18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (2) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 22:48
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25
Taką cenę zdaniem Nadzoru Budowlanego powinni zapłacić pani Kinga i pan Tadeusz za legalizację prowizorczynego dojazdu do domu. Zgodnie z przepisami przekładając przez rów melioracyjny dwie betonowe płyty bez potrzebnych pozwoleń stworzyli most. Jak dowiedziało się Radio Kraków, ponieważ nie zapłacili tej absurdalnej kwoty, teraz będą musieli zlikwidować jedyny dojazd do swojej poseji i chorego dziecka.



Urzędnicy przyznają nieoficjalnie, że Kinga i Tadeusz z Bielczy koło Brzeska sami sprowadzili na siebie problemy. Już w 2009 poprosili gminę Borzęcin o rozwiązanie problemu z wodą, która z pobliskiego zbiornika spływa do prywatnych rowów melioracyjnych zalewając posesję mieszkańców. Interwencja na niewiele się zdała, ale urzędnicy wiedzieli o problemie mieszkańców.

Podczas powodzi w 2010 woda rozmyła jedyny dojazd do domu państwa Kingi i Tadeusza i chorego dziecka. Dlatego przełożyli przez rów melioracyjny dwie betonowe płyty. Później starali się o legalizacje tej prowizorki. Nie wiedzieli, że dla Nadzoru Budowlanego dwie płyty przełożone rów melioracyjny to podobna konstrukcja jak most nad Wisłą.

"Ustawodawca w obecnym kształcie ustawy, przewiduje opłatę legalizacyjną tylko i wyłącznie na podstawie kategorii obiektu. To jest rodzaj obiektu mostowego, kładki. Obojętnie jakbyśmy to nazwali, jest to obiekt służący do przejeżdżania i przechodzenia przez niego. Jest to też obiekt, który powiem szczerze, jest niebezpieczny" - przyznaje Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Brzesku, Wojciech Migdał.

Dlatego właściciele prowizorki zgodnie z zaleceniem przygotowali projekt mostku z prawdziwego zdarzenia. Tak czy siak musieliby zapłacić 125 tysięcy złotych opłaty legalizacyjnej. Nie zrobili tego, dlatego powinni rozebrać jedyny dojazd do domu.

Jak podkreśla Wojciech Migdał w rozmowie z Radiem Kraków, było mniej dotkliwe wyście z tej sytuacji dla właścicieli. "Kiedy wyznaczyliśmy termin do przedłużenia projektu mostku, pani mogła również złożyć dokumenty w starostwie. I kiedy jeszcze nie było wydanej decyzji o nakazie rozbiórki uzyskałaby pozwolenie na budowę".

Wtedy niemal jednocześnie można rozebrać prowizoryczny dojazd i stworzyć legalny. Niestety w przypadku Pani Kingi, czas między oboma wydarzeniami może być dłuższy, a wtedy jej rodzina i chore dziecko zostaną bez dojazdu do domu.

Pani Kinga apeluje, żeby ludzie nie robili takich głupot jak ona. "Niech lepiej parkują na drodze, czekają na odpowiednie papiery i normalne procedury przy budowie przepustów wodnych. I niech nie płacą legalizacji, ani żadnych kar. Urzędnicy powinni pomóc i stać za ludźmi murem". Jak jednocześnie uważa, budując samowolę postąpiła tak jak trzeba było. "Musiałam dojechać do domu i nie miałam innego wyjścia".

Być może w przyszłości uda się jednak uniknąć podobnych problemów z legalizacją prowizorek. "Trwają prace ustawodawcy nad tym aby wysokość opłaty legalizacyjnej była uzależniona od wartości obiektu legalizowanego. Byłby to jakiś procent". - wyjaśniał Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Brzesku, Wojciech Migdał.

bo tylko tyle można o tym napisać..

źródło: http://www.radiokrakow.pl/www/index.nsf/ID/BMAZ-9H2S9Q
Zgłoś
Avatar
Virens 2014-03-12, 0:27 5
A ja tylko chciałem powiedzieć, że pierdolicie bez sensu, jak to zwykle laicy mają w zwyczaju. Zamiast stawiać bzdurne mostki mogliby zapłacić 50 złotych radcy prawnemu i by usłyszeli, że trzeba złożyć wniosek do nieprocesowego wydziału cywilnego we właściwym dla nich Sądzie Rejonowym o ustanowienie drogi dojazdowej do posiadłości. Sąd by gminie nakazał zrobienie takiej drogi albo (jeśli zrobienie nowej nie jest możliwe) zostałaby ona wytyczona z sąsiednich działek, co zostałoby zapisane w 3 rozdziale odpowiednich ksiąg wieczystych, nawet jeśli są to działki prywatne. Całość by kosztowała 50zł dla radcy + 200zł opłaty sądowej. I po problemie. Jak w tym kraju ma być lepiej, skoro obywatele zamiast poznać swoje prawa wolą kombinować? Skąpy dwa razy traci.
Zgłoś
Avatar
panchamityle 2014-03-12, 1:02 2
Ale kurwa jajca, moja daleka ciotka ma chore dziecko i przypał za postawienie jakiejś płyty nad rowem...
Zgłoś
Avatar
debaser 2014-03-12, 1:05
Polska, nic dodać nic ująć...
Zgłoś
Avatar
spiceman 2014-03-12, 5:35 1
Polska mieszkam w Polsce
Zgłoś
Avatar
kakagonzalez 2014-03-12, 6:30
Mój kuzyn chce się teraz budować. Żeby mieć dojazd do działki, musi mieć mostek. Ponieważ to jakoś teoretycznie chyba koliduje z innymi działkami miał (bo już z tym zrobił porządek) pie(*$&nia z tym więcej jak z pozwoleniem na budowę domu ;/
Zgłoś
Avatar
frredy 2014-03-12, 6:58
A co to kurw... jest legalizacja...? Na czym ma polegać, na klepnięciu, "tak wszystko jest ok". Właśnie to jest paranoja, masz swoją działkę i nie możesz nic zrobić. Nie masz planu zagospodarowania przestrzennego, starasz się o WZ, a urzędas wyznacza Ci, że UWAGA: na swojej działce, możesz wybudować dom maksymalnie o takije i takiej powieżchni... no jakaś paranoja, a co to kogo obchodzi, jeszcze rozumię jakby powieżchnia zabudowy była powiedzmy do jakiś przyzwoitych rozmiarów, ale np. my dostaliśmy bardzo mało... bo tak.

Przydałby się jakiś zryw, a jak widze takie tematy to chce mi się iść z pikietą, naprawdę.
Zgłoś
Avatar
IOI 2014-03-12, 8:59
@kakagonzalez - " pie(*$&nia " ??? - chyba ci sie klawiatura pierdoli.
Zgłoś
Avatar
keanel 2014-03-12, 9:27 1
Narzekacie, że jest źle, a będzie jeszcze gorzej. Każdy nowy rząd który przychodzi, niezależnie od tego czy to PiS, PO, czy jeszcze inne gówno tworzy zalew legislacji.
Innymi słowy nasz prawodawca nakurwia ustawami, rozporządzeniami i mnóstwem innych aktów prawnych, które nie dość, że nie są w ogóle potrzebne, to jeszcze są bublami prawnymi.
A problem chorego państwa jest taki, ze ustawy, owszem, są pisane przez prawników, ale po tym jak przejdą przez sejm i senat z ich czytaniami, poprawkami i cudami na kiju w ogóle nie przypominają wyjściowej wersji. Bład na błędzie i błędem pogania. Jakoś w II RP nie zdarzały się nowelizacje ustaw. Teraz mamy to na każdym kroku. Dobrze, że istnieje jeszcze vacatio legis i niektóre ustawy da się naprawić zanim wejdą w życie. Gdyby nie to to dopiero byłyby niezłe jajca. No, ale tak to jest, jak rolnik, czy historyk biorą się za tworzenie prawa.
Zgłoś
Avatar
caps00 2014-03-12, 15:59
A gdyby zrobili most zwodzony? Cały czas leżałby na ich działce, a jakby chcieli wyjechać to by go rozłożyli i potem z powrotem złożyli na swojej działce
Zgłoś
Avatar
dyfer080 2014-03-12, 20:26
Przecież te urzędasy żyją z naszych podatków ! Komu potrzebne są te wszystkie referaty, służby, inspekcje , których działalność to niczym nie ograniczona radosna twórczość panów "urzędników".
Zgłoś
Avatar
kaupa90 2014-03-12, 22:14
Witamy w Polsce
Zgłoś