Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Powalił go jej urok bo nogą to ledwo go dosięgła
Ale zdajesz sobie sprawę, że ciosy wyszkolonej, zwłaszcza lekkie osoby to poniżej 0.12 sekundy? 0.12 wynosi rekord najszybszego ciosu nokautującego.
Gdy nagrywano walki Bruce Lee, to musiał on spowalniać specjalnie uderzenia, bo kamery 21kl/s nie były w stanie zarejestrować ciosu. Stał typ, nagle odskakiwał a na filmie nic nie było.
Nie mierz innych swoją miarą, to, że ty jesteś nieudacznikiem, nie znaczy, że każdy taki jest.
Nieudacznicy wierzą w takie gówna, więc jak nie chcesz ich widzieć, to zdejmij lustra w chacie.
Ale zdajesz sobie sprawę, że ciosy wyszkolonej, zwłaszcza lekkie osoby to poniżej 0.12 sekundy? 0.12 wynosi rekord najszybszego ciosu nokautującego.
Gdy nagrywano walki Bruce Lee, to musiał on spowalniać specjalnie uderzenia, bo kamery 21kl/s nie były w stanie zarejestrować ciosu. Stał typ, nagle odskakiwał a na filmie nic nie było.
Te legendy miejskie pokazał Tarantinno w filmie Pewnego Razu w Hollywood. Może jeszcze łapał kule? hehe, chyba raz mu się nie udało.
Te legendy miejskie pokazał Tarantinno w filmie Pewnego Razu w Hollywood. Może jeszcze łapał kule? hehe, chyba raz mu się nie udało.
Rekord 0.12 sekundy jest potwierdzony Frank Dux ma też rekord najszybszego kopnięcia 115km/h.
Dla wysportowanej osoby, trenującej uderzenia, poskładanie znacznie cięższego przeciwnika, który jest niewyszkolonym Sebiksem z torbą z przodu jest trywialne. Hubert Skrzypczak 52kg (a jak zrzucił do papierowej 48kg!!) bił się z o 15 kg cięższymi zawodnikami, a to byli profesjonaliści. Jasne, że wystarczy jedne strzał od masywnego przeciwnika, ale ten przeciwnik musi mieć szybkość i technikę, nie wystarczy sama masa.
A dlaczego?
Bo babka nakopała 2 facetom? W raczej zajebistym stylu?
Fakt Życie to nie film. Nie złapiesz pocisku w locie.
Dla wielkich krytyków.
Trenował ktoś coś z was kiedykolwiek?
Cokolwiek oprócz flaszki albo piwa?
Istnieje pamięć mięśniowa, odruch bezwarunkowy = czujesz ból łapiesz się tam / odskakujesz [ kopnij się któryś w palca iskrownika od zwykłej zapalniczki ] ( Łopatologiczne wytłumaczenie )
Reasumując, jeżeli trafisz w odpowiednie miejsce to nie musi być to pierdolnięcie jak z haubicy.
Jak trenujesz dość długo to instynktownie trafiasz w te właśnie miejsca. Efekt można zobaczyć powyżej.
Inaczej, kto nigdy się nie jebnął w łokieć / małego palca / inny newralgiczny punkt ten życia nie zna.
+ To że kolo waży nawet 200 kg nie znaczy że nie położysz go jebnięciem w precyzyjne miejsce
Nadto trenowanie skraca tzw szybkość reakcji [ oczywiście + pamięć mięśniowa / odruch ] = nie zastanawiasz się jak i gdzie uderzyć / czy mam skakać z nogi na nogę czy może z półobrotu czy inne takie. Zwyczajnie to robisz, tak jak no nie wiem, otwierasz lodówkę np.
Dla opornych, samemu zdarzyło się zachwiać po kopnięciu "Dziewczyny" o 40 cm niższej i wadze w granicach 50 kg. Technika!
Zresztą, mamy coś takiego jak Fizyka nie? Możecie policzyć sobie energię ect.
Trzymać się tam Sadole!
Dziwnym trafem jakoś tak Sadol zmierza w dziwnym kierunku, zawiewa tik tokiem oraz takimi lekko... Sam nie wiem jak to ująć...
Dzieci?
Coraz mniej prawdziwych "Sadlów"
Baby babom gotują ten los.
Tak się patrzę na te komentarze... "Fejk fejk fejk, kurła!"
A dlaczego?
Bo babka nakopała 2 facetom? W raczej zajebistym stylu?
Fakt Życie to nie film. Nie złapiesz pocisku w locie.
Dla wielkich krytyków.
Trenował ktoś coś z was kiedykolwiek?
Cokolwiek oprócz flaszki albo piwa?
Istnieje pamięć mięśniowa, odruch bezwarunkowy = czujesz ból łapiesz się tam / odskakujesz [ kopnij się któryś w palca iskrownika od zwykłej zapalniczki ] ( Łopatologiczne wytłumaczenie )
Reasumując, jeżeli trafisz w odpowiednie miejsce to nie musi być to pierdolnięcie jak z haubicy.
Jak trenujesz dość długo to instynktownie trafiasz w te właśnie miejsca. Efekt można zobaczyć powyżej.
Inaczej, kto nigdy się nie jebnął w łokieć / małego palca / inny newralgiczny punkt ten życia nie zna.
+ To że kolo waży nawet 200 kg nie znaczy że nie położysz go jebnięciem w precyzyjne miejsce
Nadto trenowanie skraca tzw szybkość reakcji [ oczywiście + pamięć mięśniowa / odruch ] = nie zastanawiasz się jak i gdzie uderzyć / czy mam skakać z nogi na nogę czy może z półobrotu czy inne takie. Zwyczajnie to robisz, tak jak no nie wiem, otwierasz lodówkę np.
Dla opornych, samemu zdarzyło się zachwiać po kopnięciu "Dziewczyny" o 40 cm niższej i wadze w granicach 50 kg. Technika!
Zresztą, mamy coś takiego jak Fizyka nie? Możecie policzyć sobie energię ect.
Trzymać się tam Sadole!
Dziwnym trafem jakoś tak Sadol zmierza w dziwnym kierunku, zawiewa tik tokiem oraz takimi lekko... Sam nie wiem jak to ująć...
Dzieci?
Coraz mniej prawdziwych "Sadlów"
Debilom nie przetłumaczysz.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów