📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 18:23
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 21:16
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 21:44
To, że zdarzył się Czarnobyl i Japonia, to nie wina elektrowni jako tako. Na ukrainie to ewidentnie kompilacja tj. błędy ludzkie i wady techniczne elektrowni; a u Japońców to fala i powódź. Gdyby usunąć błędy ludzkie, to w Europie jest małe prawdopodobieństwo awarii (bo maja od chuja zabezpieczeń).
castagir napisał/a:
@the_p
Tylko, że wybuchy bomb atomowych są niczym. To jest efekt chwilowy, którego radiacja może się utrzymać max do kilku tygodni, a później można dalej żyć. Problemem są wybuchy reaktorów atomowych. One są największym zagrożeniem.
Nie chce mi się tutaj cytować ani wklejać całych artykułó, ale poszukajcie w sieci czym różni się wybuch bomby a reaktora. Różnica jest nieporównywalna, niczym Lisa Ann a Kopaczowa. Dlatego jestem przeciwnikiem wszelkich obiektów atomowych w naszym kraju i ogólnie europie. Chociaż przy obecnej technologii jakie są używane w elektrowniach to mogłaby nawet stać na Biegunie a i tak byśmy oberwali morowym powietrzem, więc teraz to już jeden chuj gdzie ona stoi.
No kolego, nie do końca. Zakładając, że przeżyłbyś atak nuklearny to musisz się liczyć z opadem radioaktywnych pierwiastków Jod-131, Stront-90, Cez-137. Dostają się one do organizmu człowieka i osiadają w tarczycy (Jod-131), w mięśniach (Cez-137) i w kościach (Stront-90). Rozpadają się tam, wydzielając promieniowanie, i zabijają ludzi i zwierzęta promieniowaniem lub nowotworami. Jod-131 ma okres połowicznego rozpadu 8 dni. Już po miesiącu praktycznie zanika, po kilku miesiącach można o nim zapomnieć całkiem. Dzieciom należy podać płyn lugola, aby jod nie dostał się do ich rozwijających się tarczyc. Jeżeli przez miesiąc nie wychodzimy z piwnicy jesteśmy relatywnie bezpieczni, zaniknie i promieniowanie z opadu i Jod-131. Stront i Cez mają okres połowicznego rozpadu około 30 lat. Nawet jeśli osiądą w ciele człowieka, to po około 15-30 latach wywołać mogą nowotwory, co w świecie po wojnie nuklearnej jest raczej dłuuugim okresem. Zatem porównujesz wojnę nuklearną, która najprawdopodobniej w wyniku działania mechanizmu "last man standing" byłaby wojną globalną, do lokalnej awarii reaktora? Bo porównując jednostkowe przypadki - jedna bomba:jeden reaktor, to jeszcze bym się doczepił, że zależy od rodzaju i wielkości głowicy a także od samego reaktora
Mnie się chciało szukać i fragmenty zajebane z artykułu mojeopinie.pl/czy_mozna_przezyc_wojne_nuklearna,3,1244047960 polecam. Jakby jednak Ci się chciało do odszukaj artykuł bo chętnie też przeczytam.
Kurwa, ale my rzeczywiscie jestesmy rakiem toczacym ta planete. Mamy tylka ta planete, nie mozemy pojsc gdzie indziej, ale i tak napierdalamy bombami jadrowymi w ziemie, nad ziemia, pod ziemia. To tak jakby we wlasnym mieszkaniu napierdalac ahtungami, wlozyc se do kanapy, polozyc na dywan, do szafy i podpalic - kurwa
@bania88 Ale inaczej życie byłoby nudne I nie miałbyś materiałów na sadola