Dodam coś od siebie apropo tematu anime. Istnieje zasadnicza różnica między oglądaniem anime a jaraniem się nim. Niektóre anime są zajebiste choćby ze względu na fabułę czy motywy w nich zawarte (np. taki Death Note). Jakakolwiek próba umieszczenia takiego anime w realnym świecie kończy się z reguły kiepskim serialem z marnymi japońskimi aktorami, których gra jest po prostu żenująca (nie bez powodu też postacie w anime nie mają skośnych oczu choć to japoński produkt).
Natomiast jaranie się anime to rzeczywiście pedalstwo/zboczenie czy jak to nazwać
Znam takiego jednego, co nawet biegał w specyficzny dla postaci anime sposób (kto kiedyś oglądał np. Naruto to wie o czym mówię).
Należy po prostu rozróżnić tych co po prostu chcą sobie zająć czas jakimś głupim serialem anime (bo rzeczywistość jest smutna
) od tych, którzy się tym niezdrowo wręcz jarają
______________
"A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają"