Cytat:
@essa
Wieszkego fleka nie czytalem.
To, ze Polacy kochaja lamac prawo, nie znaczy wcale, ze nalezy ich do tego przyuczac. Efekty nihilizmu w postaci martwej kobiety zalaczone do postu...Z reszta sie zgodze, ale co do tego nie moge. Co do pozoimu szkolenia i egzmainowania,m to ja nie chce sie wdawac w dyskuje, ktora z gory skazana jest na prosta konkuzje.
Jedno jest pewne w Polsce tak sie jezdzi, bo kazdy ma swiadomosc tego, ze byc moze uda sie uniknac kary- dwie stowki do kieszonki Pana Wladzy i nie ma klopotu,a to powoduje, ze przestrzeganie przepisow czesto zostaje zawieszone do wyjscia z samochodu i do komenatrzy na sadistic.pl
Eee, pierdolisz. Tu już nawet nie chodzi o przyuczanie do jazdy niezgodnej z przepisami, ale choćby do poprawnego ruszania z miejsca, przyspieszania i ogólnej dynamiki jazdy. Jeśli kursant rusza z miejsca wolniej niż ja rowerem, do zmiany pasa przymierza się pół godziny, a do ruchu włączy się, gdy na horyzoncie nie będzie widać żadnego pojazdu, to jak taki ma potem nagle uniknąć zderzenia czołowego czy wjechania w dupsko komuś, kto zajechał mu drogę?
Moje zdanie jest takie - gaśnie Ci auto przy ruszaniu? Masz problemy z dojrzeniem czegokolwiek w lusterku? Zmiana biegów w Twoim wykonaniu trwa w nieskończoność? A może zmieniasz bieg, jak instruktor Ci to zasugeruje? W takim razie nie wyjeżdżaj z placu, ucz się tam, albo na podwórku autem rodziców, a dopiero z podstawowymi umiejętnościami wyjeżdżaj "L" na ulicę. Wtedy będziesz uczyć się przetrwania i techniki jazdy, a nie skupiać się na podstawach.
Bo jeździć dobrze nie znaczy jeździć szybko. Jeździć dobrze, to myśleć szybko i działać szybko.
Fakt faktem, że
essa się trochę zagalopowała ze słowami.