Mamusia to @miraclebabyderekober. Ma na tiktoczku więcej filmików ze swoją wspaniałą pociechą.
Mamusia to @miraclebabyderekober. Ma na tiktoczku więcej filmików ze swoją wspaniałą pociechą.
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
i właśnie dlatego jako katolik jestem jednocześnie za aborcją. To dziecko, o ile przeżyje dłużej niż kilka lat, będzie miało piekło na ziemi. To jest nieludzkie i barbarzyńskie.
Tak sobie pozwole zapytac, jak juz jestes takim dumnym katolikiem
Jak nie ruchales od dluzszego czasu, a twoja zajdzie w ciąże, potem po urodzeniu na chate wbiją ci trzej murzyni to uwierzysz ze to niepokalane poczęcie?
Powiem tak. Tacy rodzice to egosici. Nie jest ważne dla nich dobro dziecka, bo skazują je na wieczne cierpienie a liczą się dla nich tylko własne uczucia, chęć posiadania dziecka za wszelką cenę. Egoistyczne podejście nie uwzględniające własnego dziecka, nieliczące się z jego uczuciami, cierpieniem itp. Byle tylko rodzicom było dobrze. Podobnie jest z eutanazją, gdzie konający błaga o śmierć a rodzina z własnych egoistycznych pobudek nie chce mu ulżyć, aby nie było im tęskno po jego odejściu. Liczy się dla nich tylko własny komfort psychiczny. Mieć dziecko za wszelką cenę. To ten sam typ uposledzebia umyslowego rodziców co tych, którzy porywają niemowlaki aby je wychować, gdyż nie mogą mieć swoich. Za wszelką cenę. Tu Cenę cierpienia.
Znam rodziców, którzy zdecydowali się pozwolić odejść swoim dzieciom, uwalniając je od nieziemskiej katorgi. Z miłości, co doskonale rozumiem. Sam musiałem podejmować trudne decyzje wybierając mniejsze zło ale najważniejsze dla mnie jest zawsze ulżyć dziecku w cierpieniu. Teraz córka jest prawie zdrowa (zastopowany rozwój i reemisja zespołu chorób) ale dlatego, że kocham ją i dla Niej zrobię wszystko.
Macie przykłady w polityce u nas, gdzie jedna osoba wpływa na cały kraj, tylko po to aby innym nie było lepiej niż jej. Jebana w dupę Godek.
A skoro tacy katolicy wielcy jesteście, to dlaczego ingerujecie w wolę boską? Dlaczego stawiacie się ponad Niego? Tak zadecydował to tak ma być. Ma umrzeć po narodzinach to ma umrzeć a nie hodować potwora wynaturzonego, przesiąkniętego cierpieniem i katuszą. Skazywać w cimieniu miłości na wieczne tortury powołując się na Boga? Kpina
Temat rzeka.
Jestem za aborcja i eutanazja.
Sam jestem ojcem niepełnosprawnego dziecka (na szczęście wygląda normalnie) i doskonale znam tematykę. Również takie przypadki oraz bardziej przejebane.
Powiem tak. Tacy rodzice to egosici. Nie jest ważne dla nich dobro dziecka, bo skazują je na wieczne cierpienie a liczą się dla nich tylko własne uczucia, chęć posiadania dziecka za wszelką cenę. Egoistyczne podejście nie uwzględniające własnego dziecka, nieliczące się z jego uczuciami, cierpieniem itp. Byle tylko rodzicom było dobrze. Podobnie jest z eutanazją, gdzie konający błaga o śmierć a rodzina z własnych egoistycznych pobudek nie chce mu ulżyć, aby nie było im tęskno po jego odejściu. Liczy się dla nich tylko własny komfort psychiczny. Mieć dziecko za wszelką cenę. To ten sam typ uposledzebia umyslowego rodziców co tych, którzy porywają niemowlaki aby je wychować, gdyż nie mogą mieć swoich. Za wszelką cenę. Tu Cenę cierpienia.
Znam rodziców, którzy zdecydowali się pozwolić odejść swoim dzieciom, uwalniając je od nieziemskiej katorgi. Z miłości, co doskonale rozumiem. Sam musiałem podejmować trudne decyzje wybierając mniejsze zło ale najważniejsze dla mnie jest zawsze ulżyć dziecku w cierpieniu. Teraz córka jest prawie zdrowa (zastopowany rozwój i reemisja zespołu chorób) ale dlatego, że kocham ją i dla Niej zrobię wszystko.
Macie przykłady w polityce u nas, gdzie jedna osoba wpływa na cały kraj, tylko po to aby innym nie było lepiej niż jej. Jebana w dupę Godek.
A skoro tacy katolicy wielcy jesteście, to dlaczego ingerujecie w wolę boską? Dlaczego stawiacie się ponad Niego? Tak zadecydował to tak ma być. Ma umrzeć po narodzinach to ma umrzeć a nie hodować potwora wynaturzonego, przesiąkniętego cierpieniem i katuszą. Skazywać w cimieniu miłości na wieczne tortury powołując się na Boga? Kpina
Temat rzeka.
Jestem za aborcja i eutanazja.
Po części masz rację. Ludzie chcą mieć dziecko na siłę, wbrew własnej fizjologii. Na siłę w szklance zrobią, na siłę potem podtrzymają bo kobieta sama często jest niezdolna i w ten sposób przeszkadzają naturze w eliminacji wad. Wbrew naturze utrwalają wady genetyczne, które byłyby wyeliminowane naturalnie bez ingerencji lekarza do 3 miesiąca ciąży. Przez egoizm rodziców rodzą się chore dzieci. Zaniechanie podtrzymania ciąży na siłę nie kłóci się z żadną religią. Jest to po prostu oddanie decyzji "siłom wyższym" i nie jest złem.
Co do eutanazji też człowiek powinien mieć prawo decyzji do śmierci, czy zaniechania leczenia na siłę, jak zrobił to chociażby Religa. Dzisiejsza technika może przedłużać agonię w nieskończoność i darowanie sobie leczenia i zejście przed terminem też dla mnie nie jest niczym złym, zwłaszcza że leczenie miałoby zostawić duże skutki uboczne.
Eutanazja-raczej umożliwienie osobie zainteresowanej zakończenia samodzielnego, poprzez wciśnięcie guzika. Ograniczałoby to nadużycia i ekonomiczne eliminacje.
Zabrzmi pizdowato jak stwierdzę,że dla mamy jest całym światem?
Trochę tak. Szczególnie jak rodzą się dzieci, które przeżyją maks. 3 miesiące i umrą w męczarniach. No ale mama i reszta ma czyste sumienie. I nawet zarobi ksionc, bo i krzciny były i pogrzeb.
To jest nieludzkie i pojebane. A teraz to jest aktualny stan prawny w Polsce, żeby działy się takie horrory.
Ja bym nie potrafiła urodzić chorego dziecka i patrzyć się później na jego powolną i bolesną śmierć.
Coś Wam opowiem. Było kiedyś małżeństwo które niebywale się cieszyło z tego że będą mieli dziecko.
na pierwszych prenatalnych okazało się że dziecko jest poważnie chore i albo umrze jeszcze w brzuchu albo niebawem po porodzie.
Generalnie miało pierdylion schorzeń. Proponowali aborcje. Chcieli "godnie" pochować swoje dziecko więc nie zgodzili się na aborcję.
Po porodzie dziecko przeżyło 2 tygodnie!
2 tygodnie w bólu. Na takie schorzenia jakie miało niestety leki przeciwbólowe nie działały a ojciec płakał i walił głową w ścianę słysząc jak dziecko płacze. To nie był płacz to był krzyk taki że rodzierał serce.
Po śmierci dziecka wyprawili "godny" pogrzeb ale gdzie tu godne życie?
taka refleksja.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów