To nie tak, że się przyczepiam do każdego wykroczenia, ale z takim zawracaniem (zwłaszcza w przypadku lasek) za pierwszym, drugim, trzecim razem się uda, a za czwartym właduje się w kogoś z Was i potem będzie wrzask, że głupia rura przepisów nie zna. Jak nie będziemy na takie akcje zwracać uwagi to będzie więcej materiałów na sadolu. W sumie to powinienem podsumować byście kupowali kamerki i wrzucali więcej wypadków ;p
PS: sporo codziennie jeżdżę po Warszawie i jakbym miał zebrać wszystkie nawet najdrobniejsze wykroczenia to po tygodniu miałbym film dokumentalny czterogodzinny "Życie w stadzie"...