Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
powiedziała że nigdy nie zmieni pracy, bo kasa niemała, dodatków w huj, a realny czas pracy to ok. czterech godzin,
dodam że leniem nie jest, w przeciwieństwie do tych opierdalaków z oświaty, których dobrze znam
Teraz wyobraźmy sobie sytuację w pracy gdzie szef zleca takie samo zadanie dwóm pracownikom. Kobiecie i mężczyźnie.
Nawet nie chodzi o kuriozalną sytuację z przedłużaczem ale ogólnie.
Mężczyzna wykona swoją pracę w powiedzmy 5 godzin i przez pozostałe 3 godziny coś sobie porobi w telefonie czy jak tam chce. Kobieta wykona to zadanie w 8 godzin.
Teoretycznie facet powinien zarabiać więcej albo pracować krócej za te same pieniądze bo jest wydajniejszy a w praktyce baba po 8 godzinach pójdzie podpierdolić do szefa, że kolega się opierdalał przez 3 godziny a ona tyrała jak wół 8 godzin i dlaczego on jej nie pomógł wykonać jej pracy kiedy skończył swoją, i dlaczego zarabia tyle samo skoro on się opierdala a ja ciężko pracuję.
Chyba u ciebie w zakładzie pracy jak pracujesz na akord. W normalnych firmach masz czas wyliczony na daną czynność. Resztę się domyśl sam jak przebiega normalna praca i nie ważne czy kobieta czy facet.
Teraz wyobraźmy sobie sytuację w pracy gdzie szef zleca takie samo zadanie dwóm pracownikom. Kobiecie i mężczyźnie.
Nawet nie chodzi o kuriozalną sytuację z przedłużaczem ale ogólnie.
Mężczyzna wykona swoją pracę w powiedzmy 5 godzin i przez pozostałe 3 godziny coś sobie porobi w telefonie czy jak tam chce. Kobieta wykona to zadanie w 8 godzin.
Teoretycznie facet powinien zarabiać więcej albo pracować krócej za te same pieniądze bo jest wydajniejszy a w praktyce baba po 8 godzinach pójdzie podpierdolić do szefa, że kolega się opierdalał przez 3 godziny a ona tyrała jak wół 8 godzin i dlaczego on jej nie pomógł wykonać jej pracy kiedy skończył swoją, i dlaczego zarabia tyle samo skoro on się opierdala a ja ciężko pracuję.
to ja z innej strony podejdę do tematu, albo nawet i trzeciej
po pierwsze nie wiadomo kto (i czy w ogóle ktoś) kazał jej to zrobić, może sama chciała, facecie w innych sytuacjach tak samo niezdarnie by się zachowali
ja w pacy dostaję ostatni "dostaję" kolesia do roboty, 22lat, jakieś tam studia związane energią odnawialną, jakieś tam miał praktyki, niby gdzieś coś montował, zostawiam go z robotą którą na wolnych obrotach robi się w godzinę, do wywiercenia 8 dziur i założenie urządzeń, wracam po niego po 1,5h i widzę z daleka że nic nie wisi, czemu? co go pokonało? wiertarka, a dokładnie sds, nie dał rady zmienić wiertła 8 na 12 przecież to chyba na YT można sprawdzić, więc nie pierdolcie tak o wyższości faceta na babą bo w 90% tych co siedzą w korpo młotkiem zrobią sobie krzywdę i wiertarka też by ich pokonała
Teraz wyobraźmy sobie sytuację w pracy gdzie szef zleca takie samo zadanie dwóm pracownikom. Kobiecie i mężczyźnie.
Nawet nie chodzi o kuriozalną sytuację z przedłużaczem ale ogólnie.
Mężczyzna wykona swoją pracę w powiedzmy 5 godzin i przez pozostałe 3 godziny coś sobie porobi w telefonie czy jak tam chce. Kobieta wykona to zadanie w 8 godzin.
Teoretycznie facet powinien zarabiać więcej albo pracować krócej za te same pieniądze bo jest wydajniejszy a w praktyce baba po 8 godzinach pójdzie podpierdolić do szefa, że kolega się opierdalał przez 3 godziny a ona tyrała jak wół 8 godzin i dlaczego on jej nie pomógł wykonać jej pracy kiedy skończył swoją, i dlaczego zarabia tyle samo skoro on się opierdala a ja ciężko pracuję.
Facet zrobi swoją robotę w 5h, a pipa pójdzie do szefa i zacznie mu marudzić, żeby facet jej pomógł. Facet najpierw musi naprawić/poprawić to, co spieprzyła baba, a później zrobić za nią robotę, nierzadko zostając po godzinach.
to ja z innej strony podejdę do tematu, albo nawet i trzeciej
po pierwsze nie wiadomo kto (i czy w ogóle ktoś) kazał jej to zrobić, może sama chciała, facecie w innych sytuacjach tak samo niezdarnie by się zachowali
ja w pacy dostaję ostatni "dostaję" kolesia do roboty, 22lat, jakieś tam studia związane energią odnawialną, jakieś tam miał praktyki, niby gdzieś coś montował, zostawiam go z robotą którą na wolnych obrotach robi się w godzinę, do wywiercenia 8 dziur i założenie urządzeń, wracam po niego po 1,5h i widzę z daleka że nic nie wisi, czemu? co go pokonało? wiertarka, a dokładnie sds, nie dał rady zmienić wiertła 8 na 12 przecież to chyba na YT można sprawdzić, więc nie pierdolcie tak o wyższości faceta na babą bo w 90% tych co siedzą w korpo młotkiem zrobią sobie krzywdę i wiertarka też by ich pokonała
No to jeśli leci z własnej woli coś robić to tym bardziej się pogrąża jeśli nie potrafi bo po chuj się bierze za coś czego w życiu nie robiła i bladego pojęcia nie ma?
Ja nie twierdzę, że facet jest lepszy zawsze i wszędzie. Po prostu podałem prosty przykład z którym, jak widać, wiele osób się zgodziło.
Też dostałem jakiegoś ciecia do pomocy. Niby student, niby praktyki jakieś miał, niby certyfikaty i zaświadczenia posiada ale jak przyszło co do czego to kurwa mać więcej miałem roboty poprawiając co spierdolił niżeli samemu bym to miał zrobić a jak szedł na papierosa to go pół godziny nie było, o godzinnej przerwie na żarcie nawet nie wspominając.
To jest chuj u mnie w robocie ostatnio brygadzista musiał wkładać na taśmę produkcyjną tłoki samochodowe do dalszej obróbki bo szanowna pani zrobiła sobie kurwa "hybrydę na paznokciach" .
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów