Rzadko rozmawiam z absolwentami szkół wyższych, ale gdy mi się zdarzy, najczęściej proszę o frytki i colę.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:51
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 14:20
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 23:12
Boli?Miało boleć...Ja tez nie rozumiem kretynow ktorzy pzigaja huj wie po ile kierunkow,skoncz ich kurwa 5 na pewno w czyms bedziesz dobry i jakas firma cie przyjmie po kolejnym przekwalifikowaniu
Ciekawe gdzie ma się zapaść pod ziemie absolwent Liceum Ogólnokształcącego ?
ta... mamy obraz naszych wspaniałych techników, mechaników i budowlańców... nie dziwota, że nic się później w tym kraju kupy nie trzyma.
@piotrekz03, @Invii się kurwa spinacie a tak na prawdę w ogóle nie rozumiecie o co chodzi, lub jesteście po pedagogice. Tam gdzie ja się uczyłem, to praktycznie każdego roku na 22+ tysiące studentów prawie 19 tysięcy to sama pedagogika i temu podobne niczemu nie potrzebne kierunki. A po takich studiach, to właśnie najwyżej pracę dostać możesz w jakimś fast food. Najlepszy przykład to moja kuzynka, pedagogika, administracja i zarządzanie, filozofia i zapierdala w kfc.
Wole być po zawodówce, i zapierdalać na budowie jako operator koparki czy innego sprzętu, niż przewracać kurczaki w kfc i pół życia mieszkać na stancji studenckiej.
Wole być po zawodówce, i zapierdalać na budowie jako operator koparki czy innego sprzętu, niż przewracać kurczaki w kfc i pół życia mieszkać na stancji studenckiej.
Jak się kończy socjologię/ekonomię to nie ma się co dziwić misiaczki :*
widzę sporo tu napinaczy - absolwentów;
po 1. ciepły chuj wam w dupę
po 2. sam mam wyższe wykształcenie, jednak nie mam znajomości, więc kombinuję
po 1. ciepły chuj wam w dupę
po 2. sam mam wyższe wykształcenie, jednak nie mam znajomości, więc kombinuję
czysta zazdrosc... fajnie Ci bedzie na 50-60 lat zapierdalac na budowie
Ja jestem po zawodówce i nie narzekam pierdole teraz te szkoły co gówno uczą . I co mamy po takich szkołach ? Gówno ! Wiec proszę nienapinajcie sie tak .
Jak się kończy studia na uczelni znajdującej się w Piździwulce koło Ruchodupek, to później przewraca się kurczaki w kejefsi lub podaje frytki w Maku. Natomiast prawda jest taka, że po skończeniu dobrych studiów na porządnej uczelni, gdzie nieraz się trzeba napocić, żeby zdać, ale otrzymuje się za to konkretną wiedzę i umiejętności, nie ma problemów ze znalezieniem dobrej pracy (jeśli nie u nas, to za granicą). Pośród moich znajomych są osoby, które nie mając jeszcze nawet tytułu magistra zarabiają kasę większą, niż przeciętny budowlaniec kiedykolwiek zobaczy. I nie, nie mam nic do porządnych fachowców po zawodówkach i technikach - bo potrzebujemy zarówno wykwalifikowanych mechaników, budowlańców i tak dalej, jak i magistrów różnorodnych kierunków. Zdrówko misiaczki.