@nieodwracalne
Czyli oni są zjebami a ty uważasz za to że samolot o rozpiętości 17m zrobił 5 metrową dziurę w pentagonie. Że w Tower 7 też jebnął samolot. Że koleś który tydzień wcześniej ledwo dawał radę na Cessnie posadził Boeinga i jebnął w budynek pentagonu na wysokości 20 cm od grunty nie uszkadzając przy tym żadnej latarni ani trawnika.Że budynek oficjalnie odporny na pożary paląc się zapada się równo z prędkością swobodnego spadku.Że belki już po upadku budynków musiały być przepiłowane. No i gdzie są szczątki 3 samolotu?
eraz trochę faktów. Bush dowiedział się o porwaniu pierwszego samolotu o 8:45 przed wyjściem z hotelu. Jednak pojechał do szkoły czytać dzieciom bajkę, a prezydent, odpowiedzialny za siły zbrojne i bezpieczeństwo kraju, po takiej informacji o możliwym ataku terrorystycznym powinien unikać miejsc publicznych. O 9:15 poinformowano go o drugim samolocie, który wleciał w WTC, ale dalej czytał bajkę. Wniosek? Bush wiedział o tym wcześniej, dlatego spokojnie czekał, aż cała operacja wojskowa się skończy. Nie da się tego inaczej wytłumaczyć w logiczny sposób. Pierwszy samolot, który wleciał w wieże WTC był napakowany materiałami wybuchowymi. Pierwszy świadek kilka minut po pierwszym uderzeniu widział mały samolot a nie wielkiego Boeinga. Jest to jedyna osoba, której można by w tamtej chwili uwierzyć, gdyż na szczerość i prawdę można było liczyć maksymalnie przez pierwsze 10 minut. Po tym czasie cenzorzy informacji stworzyli już własny scenariusz wydarzeń. Na drugie uderzenie skierowane już były kamery z całego świata, wiec widzieliśmy Boeinga, bo musieliśmy go widzieć. Nie wiedzieliśmy natomiast , że był on zdalnie sterowany dzięki technologii Global Hawk, napakowany materiałami wybuchowymi, a terrorystów i pasażerów w nim nie było, tak jak w pierwszym samolocie. Atak na Pentagon. Siły powietrzne USA przez ponad godzinę od pierwszej informacji o porwaniu samolotu i ponad 45 minut od pierwszego ataku na wieże WTC nie rozkazały wysłać choćby jednego samolotu bojowego do patrolowania wschodniego wybrzeża. Na przełomie czasu od września 2000 do czerwca 2001, w rejonie Waszyngtonu amerykańskie myśliwce przechwyciły w 61 samolotów po rożnego rodzaju alarmach, w tym samoloty pasażerskie. 11 września w powietrzu nie było żadnego samolotu wojskowego ponad godzinę. Mimo że wschodnie wybrzeże zostało realnie zaatakowane, F-16 w ostatnich miesiącach w mgnieniu oka były w stanie przechwycić każdy mały samolot, ale Boeingów z terrorystami na pokładzie już nie. A teraz kwestia ataku na Pentagon. Jest możliwe że to nie był samolot pasażerski typu Boeing, zaś mały, zdalnie sterowany samolot napakowany ładunkami wybuchowymi. Zdjęcia dostępne w internecie pokazują, że w ścianie Pentagonu nie widać śladów skrzydeł, a otwór po wybuchu nie pokrywa się z rozmiarami podanego do wiadomości Boeinga. Brakuje nie tylko śladów skrzydeł, otwór był o 15 metrów za wąski i 10 metrów za niski, Boeing nie miał prawa wbić się tylko w pierwsze piętro budynku. Szef straży pożarnej kierujący akcją ratunkową na konferencji prasowej przez pomyłkę przyznał, że ‘’szczątków samolotu nie można było znaleźć”, po czym sekretarz prasowy Pentagonu sprytnie przerwał dyskusje i przytoczył swoją wersję wydarzeń ”po tym jak samolot wbił się w ścianę budynku, skrzydła się złożyły i wsunęły do środka razem z samolotem”. Po czym samolot zniknął?! Kolejna ciekawa kwestia. Zakładając, że cztery Boeingi rzeczywiście istniały, prawdopodobnie zostały one przechwycone przez siły amerykańskie i skierowane na jedno lotnisko, i lot kontynuowały już tylko kopie tych samolotów (drugie uderzenie w WTC i może pierwsze uderzenie to Boeingi, ale z technologią Global Hawk i ładunkami wybuchowymi, natomiast na Pentagon leciał już typowy zdalnie sterowany mały samolot wojskowy). Ale przecież z tymi blisko 200 pasażerami trzeba było coś zrobić. Nie można było pozwolić, aby choć jeden z nich następnego dnia zjawił się w swoim domu, a następnie zadzwonił do jakiejś stacji radiowej czy gazety z rewelacjami, które zszokowały by nie tylko całą Ameryką, ale przede wszystkim zmieniłyby przywództwo USA jako potęgi. Kontroler lotów przyznał, że wszyscy którzy widzieli tor lotu samolotu nad Waszyngtonem stwierdzili, ze leciał on z ogromną szybkością, że dokonał on manewru, którego nie mógł wykonać ani żywy człowiek w Boeingu, ani też sam Boeing, ponieważ podczas manewru skrętu o 270 stopni i tak zawrotnej prędkości opadania samolotu jaki kontrolerzy lotów widzieli na swoich ekranach, jeden palec pilota ważyłby 5 kg a cała ręka 100 kg, i prosta czynność typu uniesienie ręki byłaby po prostu niemożliwa. W Pentagon uderzyli islamscy terroryści, którzy nie poddali się i trening latania dokończyli na Flight Simulatorze 2000!! Grę tę FBI znalazło w wymyślonych mieszkaniach tych terrorystów, którzy parę dni po ataku dzwonili do ambasad w Maroku i innych krajach domagając się wyjaśnień. Czy człowiek bez jakiejkolwiek praktyki oprócz paru godzin gry w Need for Speeda, a następnie przejęciu kierownicy Formuły 1 na autostradzie będzie w stanie po mistrzowsku wykonywać wszystkie manewry?. Nie, wysiądzie psychicznie a co pewne, w ogóle nie podjął by się takiej próby. Pracownik stacji benzynowej znajdującej się kilometr od Pentagonu powiedział, że parę minut po katastrofie, przyjechało FBI i zabrało kasetę z nagraniem samolotu który zarejestrowała kamera. Pracownik nie miał czasu na jej obejrzenie. Pytania, pytania, pytania: Dlaczego na jednym z pięter (i tylko tym) w jednym z budynków WTC które się zawaliły, przed 9/11 wymieniono okna na pancerne mogące wytrzymać uderzenie pędu powietrza o prędkości ponad 160km/h? Po co? Dlaczego nie prowadzono śledztwa w sprawie zawalenia się budynków ze stali pod wpływem ognia, skoro był to pierwszy taki przypadek w historii? Elementy konstrukcji przetopiono nie zostawiając ani kawałka do badań. Jak to się stało, że z setek albo i tysięcy pracujących tam żydów tego dnia, żaden nie przyszedł do pracy a ci co przyszli zwijali interesy a podwładnym kazali sprzątać, składać krzesła, np. w restauracjach i iść wcześniej do domu, tak naprawdę było. Dlaczego muzułmańscy fundamentaliści (nienawidzący żydów) atakują akurat w ten dzień…nie wiedzieli? Zorganizowali i skoordynowali największą akcję terrorystyczną a tego nie wiedzieli? Kto celuje Boeingiem w tak niski budynek jak Pentagon i do tego w ścianę która akurat jest w remoncie? Kto widział resztki samolotu na zdjęciach z miejsca ataku na Pentagon? Kto widział dokładne zdjęcia z miejsca katastrofy w Pensylwanii? Czyżby ktoś poświęcił tysiące ludzi dla milionów dolarów? W okolicach WTC i Pentagonu zatrzymano bezpośrednio po zamachach ok. 30 agentów Mossadu, których natychmiast wydalono z Ameryki (po cichu oczywiście) o czym informowała Agence France Presse, ale nikt nie zwrócił ówcześnie uwagi na ten news. Co wiedzieli? Kogo zdążyli poinformować? Nie wiadomo. O natychmiastowym wyjeździe członków rodziny Bin Ladena z Ameryki zaraz po zamachach i w eskorcie służb federalnych też nikt nie wspomina. To fakt i administracja Busha tego nie neguje. A nie trzeba dodawać, że ci Saudyjczycy to bardzo bogaci ludzie. Także w czasie relacji na żywo podczas trwania tego ataku, wysocy oficerowie Wojska Polskiego, wywiadu itd. byli zgodni, iż nie jest to atak terrorystyczny tylko akcja wojskowa w której udział musi brać wywiad jakiegoś państwa.