Wielki plus za akcje.
Wiecie, jak dla mnie najmniejszą rolę odgrywa to, jakimi symbolami posługuje się dane ugrupowanie.
Oceniam pozytywnie takie zjawiska, bo po pierwsze - pokazują co jest ważne i co można zrobić. Po jaką cholerę organizować manifestacje, czy kontrmanifestacje, skoro bankstersko-żydowska telewizja pokaże to z własnego pryzmatu... Czyny się liczą! Media wykreują uczestników powyższej akcji jako bandytów i anarchistów, a nawet przypną im łatkę nazioli, czy innych takich. ...a przeciętny Grek i tak powie "brawo chłopaki, oby tak dalej!".
Po drugie - kreuje się jasny kontrast między ugrupowaniami i ukazuje ich naturę. Jedni walczą z "homofobią", a inni realnie starają się pokazać coś dobrego. Każdy zauważy różnicę. Powtórzę - manifestacje nie są tak ważne jak czyny.
Moja natura brudasa zmusza mnie bym polecił wam kawałek zespołu TYR - Shadow of the swastika.
Próbka tekstu: "Cień Swastyki za długo jest utrzymywany przez strachy głupców". To tyle, zdrowie.