Ilu znacie ludzi, którzy nie zapinają pasów na tylnej kanapie?
Ilu znacie ludzi, którzy nie zapinają pasów na miejscu pasażera z przodu?
I ilu znacie ludzi, którzy nie zapinają pasów jako kierowcy?
Tego nie wymyślono "tak sobie", tylko dlatego, że ludzie ginęli wypadając z samochodów i tutaj mamy przykład.
Z kolegą
waloos, zgadzam się w 100%. Ze Śląska, w każdym kierunku wyjedziesz drogą dwu pasmową, kierowcy przyzwyczajeni są do dróg o podwyższonej prędkości, a co do samej ich sieci i jakości w zdecydowanej większości nie można się przyczepić.
Ale to co się dzieje w mniej zurbanizowanej części naszego kraju, często prosi się aż o dramatyczny koniec!
Zapierdalanie ile fabryka dała, wyprzedzenie gdzie się da, czym się da, jak się da. Ignorowanie znaków pionowych i poziomych. Wymuszanie pierwszeństwa -totalny chaos!
Wystarczy przejechać się pomiędzy Łodzią a Włocławkiem, Wrocławiem a Poznaniem, lub Radomiem a Lublinem.
Nieraz można było przeczytać tutaj takie durne komentarze typu: "miał czym to wyprzedził, przecież nic się nie stało", albo: "jestem dobrym kierowcą i zapierdalam bo lubię". Winne zawsze są drogi i przydrożne drzewa. I chyba mało kto pamięta o tym, że nawet jeśli jest się świetnym kierowcą i doskonale panuje się nad swoim pojazdem, to inni ludzie mogą popełnić tragiczny w skutkach błąd.
Polacy nie potrafią przestrzegać zasad, przepisów i norm. I to od tych najmniej istotnych, aż do tych bezpośrednio decydujących o czyimś życiu.
A tak z innej beczki...
Synoptycy zapowiadają w najbliższych dniach gęste mgły, z widocznością parunastu metrów.
Ciekawe ile wypadków będzie miało miejsce z braku wyobraźni?