Brutalny napad nad jeziorem: pobili chłopaka, a jego dziewczynę zgwałcili
Dwaj 18-latkowie napadli na zakochaną parę, która spędzała noc nad jeziorem. Gwałciciel jest już w areszcie. Jego pomocnik wyszedł za kaucją.
Do zdarzenia doszło w ub. tygodniu - w nocy z wtorku na środę po godz. 3. Dramat rozegrał się w rejonie jeziora Polne, pomiędzy miejscowościami Kłodawa a Santocko. - Do siedzącej przy ognisku pary podeszło dwóch 18-latków, którzy osobową hondą przyjechali nad jezioro. Jeden z nich wielokrotnie pobił młodego chłopaka. Jego dziewczynie zagroził, że jeżeli nie wsiądzie do pojazdu, to zabije jej partnera. 19-latka, obawiając się o losy swojej sympatii, wykonała polecenie agresywnego mężczyzny - mówi Marcin Maludy z zespołu prasowego KWP w Gorzowie.
Co prawda jej chłopak jeszcze próbował zatrzymać odjeżdżające auto, ale próba ta o mało nie zakończyła się jego stratowaniem. Sprawcy odjechali. Przerażony mężczyzna, szukając pomocy, dobiegł do drogi i - zatrzymując przypadkowy samochód - prosił o wezwanie policji. W tym czasie kilkaset metrów dalej, w lesie, jeden z mężczyzn zgwałcił 19-latkę. Wszystkiemu przyglądał się siedzący za kierownicą jego kolega. Jednak ani przez chwilę nie starał się przeciwstawić wyczynom swego kompana.
Kilkadziesiąt minut zajęło policji zatrzymanie sprawców. Byli pijani. Dzień później usłyszeli zarzuty. Pierwszy dostał ich łącznie cztery. Najpoważniejszy z nich dotyczy napaści i gwałtu na 19-latce. Ponadto ciążą na nim kolejne, m.in. uszkodzenia ciała, zmuszenia do określonego zachowania oraz jazdy pod wpływem alkoholu. W piątek gorzowski sąd zdecydował o aresztowaniu mężczyzny na dwa miesiące. Grozi mu 12 lat więzienia. Sędzia łagodniej potraktował drugiego z 18-latków. Ten odpowie za pomoc przy doprowadzeniu do gwałtu, jazdę pod wpływem alkoholu, a także narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Otrzymał policyjny dozór, poręczenie w wysokości 2 tys. zł oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej.
dla takich tylko
źródło: gazeta.pl
Dwaj 18-latkowie napadli na zakochaną parę, która spędzała noc nad jeziorem. Gwałciciel jest już w areszcie. Jego pomocnik wyszedł za kaucją.
Do zdarzenia doszło w ub. tygodniu - w nocy z wtorku na środę po godz. 3. Dramat rozegrał się w rejonie jeziora Polne, pomiędzy miejscowościami Kłodawa a Santocko. - Do siedzącej przy ognisku pary podeszło dwóch 18-latków, którzy osobową hondą przyjechali nad jezioro. Jeden z nich wielokrotnie pobił młodego chłopaka. Jego dziewczynie zagroził, że jeżeli nie wsiądzie do pojazdu, to zabije jej partnera. 19-latka, obawiając się o losy swojej sympatii, wykonała polecenie agresywnego mężczyzny - mówi Marcin Maludy z zespołu prasowego KWP w Gorzowie.
Co prawda jej chłopak jeszcze próbował zatrzymać odjeżdżające auto, ale próba ta o mało nie zakończyła się jego stratowaniem. Sprawcy odjechali. Przerażony mężczyzna, szukając pomocy, dobiegł do drogi i - zatrzymując przypadkowy samochód - prosił o wezwanie policji. W tym czasie kilkaset metrów dalej, w lesie, jeden z mężczyzn zgwałcił 19-latkę. Wszystkiemu przyglądał się siedzący za kierownicą jego kolega. Jednak ani przez chwilę nie starał się przeciwstawić wyczynom swego kompana.
Kilkadziesiąt minut zajęło policji zatrzymanie sprawców. Byli pijani. Dzień później usłyszeli zarzuty. Pierwszy dostał ich łącznie cztery. Najpoważniejszy z nich dotyczy napaści i gwałtu na 19-latce. Ponadto ciążą na nim kolejne, m.in. uszkodzenia ciała, zmuszenia do określonego zachowania oraz jazdy pod wpływem alkoholu. W piątek gorzowski sąd zdecydował o aresztowaniu mężczyzny na dwa miesiące. Grozi mu 12 lat więzienia. Sędzia łagodniej potraktował drugiego z 18-latków. Ten odpowie za pomoc przy doprowadzeniu do gwałtu, jazdę pod wpływem alkoholu, a także narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Otrzymał policyjny dozór, poręczenie w wysokości 2 tys. zł oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej.
dla takich tylko
źródło: gazeta.pl