@Slonx
Weź wyjdź na miasto, do jakiegoś klubu i wyrwij jakąś kurew do bzykania, bo wieje od ciebie prawiczkiem na kilometr
Wiedziałem, że natrafię za chwilę na jakiegoś gówniarza, co nie ma pojęcia na dany temat i zabiera głos.
D'n'D to role playing game z prawdziwego zdarzenia, który wymaga towarzystwa a nie zamykania się w czterech ścianach i siedzenia przed kompem. Zawsze dostarczał wspaniałej rozrywki i był przykładem gry, która wymagała od graczy sporej inwencji.
Może miałem jakieś pojebane szczęście, ale zawsze spotykałem się z ludźmi, którzy lubili czytac książki, w tym fantastykę, więc taka forma rozrywki, w której możesz wcielić się w rolę bohatera jakiejś przygody, zachowując wszelkie zasady komunikacji interpersonalnej bardzo im odpowiadała i przesiedziało się nad tym długie godziny i wiesz co? Laski były w to naprawdę dobre, bo ich dbałość o szczegóły pomagała w sposób niesamowity prowadzić rozmaite scenariusze.
@Slonx
Weź wyjdź na miasto, do jakiegoś klubu i wyrwij jakąś kurew do bzykania, bo wieje od ciebie prawiczkiem na kilometr
Zrozumienie dowcipu takie trudne...
Szkoda, że da się dać jedno piwo. D&D czy inne roleplaye to właśnie zajebista zabawa towarzyska, gdzie liczy się myślenie i wyobraźnia, a nie najebanie się i pierdolenie o niczym. Ile było śmiechu, emocji i nerwów (na GMa) to nic tego nie zastąpi dzisiaj, żadna gra, żadne hobby
PS: MCL to plebs.
______________
DnD było fajne, ale najlepiej wspominam Call of Cthulhu. Doprowadzanie postaci do szaleństwa, a graczy do ciężkiej paranoi wyzwalało we mnie zawsze niesamowite pokłady sadystycznej radości
@Slonx
Weź wyjdź na miasto, do jakiegoś klubu i wyrwij jakąś kurew do bzykania, bo wieje od ciebie prawiczkiem na kilometr
Ruchałeś, moj Boze jestes taki dorosły xD
...
A może to ty byłeś ruchany?
Pewnie jestem jakimś pierdolniętym smutasem, co nie zna się na żartach i brakuje mu dystansu do pewnych spraw, ale niesłychanie wkurwiają mnie takie obrazki, wywołują zniesmaczenie i chęć naplucia autorowi na ryj. Dlaczego?
Bo tysiące godzin się przegrało w D'n'D i jest oczywiste, że mag nie ma mocy błogosławieństw, korzysta z komponentów werbalnych i niewerbalnych przy rzucaniu zaklęć i specjalizuje się w magii wtajemniczeń, zaś błogosławieństwami specjalizuje się kapłan lub ewentualnie paladyn na wyższym poziomie.
Przeczytaj sobie autorze "Podręcznik Gracza" do Dungeons and Dragons, lub ewentualnie "Magię Faerunu" i nie pierdol na przyszłość.
Co racja to racja , łap browarka
______________
Post ma charakter satyryczny i nie ma na celu kogokolwiek obrażać ani nawoływać do nienawiści.Gwarą jadę i stawiam spację przed znakami interpunkcyjnymi. Zdania zaczynam z małej litery tylko po to aby zdenerwować takiego capa jak ty leszczu.
@Slonx - bo DnD to jedyny system rpg...
Nie. Jest Wampir, Cyberpunk, Warhammer... Jest w co grać.
Rzecz w tym, że zawsze lubiłem coś, co jest dopracowane i przewiduje jak największą liczbę sytuacji. W D'n'D miałeś niewiarygodnie rozbudowaną mechanikę, która trzymała Mistrza Gry w pewnych ryzach, by nie znęcał się nad graczami, jednocześnie przewidywał mnóstwo sytuacji, w których w innych grach można było utracić płynność na pewien czas.
Fakt, trzeba było zajebiście poznać mechanikę. Grałem jednak z ludźmi, którzy ją znali doskonale, nie mogłeś się do niczego przyczepić. I dla mnie grało się w to najprzyjemniej.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów