nowynick napisał/a:
problem był do rozwiązania w prosty sposób - pogonić towarzystwo na tył...
Nie koniecznie - jeśli autokar był wyposażony w pneumatyczne zawieszenie to by się samoczynnie korygowało, a tak na marginesie to ciekawi mnie czy w autokarach da się sterować zawieszeniem pneumatycznym tak jak w ciężarówce? jest na sali jakiś "kierowiec PKS-a"?
Co do samego zdarzenia to "jak na moje oko" to kierowca chyba był przekonany, że wrzucił wsteczny bieg (a faktycznie zrobił wręcz przeciwnie i wrzucił bieg do przodu) a do tego nastawił się na to, że autokar mu się ztoczy do przodu i próbował temu zapobiec stopniowo dodając coraz to wiecej gazu (i to w bardzo krótkim czasie). Pytanie tylko czemu, do samego końca nie ogarnął, że coś nieskutecznie mu to idzie i w porę nie przyjebał po hamulcach... ale może łatwo mi się mówi... znaczy pisze. W każdym bądź razie "nie pyknęło" typowi.
"Shit happens"
P.S.
Chujowa koordynacja w obsłudze hamulca postojowego ("ręcznego").
Pozdro.