu jest walka z wiatrakami , kto szuka ten znajdzie.
Ad. edit - jak bardzo chce ci się wykakać, to martwisz się, że nie stać cię na wodę do spłukania kibla? Twój argument jest inwalidą, jak się bardzo chce, pieniądze nie są problemem.
Powiedz to setkom tysięcy ludzi, którzy żyją od wypłaty do wypłaty, którzy biorą leki raz na 2 dni a powinni codziennie, bo tak taniej, którzy jedzą przez cały miesiąc to samo, byle najtańsze, którzy spłukują w toalecie deszczówką itd. Pójdź i im powiedz- a co, nie ma tymbarka dzisiaj tylko costa?? Myślisz, że oni nie chcą mieć pieniędzy? Oczywiście wiele z tych osób mogłoby znaleźć lepszą pracę, ale samotna matka trójki dzieci, której mąż spierdolił do młodszej, może mieć z tym problem. Zresztą nie ważne, zmierzam tylko do tego, że ubogich ludzi nie stać na zdrową żywność. Wystarczy przejść się po sklepach i zobaczyć ile kosztują jajka z chowu klatkowego, a ile z ekologicznej fermy. Podsumowując- każdy je co chce albo na co go stać i innym chuj do tego, więc nikt nie ma podstaw, żeby nazywać kogoś idiotą, bo odżywia się niezdrowo. (to nie do Ciebie teraz, ale wyżej zdarzali się tacy)
pieto90
A nowotwory z czego się wzieły? Ze złej żywności, wysoce przetworzonej, zmian środowiskowych, trucizn,spalin, będziesz o siebie dbał- na 100 nie zachorujesz. 'Dbał' znaczy o wiele więcej niż pójście do apteki po witamine C i jedzenie owoców i warzyw lol, ale uświadamianie ciemnogrodu jest walka z wiatrakami , kto szuka ten znajdzie.
http://www.biosila.pl/content/view/157/439/
Rak w żaden sposób nie jest współczesną chorobą, chociaż często jest traktowany jako efekt uprzemysłowienia i urbanizacji. Przypadki raka odkryto już w skamienielinach zwierząt i zmumifikowanych pozostałościach ludzi. Pierwsza historyczna wzmianka na temat raka sięga czasów, w których żył legendarny lekarz grecki - Hipokrates, tzn. około 400 lat p.n.e. Chociaż Hipokrates i jego koledzy nie mieli pojęcia o istnieniu komórek, zdawali sobie sprawę, że pewne wzrosty były łagodne lub samoistnie ustępujące, natomiast inne - złośliwe, znaczące swoją drogę przez organizm i niszczące wszystko na swojej drodze, aż gospodarz lub ofiara umrze.
I ostatnie rzecz w tym temacie- szczepionki bywają szkodliwe, są działania niepożądane, ale biorąc pod uwagę bilans zysków i strat, jednak lepiej przyjąć jebaną szczepionkę. Albo idźcie sobie do pracy w służbie zdrowia bez szczepienia przeciw wzwb np.
Aspartam był nawet po legalizacji badany na całym świecie i nie powoduje żadnego raka, niech już dadzą spokój temu pierdoleniu.
Jesli bedziesz jadl zdrowa zywnosc, to nie bedziesz mial raka
każdy ma komórki rakowe i każdy tak na prawdę umiera na jakiegoś raka. Kiedyś tylko jak ktoś nie pił, nie chorował itp i dożył dobrego wieku to był zgon z "przyczyn naturalnych"
Teraz się wymyśla każdemu raki przed śmiercią.
1. Jesli przesledzisz logicznie, kiedy bylo najwiecej raka (kiedys to byla baaardzo zadka choroba), to zobaczysz kiedy wzrasta zachorowanie, i tez bedziesz mogl polaczyc to ze tzw "rozwojem" glownie w jedzeniu.
2. Jesli z otwartym umyslem, poszukasz ludzi co sie wyleczyli, zobaczysz jak (najczesciej odpowiednia dieta (np dr. Gersona, witamina b17, jak i inne) to zrozumiesz, ze jesli odzywiajac sie dobrze, mozna to wyleczyc, to powodem bylo zle odzywianie, proste?
Jest mnostwo dowodow na negatywne efekty aspartamu, fluoru i innych, wystarczy troche pogrzebac, ew kupic jakas ksiazke.
RAK TO JEST BIZNES, bardzo dobry biznes. Kupujesz leki ktore tylko usowaja efekty, przeciez nie bedziesz leczyl przyczyn, bo stacisz klienta
Nic nie bedzie pomagalo to zaproponuja chemioterapie, czy inne chujstwa skuteczne w max 2% i tak niszczace twoj organizm doszczetnie, ale kogo to obchodzi, wazne ze jest z tego kupa kasy.
Sam sie wyleczylem z pewnych chorob, bez pierdolonych lekarzy co tylko ptrafia leki wciskach, i leczyc skutki, ja wole leczyc przyczyny.
Zdrowie to skomplikowana sprawa, ale podstawy sa proste...
@Mazuch Tak się składa, że jestem jednym z ludzi, o których piszesz. Zapierdalam, żeby mieć chociaż trochę kasy, do pracy dzisiaj zabrałem 6 parówek za 2 zeta z biedry, które podgrzałem w mikrofali, nie stać mnie, żeby kupić sobie pieprzonego pomidora, pracuję na zlecenie za 7 zł za godzinę BRUTTO. Ale wiesz co? U mnie to tylko okres przejściowy. Nie wiem, może to ja jestem taki wyjątkowo zajebisty, a może to ludzie są na tyle kijowi, że nie potrafią sobie nic w życiu zaplanować, że celem jest posiadanie rodziny a nie posiadanie warunków do posiadania rodziny na pierwszym miejscu. Gdyby to nie było takie oczywiste, to ekstrapolując te prawidłowości, ci debile utopiliby się na jebanej olimpiadzie, bo zapomnieliby nauczyć się pływać. Ergo, sami sobie są winni, bo nie potrafią sobie znaleźć sensownego, spójnego ze swoimi poglądami celu w życiu. Nie potrafią zamknąć mordy, przestać narzekać na wszystkich za wyjątkiem samych siebie, nie rozumieją, że czasem trzeba trochę pocierpieć, żeby potem coś mieć. Ich jedynym celem w życiu jest przetrwać. Jaki sens ma taka wegetacja? Zabierają pieniądze, które zamiast na zasiłki można wydać na coś lepszego i bardziej wartościowego, zajmują miejsca w szpitalach, które uratowałyby życie ludziom z perspektywami, wpierdalają żarcie za kasę z zasiłków i jeszcze narzekają, bo życie jest chujowe, przepisy zjebane a rząd to złodzieje i przez nich nie mogą rozwinąć skrzydeł.
Jak ktoś wyłoży 100% wysiłku ze swojej strony i mu się nie uda, to wtedy ma prawo obwiniać coś innego poza własnym mózgiem za własną klęskę. Inaczej jest tępą szparą z warkoczem i zasługuje, żeby cierpieć. I nie ma przeproś.
A jeśli chodzi o raka, to zwierzęta (w tym ludzie) i rośliny miały go zawsze, tylko do lat 50 XX wieku, jak ktoś umarł na jakimś zadupiu, w akt zgonu wpisywało się "z przyczyn naturalnych" i wszyscy mieli wyjebane,
bo takiemu powojennemu lumpowi nie wytłumaczysz nawet na czym polega grypa czy alergia, na cholerę się produkowac.
Chociaż np. alergia jest już oczywiście związana z rozwojem gospodarczym.
Czytajac niektore komentarze, macie dowod o tym jak to dziala. "na cos trzeba umrzec" najlepsza wymowka glupich prostakow, od alkoholikow to najwiecej slysze.
Jakbyscie sprobowali jesc tak jak sie powinno, zaraz byscie zmenili zdanie, bo byscie jasniej mysleli, juz nie mowiac o tym jak czlowiek sie czuje.
@Bamboleiro
Jesli bedziesz jadl zdrowa zywnosc, to nie bedziesz mial raka, ale co bede sie produkowal, i tak pewnie macie wszystko w dupie, najwazniejsze to nazrec sie i nachlac. Ignorowac to co nie popiera moim teori, aby dalej sie sztuczne popierac, no az szkoda slow jaka ignorancja jest tutaj, ciekawe dlaczego -.- Pasywne, spasione bawoly
Och och po się zapowietrzysz:) Wiadomo, że Twoja racja ejst najtwojsza:) I albo radykalnie na prawo, albo radykalnie na lewo.
1. Już w liceum każdy się uczył jak działa szczepionka.
"Przeciwciała krążą w naszym ciele od urodzenia. Mamy ich mnóstwo rodzajów, ale zwykle każdy typ nie jest zbyt liczny. Gdy jednak natrafi na swego nieprzyjaciela, to organizm zaczyna produkować jak najwięcej kopii tego konkretnego przeciwciała. Dzięki temu coraz więcej zarazków zostaje oznakowanych, a potem zabitych przez komórki obronne. W końcu dochodzi do całkowitej eliminacji przeciwnika.
Po takiej akcji przeciwciała wyspecjalizowane w rozpoznawaniu tej określonej bakterii czy wirusa pozostają jednak w naszym organizmie. Również komórki, które je wytwarzają, są w stanie podwyższonej gotowości. Jeśli zarazek zaatakuje ponownie, zostanie rozpoznany błyskawicznie i zniszczony jeszcze zanim zdoła nabroić. Często nawet nie zauważymy wówczas, że zagroziło nam niebezpieczeństwo.
Ten naturalny proces wykorzystują właśnie twórcy szczepionek. W zastrzyku znajdują się bowiem osłabione lub martwe zarazki albo też ich wybrane kawałki. Nie potrafią one wywołać choroby, ale wzbudzają czujność organizmu. Ciało wytwarza liczne przeciwciała, które rozpoznają te właśnie bakterie lub wirusy. Ci strażnicy będą potem przez długie lata krążyć we krwi przygotowani do namierzenia konkretnych wrogów. I jeśli natrafią na żywe zarazki, które ruszyły do ataku, przyczepiają się do nich i umożliwią szybkie zniszczenie."
2. GMO - taki szumny i z deczka moim zdaniem durny (tutaj moja subiektywna opinia) temat nakręcany przez tych wszystkich świrów. Koleś sam jest genetycznie zmodyfikowaną małpą więc o co się spiera?. Temat nie powinien krążyć wokół (czy GMO jest ok czy nie) tylko jakie modyfikacje wprowadzać, jakie są niepożądane, oraz jak osiągnąć minimalny współczynnik niepożądanych mutacji.
Wniosek?
Nie wierz, ani tym którzy ci wmawiają, że coś jest złe, ani tym którzy wmawiają, że jest dobre. Myśl za siebie. Zwłaszcza, że w dzisiejszych czasach jest multum sposobów na sprawdzenie informacji które próbuje ci wpoić zarówno naukowiec z laboratorium jak i uliczny krzykacz (to ten na filmiku jakby ktoś nie skojarzył ).
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów