wydarzenia.interia.pl/swietokrzyskie/news-sprawca-wypadku-w-brzezinach...
wydarzenia.interia.pl/swietokrzyskie/news-sprawca-wypadku-w-brzezinach...
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Skoro dzieciak włączał się do ruchu to jest tylko i wyłącznie jego wina, bez znaczenia czy pojazd prowadził najebany czy trzeźwy, jebana amebo.
Skoro gość miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdem, to jego w pierwszej kolejności tam być nie powinno, niedojebana rozwielitko...
Niestety ale jesteś w błędzie - jeśli w jakimkolwiek wypadku lub kolizji bierze udział nietrzeźwy kierowca zawsze wina spada na niego. Wytłumaczenie jest bardzo proste - droga to nie jest gra w kółko i krzyżyk - wiele różnych sytuacji których nie da się przewidzieć może wyniknąć w ruchu i kierowca który jest trzeźwy zawsze ma szanse jakkolwiek zareagować, a najebany w sztok skurwysyn nie zrobi nic bo sam nie wie co się dzieje.
Osoby które w jakikolwiek sposób bronią tych pijanych morderców za kierownicą powinny razem z nimi być likwidowane w trybie natychmiastowym.
pierdolisz jak potłuczony! pijany odpowiada za swoje przewinienie, nie czyjeś! czyli odpowiada, że jechał na bani, a że ktoś na nim wymusił pierwszeństwo to jaka w tym jego wina?
Żeby to było Volvo zamiast Opla istnieję prawdopodobieństwo że ten kierowca by przeżył. Zdelegalizować alkohol. Zalegalizować konopie
Twoja głupota przeraża
Na te konopie to pełna zgoda... czlowiek po ziole jezdzi lepiej jak trzezwy kierowca... byly badania na ten temat.
Gląby kapusciane wypowiadaja sie na temat, o ktorym nie maja pojecia myslac w malych możdżkach, ze sad go wypuscil i nic mu jie grozi
Moim zdaniem mamy za mało zakładów karnych.
A czy z prawnego punktu widzenia osobie mającej 2,7 promila można zarzucić świadome działanie, przecież jak dla mnie taka ilość mocno wpływa na poczytalność i świadomość tego co się robi.
Dobry papga i protekcja zera wybroni.
Co do opisu to normalka w Polsce. Takie mamy sądy. Jeszcze ignoranci stwierdzą że to kwestia naszego prawa ale każdy ogarnięty wie że prawo w Polsce pozostawia bardzo dużo w rękach sędziów właśnie.
Pamiętam jak na wykopie broniono sedzię która uniewinniła typa który wiejską drogą w nocy po pijaku i z zabranym prawem jazdy zabił dzieciaka na rowerze który wyjechał z posesji.
Pani sędzia stwierdziła że to że był pijany i miał zabrane prawo jazdy nie miało znaczenia bo dzieciak wyjechał nagle i nie miał prawa go zauważyć.
Te same sądy a konkretnie pewna pani sędzia która brała udział w szansie na sukces (do znalezienia na YouTube) skazała maszynistę który w nocy przyjechał starszą kobietę która położyła się na torach. Najprawdopodobniej popełniając samobójstwo.
Sprawa miała takie smaczki jak na przykład to że wypadek miał miejsce późną jesienią a eksperyment procesowy był robiony o tej samej godzinie ale wiosną czy tam latem.
Tak tak, wolne sądy.
Poczytajcie sobie detektywa to już całkiem się za głowę złapiecie.
i wtedy wchodzi Ziobro i robi ci loda
Nie żyje 43-letni mieszkaniec gminy Morawica. Nieoficjalnie wiadomo, że był sprawcą śmiertelnego wypadku, który miał miejsce 6 lipca.
Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, informuje, że w piątek w południe policjanci otrzymali zgłoszenie. Wynikało z niego, że 43-letni mieszkaniec gminy Morawica targnął się na swoje życie.
Służby pojechały na miejsce. - Pomimo reanimacji życia mężczyzny nie udało się uratować - relacjonuje policjantka.
Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o Mariusza M., sprawcę śmiertelnego wypadku w miejscowości Brzeziny w powiecie kieleckim. Doszło do niego 6 lipca.
Z naszych pierwszych i bardzo wstępnych ustaleń wynika, że kierujący chevroletem 43-latek, który jechał od Morawicy, z nieustalonych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu. Najpierw uderzył w opuszczone już rogatki na przejeździe kolejowym, potem przejechał przez przejazd i zderzył się czołowo z oplem corsą. To drugie auto uderzyło w efekcie w dwa pojazdy, które stały za nim - w renault i kię - relacjonowała tuż po wypadku Małgorzata Perkowska-Kiepas.
Zginął wtedy 58-letni mężczyzna, a dwie inne osoby zostały ranne.
Niedługo po tragedii prokuratura domagała się tymczasowego aresztowania 43-latka. Nie zgodził się na to jednak sąd. Z decyzją nie zgodził się m.in. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który orzeczenie nazwał "niebywałym skandalem".
Sprawę w piątek badał Sąd Okręgowy w Kielcach, który jednak zdecydował o areszcie dla Mariusza M. na okres trzech miesięcy.
Źródło
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów