Zaraz się ktoś zesra, ale jestem sobie ot tak niedaleko za zachodnią granicą... Tu takiego zrycia nie ma.. Byla se sytulacja... ide z wieczorka z pracy z browarkiem (brakuje polskiego Żubra), a tu Policja jedzie, no to ja nic browar Polskim sposobem za pazuchę.. idę wartko dalej... Pech, (albo szczescie chcialo, bo gdyby nie ta sytuacja, to dalej bym się z chmielem kitrał), że się 1321 zatrzymało... Bez spiny podszedłem, oni co pan tam ma? mówię piwo... oni do mnie wszystko ok, gdzie Pan idzie.. No do domu idę... Z pracy wracam, piwo kupilem i sobie pije... No bo Pan z tą butelką tak schowany.. No bo w Polsce, bo jestem Polakiem, za picie z kumplami na ławce mandat jest.. 1321 na siebie wielkie oczy, parę zbednych zdan wymienilismy o Polskiej Policji... Oni... To wszystko w porządku, rzadnyc papierow, niczego, mandatu... trzepania telefonow... Więc trochę tu wszystko zacofane... Idziesz z ziomkiem na piwo, to idziesz.. tyle...