Stefanie, ścinanie drzewa bez tzw. cięcia klinowego powoduje najczęściej zakleszczenie piły łańcuchowej gdy środek ciężkości przeważa na stronę ściętą. Natomiast w momencie gdy środek ciężkości przeważa na stronę niedociętą powoduje to rozerwanie drzewa wzdłuż słojów (tak jak w tym przypadku, dokładnie tak samo jakbyś łamał wykałaczkę). Następnie pozostała część jeżeli się złamie to obie wracają do siebie tak jak w tym przypadku, a nieszczęśliwie ten człowiek znalazł się pomiędzy. Całość trwała sekundy. Nie miał szans żeby uciec.
Pień w trakcie obalania się rozłupał, a wierzchołek oparł o sąsiednie drzewo. Ów amator docinał zawieszone drzewo, dlatego leżący pień jest cofnięty względem pniaka.
Stefanie, ścinanie drzewa bez tzw. cięcia klinowego powoduje najczęściej zakleszczenie piły łańcuchowej gdy środek ciężkości przeważa na stronę ściętą. Natomiast w momencie gdy środek ciężkości przeważa na stronę niedociętą powoduje to rozerwanie drzewa wzdłuż słojów (tak jak w tym przypadku, dokładnie tak samo jakbyś łamał wykałaczkę). Następnie pozostała część jeżeli się złamie to obie wracają do siebie tak jak w tym przypadku, a nieszczęśliwie ten człowiek znalazł się pomiędzy. Całość trwała sekundy. Nie miał szans żeby uciec.
można tylko dodać, że prawdopodobnie docinał tą część niedociętą wkładając głupi łeb pomiędzy rozszczepiony pień, takie bardziej skomplikowane podcinanie gałęzi na której się siedzi..