Chyba jakaś podróż poślubna się szykuje?
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 21:55
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 20:22
Rozumiem, gdyby to były podobne zwierzęta, ale żeby k***a osła z kozą pomylić ?
na całe szczęście u nas można zamówić kochankę pocztą! tylko zanim podmuchasz, musisz się nadmuchać
zbyszko z lublina napisał/a:
Durnie nie odróżniacie kozy od osła jak ciapaty kobiety od kozy
Kto przed Tobą mówił o kozie? Nigdzie nie ma mowy o kozie, ale jeśli chodzi Ci o mój post to piszę o kozie, ale nie w odniesieniu do filmiku.
______________
Du ber om förlåtelse på dina bara knänmen det är försent och du får ta ditt straff
Du bryter ihop och lipar som en hora
Dags att ångra ditt livs största misstag
Lifelover - Karma.
Kapitan_Klozet napisał/a:
Ja pierdole. Ogarnijcie się. Co wy się tak ich czepiaceie? Coś wam Muzułmanie zrobili, że tak najeżdżacie na nich?
Jak za X lat będziesz się bał czy ci córki nie ukamienują za to że z gołą głową wyszła z domu, to wspomnisz "ekipa z sadola to jednak rację miała..."
Ja tam ich tępię. Wczoraj 3 sfragowałem. Idę idę ulicą, widzę trzech idzie. W turbanach oczywiście, bródki, wiadomo jak to araby. Ale ludzi tłum. No to pobiegłem pod wiadukt, i zacząłem wydawać dźwięk beczący, jakbym był jakąś chętną i napaloną kozą. Tamci zaczęli po swojemu gdakać coś i idą, widać zachęceni. Jak tylko pierwszy wszedł to mu takiego gonga wypłaciłem że aż mu się turban wyprostwoał. Padł na miejscu, KO. Drugi z nich podniósł kamień, a trzeci wyjął nóż. No ale co tam, co się będę arabów jakichś bać, widziałem w końcu kilka filmików na YT o tym jak się bić. No to złamałem kolano temu z kamieniem, no ale niestety ten z nożem mnie ujebał w ramię. No to już się wkurwiłem. Wykopałem mu nóż z ręki, przygniotłem kozojebcę do ściany, i tyle mu petard nasłałem że aż mu broda poodpadała. Zostawiłem ich tak, psów niewiernych, pod tym wiaduktem, bo trochę się bałem że świadkowie jacyś byli czy coś, żeby problemów z prawem przez to nie mieć.
Żartowałem, tak naprawdę przeszedłem na drugą stronę ulicy modląc się żeby mnie nie zauważyli.