Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Gówniane stworzenia zjadają mniej przydatne gowniane stwory...
Bicie raczej nie ma wiekszego sensu ponieważ psy mają cholernie wysoki próg tolerancji bólu. No chyba, że deska na łeb aż go odetnie. Ale po obejrzeniu wielu tego typu filmików uważam, że najlepsze rozwiązanie to zaduszenie psa. Obiac psa zza pleców za szyje i zakladasz duszenie. Trzymasz aż zaśnie. Łatwo się pisze ale myslę, że tego bym próbował.
Albo dobrym nożem EDC...
chyba, że deska na łeb aż go odetnie. Ale po obejrzeniu wielu tego typu filmików uważam, że najlepsze rozwiązanie to zaduszenie psa. Obiac p
Znam typa, ktory szkolil psy w policji i kryminale. On mowil, ze tylko scisk za jaja. Mysle, ze z duszenia pies moze nie kazdy ale sie wywinie..
Albo dobrym nożem EDC...
Dokładnie. Nosić przy sobie jakiś mały nożyk, albo scyzoryk, np. taki Opinel. Pierdolnąć po gardle bydlaka i spokój.
______________
Hitler był lewakiemJebać wszystko na wschód od Polski.
Ale ty jesteś męski i odważny.
Nie ma czegoś takiego jak męskość i odwaga, jest tylko przewidywanie i zapobiegliwość. Moje dziecko już dwukrotnie zaatakował pies, na szczęście w obu przypadkach zakończyło się bardziej na strachu, ale to tylko kwestia czasu jak będzie groźniej. Dlatego wolę być przygotowany i w razie czego jebać gazem/batonem właściciela, a psa nożem. Dbanie o swoją rodzinę to podstawa i nie ma w tym nic zdrożnego.
Dokładnie. Nosić przy sobie jakiś mały nożyk, albo scyzoryk, np. taki Opinel. Pierdolnąć po gardle bydlaka i spokój.
Opinel słabo się nadaje ze względu na średnio poręczną blokadę, zwłaszcza, że możesz być zmuszony otworzyć go i zablokować jedną ręką. Jakiś mały folderek na linerlocku lub innej sprawdzonej blokadzie, do tego łatwo rozkładany jedną ręką to najlepsze wyjście.
Opinel słabo się nadaje ze względu na średnio poręczną blokadę, zwłaszcza, że możesz być zmuszony otworzyć go i zablokować jedną ręką. Jakiś mały folderek na linerlocku lub innej sprawdzonej blokadzie, do tego łatwo rozkładany jedną ręką to najlepsze wyjście.
Opinela podałem jako przykład czegoś taniego, ale masz pełną rację.
Sam noszę chińczyka z narzędziówki na framelocku.
______________
Hitler był lewakiemJebać wszystko na wschód od Polski.
Wy tutaj i pierwszy raz? Podobnych filmów było tutaj setki. Bicie, kopanie, bicie prętem czy deską, a nawet gaz i paralizator nie dają dosłownie nic. Jedynie broń palna dawała jakiś rezultat w takim przypadku.
Prętem możnaby sobie poradzić. Szaszłyk, mówi to panu coś?
Bicie raczej nie ma wiekszego sensu ponieważ psy mają cholernie wysoki próg tolerancji bólu. No chyba, że deska na łeb aż go odetnie. Ale po obejrzeniu wielu tego typu filmików uważam, że najlepsze rozwiązanie to zaduszenie psa. Obiac psa zza pleców za szyje i zakladasz duszenie. Trzymasz aż zaśnie. Łatwo się pisze ale myslę, że tego bym próbował.
Właśnie się nie dusi. Wystarczy podnieść od tyłu i zasadzić kopa w jajka. Nauczył mnie tego dziadek i nigdy nie zawiodło.
I dlatego zawsze mam przy sobie baton i gaz. Gazem w nozdrza, jak nie pomorze to batonem po grzbiecie, kilka porządnych ciosów i kręgosłup na pewno pójdzie. Ewentualnie zostaje nóż, który też mam zawsze, ale nie chcę sobie niechcący butów krwią pobrudzić.
Ewentualnie pozostaje kałach którego mam zawsze w bagażniku, ale nie lubię tego rozrzutu, więc w sumie to polecam panzerfausta, którego wożę na przednim siedzeniu, na wszelki wiadomo wypadek wydarzeń drogowych - może i robi mocny huk, ale ochłapy sprawiedliwości latają po samo niebo.
Gdzie ty mieszkasz gościu? W Sosnowcu, ż po słodkie bułki chodzisz z nożem, gazem i sztachetą?
Bicie raczej nie ma wiekszego sensu ponieważ psy mają cholernie wysoki próg tolerancji bólu. No chyba, że deska na łeb aż go odetnie. Ale po obejrzeniu wielu tego typu filmików uważam, że najlepsze rozwiązanie to zaduszenie psa. Obiac psa zza pleców za szyje i zakladasz duszenie. Trzymasz aż zaśnie. Łatwo się pisze ale myslę, że tego bym próbował.
Takiego akurwysyna łapie się za tylnie łapy i ciągnie do góry.
W tym momencie u psa puszczają szczęki i skurwiel zastanawia się co dzieje się z tyłu
Bicie raczej nie ma wiekszego sensu ponieważ psy mają cholernie wysoki próg tolerancji bólu. No chyba, że deska na łeb aż go odetnie. Ale po obejrzeniu wielu tego typu filmików uważam, że najlepsze rozwiązanie to zaduszenie psa. Obiac psa zza pleców za szyje i zakladasz duszenie. Trzymasz aż zaśnie. Łatwo się pisze ale myslę, że tego bym próbował.
To mój jest chyba pizdą, wystarczy, że krzyknę na niego to leci pod drzwi i się kuli, ostatnio rozjebał szafkę i wyjął ciastka z czekoladowym nadzieniem, wie, że mu, kurwiemu synowi nie wolno czekolady, bo jak ją zje to może zdechnąć, wkurwiłem się na niego bojąc się o jego życie i jak ojciec, co dziecko wyjebało na ulicę, dałem mu klepaka dwa razy smyczką, nawet nie mocno, ledwo klepnąłem a ten smutne oczka zrobił aż się popłakałem i żałowałem... taki smutny był... a kloc 30 kilo waży, bokser, ludzie jak go widzą na ulicy i podbiega, żeby się przywitać to myślą, że leci im łby poodgryzać. Czasem mu też daję swoje ręce do gryzienia, bo lubi, może kiedyś wstawię zdjęcia moich dłoni po takiej zabawie. Bicie zwierzaka nie ma sensu, bo potem jest smutny, on w człowieku widzi rodzica, dla niego człowiek jest całym światem.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów