tigerqaz napisał/a:
Zupełnie jak mój sąsiad. Dzięki swojej jeździe ma po metr miejsca na parkingu wokół swojego złotego seicento. Każdorazowe otwarcie drzwi jego oraz jego żony, kończy się głośnym jebnięciem w za blisko zaparkowane auto. Nieświadomi parkujący koło nich mają dużo wizyt u blacharzy...
Dodam jeszcze, że po każdym powrocie z wypadów poza swoje miejsce żerowania, wracają z nowymi nabytkami w postaci rys i obić na bolidzie. Dziadek ma koło 80 i słyszałem że ma zamiar nabyć nowe auto Fiata Pandę
Człowieku moja ciotka tak katuje sprzęgło, że jak musiałem ostatnio jej autem pojechać coś zrobić to kurwa mać ja pierdolę.
Ja się śmieję, że koniec sprzęgła a auto ma ledwo 86k przebiegu. podjazd pod WZNIESIENIE to ona 5tyś obrotów i na półsprzęgle zapierdala grubo.
Śmiałem się z tych filmików jak goście katowali sprzęgło a ona nie lepsza.