Kamilosekk napisał/a:
Szczepienia są dobre, ALE nie od razu po porodzie i nie w takiej ilości gdy dziecko nie posiada rozwiniętej odpowiednio odporności! Pominę już kwestię tego co jest w tych szczepionkach . Niech każdy ma wybór, nie można zmuszać ludzi do szczepień, jak tak to ma wyglądać to wasze wnuki którym wasze dzieci nie dadzą wszczepić chipu z nie wiem, gps'em nie będą mogły iść do przedszkola.
KURWAAA szczepionki są po to by miały właśnie odporność od chwili urodzenia.
W ciągu pierwszego dnia dostają dwie najważniejsze dla nich szczepionki: gruźlica (ciężkie infekcje wielu narządów po szczepieniu ograniczone ewentualnie do lekkiego zakażenia płuc) i WZW B (uszkodzenie wątroby).
Potem w 2gim-3cim msc życia kolejne: m.in. polio (ciężkie uszkodzenie układu nerwowego), haemophilius+pneumokoki (sepsy), krztusiec+błonica (ciężkie zapalenia układu oddechowego - do niedawna niewystępujące już w Polsce, ale powróciły wraz z gruźlicą z imigrantami z krajów byłego bloku wschodniego), tężec (zobacz sobie na google grafika co powodował). Dodatkowo polecam dobrać sobie też te przeklęte meningokoki.
Odporność otrzymują też z mleka matki, bo "siara" to głównie przeciwciała.
@pawrzy
Wiedziałem, że skądś pamiętam to nazwisko. Babka tytułowała się katedrą na jakiejś prestiżowej uczelni w Polsce. Potem okazało się (po tych jej wywodach o cyborgach itp), że uczelnia zleciła jej kiedyś badanie na umowę o dzieło i nie mają z nią nic wspólnego.
EDIT:
gagatek690 napisał/a:
widzę że Olo1990pl jest z branży. dalej jeździcie na Dominikanę za kasę koncernów farmaceutycznych czy forma łapówki się zmieniła?
(sarkazm on) Tak za ostatnią łapówkę właśnie kończę meblować trzecie mieszkanie w centrum Warszawy (sarkazm off) Powiem tak -> przez 3 lata od firm farmaceutycznych dostałem trzy razy catering w pracy (nawet niezłe pierogi za 7 zł), raz byłem na 5h szkoleniu 300m od mojego miejsca pracy (organizowane ze środków EU) i może z 20 długopisów i podkładkę na biurko dla rejestratorek. W tym czasie mój brat informatyk był 2-3 razy na kilkudniowym szkoleniu AI w górach, opłacanym przez monopolistę m.in. na rynku OS.
Tak więc tak bardzo jestem kupiony przez firmy farmaceutyczne.
gagatek690 napisał/a:
Talidomit, Epilim itp. dobrze się wciskało? też były autorytety które twierdziły że to nieszkodliwe leki.
Wiesz że piszesz o lekach, które są dla wielu ostatnią deską ratunku???
Talidomid daje 90% skuteczności leczenia spiczaka mnogiego.
Kw. walproinowy (Epilim) to teraz jeden z leków ostatniego rzutu w leczeniu m.in. padaczki - i uwaga mimo, że ma kategorię D to jeśli kobieta chora na padaczkę wielolekooporną chce mieć dzieci to sama decyduje o tym, czy będzie go brała, czy będzie ryzykować poronieniem w czasie napadu.
Działania niepożądane niestety występują. Leki dawniej nie były prawidłowo przebadane, bo ludzie nie myśleli o tym, że mogą tak źle działać. Od tamtego momentu, KAŻDY lek jest gruntownie badany zanim będzie wprowadzony na rynek. Rejestracja leków trwa teraz >5lat z powodu wieloetapowych badań przed- oraz klinicznych. Jedynym odstępstwem od tego są leki "pilne" - np. anty-retrowirusowe, które wprowadza się szybciej w próbach klinicznych.