tutaj andrzej byl po walce z heldem, ktora wygral na punkty, dodatkowo przerwa miedzy walkami wynosila nie wiecej niz 5minut wiec dla takiego duzego faceta jak andrzej jest to ekstremalnie mala przerwa na regeneracje, stad tez jego zmeczenie. Dla wszystkich "madrych" chetnie powiem ze andrzej w wadze ciezkiej ma jedna z najlepszych kondycji. Jednak walka dawida z goliatem najczesciej wyglada tak a nie inaczej. Szybkosc zawsze pozostaje szybkoscia. Akt desperacji wynikajacy z typowego instynktu zapasnika, sam radomski ogladajac ta walke uznal ze to typowa akcja obronna, w zapasach owszem w grapplingu sluszna dyskwalifikacja, jednak nie postrzegalbym tutaj andrzeja jako typowa gore miesni ktora zostala zaprogramowana na zabijanie bo walczyl po prostu tak jak umie.
Pozdro