📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 14:32
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 6:31
Miałem. Tak że rzucasz się na psa zakładasz chwyt na szyję i po psie. Ale lepiej na wiosce bez noża nie wychodzić. Da się
Dziwi mnie to, ze jak kłóci sie 2 kitajców to zawsze nóż, maczeta, kij bambusowy czy inny kamień w ruch idą bez problemu... a pieseczka to za obroże jedynie zlapie.
Kaczor68 napisał/a:
Można zaryzykować powiedzenie, że karma lubi wracać. Piwko leci.
Proste
Mam psinę
I Mamę
Co zrobić gdy się zewrą. A Borys odpuszcza do czasu.
Odwieczne pytanie czy spierdalac by minimalizować ryzyko?
Pytam się was pojebow
Co robić?
Socjalizację robią mu dzieci sąsiadów
Ale beztroska idiotek z jorkami jest przerażająca
Ponoć to był strajk psów z powodu na zamieszanie spowodowane akcjami z jedzeniem w restauracjach
gucio_gu napisał/a:
Miałem. Tak że rzucasz się na psa zakładasz chwyt na szyję i po psie. Ale lepiej na wiosce bez noża nie wychodzić. Da się
No i dobra latasz se po wsi.
Co dla ochrony.dla mamy. Siostry. Żony?
Bo idziesz na spacer z przyjacielem
I co żel, niedziwiedz ?
Paraliza ???
Kiedyś czytalem, ze dobrą opcją jest próba duszenia psa smyczą, w końcu go odetnie i puści
siewie napisał/a:
Wszyscy mądrzy kurwa a jak przyjdzie co do czego to huja zrobicie z tymi sznurówkami tasakami kurwa nawet byście nie pierdneli
Raz tylko miałem okazję. Przejeżdżałem samochodem i zobaczyłem jak trzy bydlaki wielkości owczarka niemieckiego zagryzają jakiegoś psa wielkości kota. Pod ręką miałem gaz pieprzowy, wyskoczyłem, podbiegłem wrzeszcząc i bydlęta spierdoliły. Także, ten tego - nie mierz innych swoją miarą. Fakt, że bydlaki mogły się na mnie rzucić i pewnie wtedy gówno bym zrobił, ale nie pierdol mi tu, że nie mamy jaj. Miałem potem wyrzuty sumienia, że dałem im spierdolić, bo następnym razem mogą rzucić się na dziecko. Najlepsze jest to, że po wszystkim właścicielka serdelka miała m.in do mnie pretensję, że nic nie zrobiłem.
Może taki pies jest więcej wart niż ludzkie życie. Nie wiem ,w końcu to Chiny.
Czy jeśli pies zje Chińczyka, a potem Chińczyk zje psa, to już kanibalizm?
Geraldinio napisał/a:
Czy jeśli pies zje Chińczyka, a potem Chińczyk zje psa, to już kanibalizm?
Nie to perpetuum debile. A kundla do gara i na smalec przetopić.