18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (3) Soft (1) Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 18:08
📌 Konflikt izrealsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: 2024-11-02, 21:59
Kilka miesięcy temu na wykopie ukazał się dość ciekawy artykuł, troche długi, ale warty przeczytania

Czemu kobiecy sposób wyboru związków jest nieefektywny?

Odnosząc się do artykułu Rollo, który opisuje, że mężczyźni i kobiety są hipergamiczni jestem w stanie temu zaprzeczyć. Rozgraniczmy, że ludzie (i kobiety i mężczyźni) optymalizują, ale tylko kobiety są hipergamiczne (instynktownie szukają zdrowszych genów niż własne, by ludzkość nie wyginęła). Różnicą są progi dopuszczalnej do seksu atrakcyjności które są inne dla obu płci. W czasach równouprawnienia kobiety nie poślubiają mężczyzn którzy są dla nich atrakcyjni seksualnie. Odkąd kobieca seksualność została w pewien sposób wyzwolona tworzy to sytuacje w których większość kobiet uprawia seks z mężczyznami, którymi nie są szczerze zainteresowane. Przeciętny mężczyzna odczuwa satysfakcję uprawiając seks z przeciętną kobietą, ale przeciętna kobieta nie odczuwa tego z przeciętnym mężczyzną.

Miej na uwadzę, że pisząc o atrakcyjności piszę o atrakcyjności seksualnej. Czyli gdy kobieta autentycznie chce uprawiać seks z danym mężczyzną i to samo dotyczy mężczyzn.

Hipergamia oznacza "zainteresowaniem osobą o wyższej wartości seksualnej niż własna" (w skrócie SMV, które będę używał w tym artykule). Jest to cecha wyłącznie kobieca.

Równouprawnienie do którego dążą kobiety jest sprzeczne z naturą. W dawnych czasach kobieta była gorsza od mężczyzny w wielu aspektach. Była tego świadoma, nie protestowała, nie miała kompleksów z tego powodu. Dzięki czemu mogła na mężczyznę patrzeć z fascynacją - i społeczną i seksualną. Dziś gdy kobiety wywalczyły sobie prawa zaczynają wywyższać się nad mężczyzn przez co hipergamia nie pozwala im tych mężczyzn kochać. Hipergamia mówi o tym, że kobieta kocha tylko kogoś kto ma wyższą od niej wartość na rynku seksualnym. Brak idealnych mężczyzn (lepszych niż równych w równouprawnieniu) powoduje to, że kobiety są wiecznie nieszczęśliwe i sfrustrowane, oraz przestają wierzyć w miłość. Te problemy stworzyły sobie same kobiety nie rozumiejąc swojej natury, która każe im być uległą, gorszą i słabszą wobec mężczyzny. Teraz do rzeczy.

Optymalizacja vs Hipergamia


Wszyscy optymalizujemy. Innymi słowy, mężczyźni czy kobiety szukają najlepszego co mogą w życiu dostać, w każdej dziedzinie: seks, szkoła, praca, kariera, małżeństwa, wakacje, dom, kupno samochodu, cokolwiek. W każdym miejscu i czasie, w każdej sytuacji i okoliczności, wszyscy szukamy najlepszego co możemy uzyskać, by później móc to innym zaoferować. Mogą to być pieniądze, sex appeal, zasoby, umiejętności, wiedza, znajomości. Wszyscy, mężczyźni i kobiety optymalizują.
I teraz dochodzi do głosu hipergamia. Wszyscy optymializujemy, ale patrząc na hipergamię skupiamy się na zdobywaniu innych cech, które będą dodawały nam schodków w progu atrakcyjności. Obie płci różnią się atrakcyjnością. Mężczyźni po prostu optymalizują; kobiety optymalizują po to by uzyskać to czego chce ich hipergamiczna natura.

Męskie podejście

Mężczyźni mają dużo szerszy zakres filtrów atrakcyjności niż kobiety. To oznacza mniejsze wymagania by chcieć uprawiać seks. Większość mężczyzn jest zainteresowana większością kobiet. Mężczyzna zawsze będzie zainteresowany kobietą powyżej jego SMV (seksualna wartość rynkowa), na tym samym poziomie SMV, a także troszkę poniżej.
Większość mężczyzn ma próg zainteresowania seksualnego ciut poniżej własnego. Mężczyzna nie będzie uprawiał seksu z kobietą, którą nie jest zainteresowany seksualnie. Nigdy nie zainwestuje w nią, nigdy nie będzie zaangażowany. Jednakże jak pisałem, mężczyzna może być zainteresowany kobietą o niższej wartości seksualnej niż on sam. W praktyce wygląda to tak. Wyjściową będzie SMV +0, czyli gdy kobieta z mężczyzną mają równy poziom wartości seksualnej. Mężczyzna także będzie zainteresowany kobietami SMV +1, +2, +3, ale też -1 i nawet w wielu przypadkach -2. Czyli gdy kobieta jest od niego mniej atrakcyjna.
Próg może być różny od okoliczności. Mężczyzna 9 lub 10 (skala 1/10) będzie miał dużo szerszy zakres zainteresowania seksualnego kobietami. Taki mężczyzna zainteresuje się seksualnie kobietami 10,9,8,7,6, a nawet 5. Mężczyzna 5 (przeciętny) jeśli jest wyposzczony zainteresuje się kobietą 2. Mężczyzna 2 ma już bardzo spłycony zakres, ponieważ będzie mógł uprawiać seks z kobietami 2 i 1. Przypominam, że te kobiety są poniżej jego wartości seksualnej (SMV), ale nie poniżej progu atrakcyjności (po chłopsku: mimo że będzie to kobieta 1 to i tak spodoba mu się na seks, podnieci go).
Weźmy przeciętnego mężczyznę. 5. Bez zająknięcia zainteresuje go kobieta 6 i wyżej. Będzie także zainteresowany odpowiedniczką, czyli SMV 5. W wielu przypadkach zainteresuje sie kobietą 4, czasami też 3. Jego najlepszą relacją będzie relacja z kobietą 4, ponieważ kobieta zrealizuje w nim swoją hipergamiczną naturę zdobywając samca o wyższej wartości seksualnej na rynku. Ponieważ on jest 5, nie będzie mógł utrzymać relacji z kobietą 6 i wyżej na zbyt długi czas. Kobieta 5 także po pewnym czasie związku nie będzie usatysfakcjonowana mężczyzną 5, ponieważ kobiety nie są zainteresowane swoimi odpowiednikami SMV.
Kiedy dochodzi do małżeństwa priorytetem mężczyzny jest to, by był zainteresowany seksualnie kobietą. Mężczyzna nie poślubi kobiety, z którą nie chce uprawiać seksu. Dla mężczyzn seks jest zerojedynkowy. Albo chcą seksu, albo nie. Albo są totalnie napaleni, albo kompletnie tego nie chcą. Nie ma nic po środku, nie ma "może", nie ma "gdyby", nie ma "ostatecznie mogę to zrobić". Mężczyźni nie rozkładają tego na czynniki i pod pewnymi warunkami.

Kobiece podejście

To działa zupełnie inaczej u kobiet. Kobiety mają znacznie wyższe wymagania i tym samym węższy zakres, w którym będą chciały uprawiać seks. Typowa kobieta NIE JEST zainteresowana większością mężczyzn. Progi atrakcyjności dla niej są równe lub powyżej jej własnej SMV. Hipergamia tego wymaga. Progiem zainteresowania dla kobiety będzie więc SMV +1,+2,+3 i wyżej. Ona nie jest prawdziwie zainteresowana SMV +0 (odpowiednik własnej atrakcyjności) i NIGDY nie jest zainteresowania kimś o niższej atrakcyjności (SMV -1 i niżej).
Podamy przykład kobiety 6. Będzie bardzo zainteresowana mężczyzną 9. Spodoba jej się też mężczyzna 8 i 7. Troszkę zainteresowania wykrzesi do mężczyzny 6. Aczkolwiek ona nigdy nie zainteresuje się mężczyzną 5 i niżej. Dopuszczalna granica atrakcyjności seksualnej płci przeciwnej dla kobiet jest SMV+0 (w przeciwieństwie do -2 mężczyzn).

I tu sie zaczyna zabawa.

Próg atrakcyjności kobieta ustawia na +0, ale to nie znaczy że ona nie dopuści do siebie mężczyzny o niższej atrakcyjności. Mężczyzna może nadrobić swój brak atrakcyjności tym co kobieta potrzebuje społecznie. W większości zawiera się to w 3 składniowych: pieniądze, zasoby i zaangażowanie. Są jeszcze inne "wymagania" typu wiek, przeszłość seksualna, chęć na posiadanie dzieci, poglądy, presja kulturowa i rodziny. Kobieta może iść ze swoją naturą na kompromis interesując się gorszym wg niej mężczyzną dając mu tzw pseudo miłość.

Pragnę, mogę, nie chcę

Kobiety mają inne podejście do seksu niż mężczyźni. Nie jest to zerojedynkowe. Kobieta pragnie seksu, mogłaby go uprawiać (warunkowo) i kategorycznie nie chce. Nasza hipotetyczna kobieta 6 chciałaby seksu z 7, ale rzeczywiście pragnęłaby seksu z mężczyzną 8 i 9 (10 powiedzmy zostawia sobie na fantazje). Mogłaby też uprawiać seks z mężczyzną 6, czy nawet niektórymi 5, ale TYLKO wtedy gdyby nadrobili wymaganiami społecznymi którymi są: pieniądze, stabilizacja, zasoby, zaangażowanie (miłość mężczyzny do kobiety, nie na odwrót), inne cechy. Ona kompletnie nie chce uprawiać seksu z mężczyzną 4 i poniżej (chyba że jest Billem Gatesem, Donaldem Trumpem, ale wtedy zaciśnie zęby, a podczas stosunku będzie myślała o jakimś przystojniaku).

To jest wszystko znane, jeśli pomyślisz o swoich obserwacjach. Kobieta 6 pragnie seksu z mężczyzną 8 i właśnie dlatego mężczyzna 8 nie musi nic wnosić w związek, by kobieta go pragnęła. Mężczyzna 6 musi nadrabiać innymi cechami, by ona się "przemogła". Mężczyzna 5 i niżej będzie przynosił zasoby, ale ona nigdy naprawdę tego seksu z nim nie będzie chciała. Zwiąże się z nim, dostanie czasem seks, ale nie będzie to prawdziwa jej chęć.

Im wyższe SMV posiada mężczyzna, tym mniej musi wnosić do relacji by mieć seks. Im niższe SMV, tym mężczyzna musi więcej wnosić np zasobów by to dostać. Będzie pracował, inwestował i będzie zaangażowany. Ona jednak nie będzie nim prawdziwie zainteresowana, tylko jego zaangażowaniem ("oh on mnie adoruje, jest taki dobry"). Może negocjować zobowiązania, ale nie dostanie od niej przyciągania.

Jak to wszystko działa

Dla mężczyzn jest to proste. Mężczyzna będzie uprawiał seks z satysfakcją z kobietą o jego poziomie lub ciut niżej. Będzie oferował jej zaangażowanie, będzie chciał wziąć z nią ślub. Mężczyźni poślubiają tylko te kobiety z którymi chcą uprawiać seks i są nimi prawdziwie zainteresowani. Kobiety uprawiają seks z mężczyznami dla nich nieatrakcyjnymi. Uprawianie seksu więc nie jest żadnym wyznacznikiem zainteresowania kobiety mężczyzną, a jego zaangażowaniem czy zasobami (stąd popularne: kobiety lecą na kasę, kobiety nie zachowują się inaczej niż prostytutki). Mężczyzna będzie optymalizował, czyli wybierze sobie najlepszą kobietę na którą go stać, ale tylko taka która będzie dla niego atrakcyjna seksualnie. Czyli jeśli progiem mężczyzny 5 jest kobieta 4, to wybierze sobie najlepszą kobietę 4 spośród możliwych. To jest optymalizacja męska. Szukanie najlepszego, ale na swoim progu, który jest często niższy niż własny. Mężczyzna zaoferuje kobiecie jego progu zaangażowanie, nawet wtedy kiedy nie da mu seksu. Dla kontrastu kobieta która jest poniżej jego progu nie ma mu nic do zaoferowania, więc niczego od niego nie dostanie.

Co się dzieje z mężczyznami, którzy nie mogą uprawiać seksu z kobietami z którymi chcieliby to robić? Obywają się bez, lub uciekają w pornografię. Mężczyzna nie widzi innego wyjścia w oparciu o bilans zysków i strat nie mając innego wyboru. Kobiety często sądzą, że to kwestia charakteru, złego "podrywu", ale to wszystko wynika z atrakcyjności seksualnej (geny).

Dla kobiet jest to bardziej skomplikowane. Oczywiście do samego seksu kobieta mężczyznę zawsze znajdzie, ale sprawa ma się inaczej gdyby chciała z takim się związać lub poślubić. Na świecie nie ma tak dużo mężczyzn 8, 9 czy 10, którzy byliby zainteresowani kobietami 5 i wyżej (a te kobiety są właśnie nimi zainteresowane prawdziwie). Najbardziej atrakcyjni mężczyźni są NIEDOSTĘPNI. Albo zajęci, albo nie chcą się wiązać prowadząc bogate życie seksualne. Kobiety wtedy decydują się na rolę kochanki lub zdradzają. W konsekwencji większość kobiet nie może poślubić mężczyzn, których pragną. Jeśli chcą związku obniżają poprzeczkę (będąc nieszczęśliwymi).

Kobiety chcące związku idą na ugodę rezygnując z najbardziej seksownych mężczyzn, których mogą mieć w luźnych relacjach, a nie mogą "zmusić" ich do zaangażowania w związek. Kobiety jednak nadal szukają najlepszego dla siebie, by uniknąć rezygnowania z większości swoich wymagań. Z wiekiem jest to coraz trudniejsze.

Kobieta obniży swoją skalę SMV, by mieć związek, rekompensując to sobie zasobami mężczyzny i jego zaangażowaniem, jego "pozostałymi" cechami, ale nie oznacza tego że będzie nim zainteresowana (zauroczona, zakochana). To że on będzie posiadał dla niej ważne cechy społeczne kwalifikujące do związku nie znaczy, że będzie nim seksualnie zainteresowana. Często nazywa się to związkami z rozsądku. To że ona wymaga zaangażowania od mężczyzny mniej atrakcyjnego (dbaj o mnie, to będziesz mnie miał - dla kontrastu ci atrakcyni w ogóle nie dbają ,a kobiety im nadskakują) nie znaczy że ona PRAGNIE z nim seksu. To znaczy że ona mu ten seks DA i MOŻE go z nim mieć. Może, więc nie jest to dla niej satysfakcja. Jej satysfakcja nie jest zalezna od tego mężczyzny, od jego "techniki" czy umiejętności, tylko od tego że nie jest nim seksualnie zainteresowana.

Jest to kluczowe, by mężczyźni to zrozumieli.


Kobieta jest skłonna do coraz większych negocjacji, poświęceń i zmniejszenia wymagań wraz z postępem jej wieku. Wtedy będzie skłonna do związania się z mężczyzną, z którym MOŻE uprawiać seks, rezygnując z mężczyzn która PRAGNIE do seksu.

Mężczyzna, z którym ona pragnie uprawiać seks wystarczy by był sobą przez cały czas, by utrzymać jej zainteresowanie. Mężczyzna, z którym ona jedynie mogłaby uprawiać seks bez prawdziwego pragnienia, musi wnosić do związku dużo więcej. Jeśli nie uda mu się to z byle powodu, jego małżeństwo i relacja jest skończona.

Kobiety nieatrakcyjne fizycznie i będące świadome swoich słabych genów najczęściej nie patrzą na atrakcję seksualną mężczyzny ("ja nie patrzę na wygląd, ma dla mnie małe znaczenie lub żadne"). One ustawiły sobie SMV na poziomie 1 dzięki czemu będą zainteresowane mężczyznami od 2 wzwyż. Czasami nazywają się romantyczkami. Jest to ckliwe, ale tak naprawdę one cierpią przez swój brak atrakcyjności.

Różnicą jest to, że mężczyźni nie postępują tak jak kobiety. Jeśli nie pragną seksu z daną kobietą to nie pragną. Full stop. Nie ma tu miejsca na kompromisy. Mężczyźni nie uprawiają seksu gdy tego autentycznie nie chcą. Mężczyźni nie oferują zasobów, pieniędzy i zaangażowania (adoracji, chęci związku) kobietom z którym nie chcą uprawiać seksu. Mężczyźni nie poślubią kobiety, z którą nie chcą uprawiać seksu. Jeśli mężczyzna podjął decyzję by uprawiać seks z daną kobietą, to znaczy że ona jest dla niego seksualnie atrakcyjna. Mężczyzna nie zrobi niczego dla kobiety dla niego nieatrakcyjnej.

Jeśli chodzi o relację seksualną, kobiety nigdy nie idą na kompromis. W każdym wieku szukają najlepszego możliwego dla nich mężczyzny, który ma od nich wyższą wartość. Będą uprawiały seks z mężczyznami SMV +2, +3 ponieważ znaleźć takiego to dla nich żaden problem. SMV +1 czasami dostaną od nich seks ponieważ się jej podobają. Mężczyźni z SMV +0 i niżej nie dostaną od nich niczego, choć... te kobiety będą od nich wymagały zaangażowania (adoruj mnie, a być może uczucia się pojawią, bo liczy się charakter).

Jest to zabawne, ponieważ kobieta trzyma w otoczeniu kilku adoratorów którymi nie jest zainteresowana, uprawia seks z niezainteresowanymi związkiem alfami, czekając na innego alfę, z którym wejdzie w związek. Co ciekawe on nigdy się nie pojawia, ponieważ nie istnieje w przyrodzie, a wtedy kobieta decyduje się na zerwanie relacji seksualnej z alfa, dla beta providera którym nie jest aż tak zainteresowana, a który chce związku.

Kobiety wchodzą w związki z mężczyznami, którymi nie są seksualnie zainteresowane na wysokim poziomie. Czemu tak robią? Ponieważ nie mają wyboru. Praktycznie żadna z nich nie poślubi mężczyzny, z którym sypiała w relacji czysto seksualnej (fuck friends or whatever). Ona może uprawiać seks z mniej atrakcyjnymi, ale tylko wtedy kiedy oni coś wniosą dodatkowego. Ludzie w otoczeniu komentują, że jeśli się związali to na pewno ona jest nim seksualnie zainteresowana, że on się jej podoba. Racjonalizują sobie to.
"Poślubiła go, prawda? Mają dzieci! Wyglądają na szczęśliwą rodzinkę". Wniosek otoczenia? Kochają się. Zwykle jest to nieprawda i to ze strony kobiety. Winą niekochania obarcza mężczyznę, ponieważ nie zna swojej hipergamicznej natury i weszła w związek z kimś kto nie był dla niej atrakcyjny seksualnie.
Seks bez pragnienia ze strony kobiety jest okej dla dużej części mężczyzn. Nie zauważają też różnicy kiedy kobieta tego seksu pragnie, czy tylko udaje zaangażowanie. Małżeństwa jednak przestają przez to funkcjonować poprawnie. Mężczyźni także są obarczani winą, gdy byli za dobrzy. Co to oznacza? Że mężczyzna oferował zasoby kobiecie, gdy ona ich NIE CHCIAŁA. Nie chciała ponieważ nie była nim prawdziwie zainteresowana. Okłamywała go (i często siebie). To dlatego też kobiety zostają przy mężczyznach, którzy je źle traktują. Z tymi mężczyznami jednak łączy je seksualna więź. Są oni dla nich atrakcyjni seksualnie. Społecznie nie, ale to się NIE LICZY dla kobiety, choć pragnęłaby i atracji seksualnej i społecznej (mężczyzna 10, dobry i zaangażowany).

To właśnie dlatego kobiety po ślubie przestają chcieć uprawiać seks (ból głowy). Wcześniej dawały go tylko po to, by uzyskać ślub, status społeczny, nierzadko pieniądze. Seks był celem, a nie ich pragnieniem. Czasami go uprawiają, ale nie dlatego że chcą, a dlatego że czasem muszą się rozładować. Wskaźnik zdrad wśród kobiet sięga ponad 30%, oraz ponad 50 gdy mężczyzna ma równy lub niższy status społeczny niż kobieta (nie może nadrobić seksualności pieniędzmi). Kobieta jeśli dostanie wybór atrakcyjniejszego mężczyzny z łatwością zerwie obecny związek. Stąd powiedzenie i przechodzeniu kobiety z gałęzi na gałąź czy wyrachowaniu. Nie wińmy jednak za to kobiety. To ich natura, która zmusza do podtrzymania gatunku ludzkiego.

Mężczyźni nie mają problemu z połączeniem seksu w związku, ponieważ będą zainteresowani większością kobiet. Kobiece podejście jednak powoduje mnóstwo problemów, a badania pokazują, że większość kobiet poślubia mężczyzn którymi nie są zainteresowane seksualnie.

Jak to odnieść do mężczyzn?

Najważniejsze pytanie: czy ona pragnie uprawiać seks ze mną? Czy mogłaby używając jako kartę przetargową, "za coś", czy mnie pragnie jako mnie?
Jeśli ona nakazuje Ci czekać na seks, ociąga się z tym, ona tylko mogłaby ten seks uprawiać, ale nie ma na niego chęci. Jeśli nie jest entuzjastycznie nastawiona do seksu z Tobą to nadal tylko mogłaby ten seks uprawiać, ale go NIE CHCE. Nie jesteś dla niej atrakcyjny.
Kobiece "pragnąć" i móc" uprawiać seks jest podobne. Kobiety to idealne aktorki. Potrafią udawać miłość, zaangażowanie, by zmusić Cię do poświęcenia dla niej zasobów i zaangażowania. Rozkochają Cię, choć same nie są Tobą seksualnie (miłosnie) zainteresowane.

Jak odróżnić kiedy kobieta chce od Ciebie czegoś uzyskać, a naprawdę jest zaangażowana uczuciowo? Popatrz na jej byłych kochanków. Jeśli nie jesteś do nich podobny to nie ma możliwości, byś był obiektem jej szczerego zainteresowania. W jakim ona jest wieku? Jeśli około 30 wzwyż to prawdopodobnie płaci cenę za starzenie się i obniża wymagania. Nadal nie jest to jej prawdziwe uczucie. Jeśli zmienia nastawienie do seksu, jest często chłodna, to znaczy że nie jesteś dla niej atrakcyjny. Jeśli zasłania się dziećmi, przyszłością, zmianą pracy czy chęcią poczucia nowości, lub gdy mówi że ją ograniczasz - nadal nie jesteś atrakcyjny dla niej.

Pamiętaj - możesz ten seks dostać, może sie z tobą kobieta umawiać na randki. To nie znaczy, ze jesteś dla niej atrakcyjny, a znaczy że ona ma w tym jakiś inny cel.
Zgłoś
Avatar
PomysłowyDobromir 2015-12-19, 16:00
Przeczytałem prawie połowe.
Uproszczony wniosek autora i pierdolony consensus tych wypocin:

Kobiety to kurwy.

______________

私の鉛筆を吸います。ディック。
Zgłoś
Avatar
gomez1308 2015-12-19, 16:19 1
Ciekawi mnie tylko czy według tej teorii (która popieram) Jeśli mamy do czynienia z kobietą która ma status powiedzmy 7/10 ale ma bardzo niską samoocenę z jakiegoś powodu (jak wiadomo kobiety często oceniają się niżej niż jest naprawdę między innymi po to żeby ktoś im powiedział że tak nie jest itp ) i teraz kobieta ta czuje się na 5/10 a jest 7/10 to będzie ona rozglądała się za mężczyznami 6+ ?? czy nadal to będzie 8+??

Swoją drogą dobry wykład
Zgłoś
Avatar
pi73rmaster 2015-12-19, 17:19
A tam pierdolenie, oczywiśćie parę rzeczy ma sens i jak ktoś stwierdził są dość oczywiste, ale każdy mimo wszystko jest inny. Z mordy jestem taką 7, a na 5 bym nawet nie spojrzał. Miałem sytuacje, że panny 7+ jedyne co chciały to się właśnie jebać.
Każdy ma inne wartości itd. Ja dla tego przykładu jeśli chodzi o ślimaki, lodzika itp. to jestem dość liberalny, ale chuja jednak nie wkładam byle gdzie i już cały tekst o kant dupy rozbić.
Zgłoś
Avatar
oozyxak0o 2015-12-19, 17:51 1
Co to kurwa? Wypociny prawiczka?
Zgłoś
Avatar
j................3 2015-12-19, 22:46
przyślij rozdział o sraniu na klate
Zgłoś
Avatar
Samudaripen 2015-12-19, 22:48 2
Chuj tam
Zgłoś
Avatar
Gołyniemiec 2015-12-19, 23:11 5
BALOTELLIMARIOMB45 napisał/a:

Czytam to, czytam, czytam.. Powiem tak, trochę jest w tym racji, trochę lania wody i trochę prania mózgu biednym przegrywom.
Od 17. roku życia jarałem się takimi właśnie tematami, relacje damsko-męskie, seksapil, atrakcyjność. Niezliczona ilość pdf-ów, stronki tematyczne, rozmowy z pseudo guru itd bla bla bla

I napiszę Wam coś. Jak za bardzo się wkręcicie w tą teorie to Wam to zakrzywi obraz o kobietach i o sobie samym. Prawdziwe kobiety są w rzeczywistości, nie dowiesz się niczego o nich właśnie z takich wywodów czy innych zajebistych ebooków rekomendowanych przez największych dupczycieli, musisz wyjść poznać Je. Teoria w rozsądnych ilościach może pomóc Wam czasem je zrozumieć, coś doradzić ale nie sprawi że zaczniecie ruchać ile chcecie. Jak pisałem prawdziwe kobiety to nie te opisane w internecie, nie te cycatki z pornoli tylko normalne dziewczyny spotkane na ulicy. Rozmowa, kontakt wzrokowy, uśmiechy, wspólne tematy, iskrzenie między dwójką charakterów i temperamentów.
Prawdą jest natomiast że jak jesteś przeciętną "5" to raczej nie licz na zainteresowanie "10", no chyba że będziesz w chuj kasiasty, ale wtedy ona nie będzie leciała na CIEBIE tylko na to co masz, co możesz mieć, twoje znajomości, możliwości. Co nie zmienia faktu że jak jesteś przeciętną "5" nie możesz stać się np "8" kurwa nie chce mi się pisać już bo jestem zmęcozny ale mógłbym o tym opowiadać dzień i noc, czego się dowiedziałem, co sam osobiście zaobserwowałem, ale prawdą jest że kobieta widzi w Tobie albo kochanka albo żywiciela. A jak masz dylematy kim jesteś dla kobiet to na randkę nie zabieraj portfela, sprawdzony sposób przeze mnie czy relacja ma jakikolwiek sens, nie żebym był skąpcem ale nie jestem frajerem który płaci za to że mogę się z daną kobietą spotkać i przy okazji widzę czy kobieta jest materialistką albo czy nie widzi we mnie żywiciela



Dupczyciele mają rację, tutaj jest więcej prawdy niż ci się zdaje, mam iść i poznać kobiety? już poznałem wystarczająco, zmarnowała mi jedna tak życie że się już nigdy nie pozbieram i nigdy nie będę tym kim byłem wcześniej a zawsze już będę menelem a jestem dosyć młody i byłem z moimi rówieśniczkami a ewentualnie starszymi o dwa czy trzy lata, pomyśl co zrobi doświadczona menda.

W tym jest w chuj prawdy, nie od dzisiaj wiadomo że kobiety to kurwy, oczywiście wszystkie oprócz naszych matek i córek.

Tutaj mamy taki cytat z tego co Odyn napisał do mężczyzn żeby uważali na baby, już wikingowie wiedzieli że z nimi nie ma żartów i lepiej być wolnoruchaczem albo fapaczem albo chodzić na dziwki niż ryzykować. Powiem tak, w imię Białej Rasy seks tylko dla prokreacji a winnych przypadkach zwal sobie lepiej to przynajmniej nie zaryzykujesz życia.

Macie Havamal sadistic.pl/havamal-piesn-najwyzszego-vt341258.htm To co Odyn dał ludziom żeby przestrzec ich przed złem.

"83. Słowom dziewczęcia wiary nie dawaj,
Ni temu, co mówi żona,
Bo na kręcącym się kole serca ich stworzone,
niestałość włożono im w pierś." / już wtedy było jasne że z babami trzeba uważać/
Zgłoś
Avatar
Dziad_Inżynier 2015-12-19, 23:55
BALOTELLIMARIOMB45 napisał/a:

(...)Co nie zmienia faktu że jak jesteś przeciętną "5" nie możesz stać się np "8" (...)


Bo nie ma ludzi brzydkich, są tylko biedni

Możesz tam coś kiedyś skrobnąć o tych swoich obserwacjach, to ciekawy temat, sam jestem psychologiem ruchania samoukiem. I zawsze, kurwa, mam rację
Zgłoś
Avatar
Plecionkarz 2015-12-20, 11:21 8
Brakuje tu jednego wniosku: jeśli kobieta ma dzieci z poprzedniego związku to jej atrakcyjność spada o 5 poziomów.
Zgłoś
Avatar
ImmoXZ 2015-12-20, 22:24 3
gomez1308 napisał/a:

Ciekawi mnie tylko czy według tej teorii (która popieram) Jeśli mamy do czynienia z kobietą która ma status powiedzmy 7/10 ale ma bardzo niską samoocenę z jakiegoś powodu (jak wiadomo kobiety często oceniają się niżej niż jest naprawdę między innymi po to żeby ktoś im powiedział że tak nie jest itp ) i teraz kobieta ta czuje się na 5/10 a jest 7/10 to będzie ona rozglądała się za mężczyznami 6+ ?? czy nadal to będzie 8+??

Swoją drogą dobry wykład



Tak będzie, 8++ i nie masz co wątpić, że po pół roku kiedy już będzie pewna swego, czytaj że będzie siebie oceniać jako 8++ to nie zawaha się irytować, drażnić i obwiniać Cię o jakiekolwiek niepowodzenie w związku, co z powoduje to, że w rezultacie ją zostawisz albo zdradzisz co zostawi jej sumienie czystym. Więc reasumując nie wiąż się z kobieta, która wydaje ci się lepsza od samego Ciebie czyt. " co ona we mnie widzi?" tylko ją przeleć i rozglądaj się za następną.
Tak mam pare tego typu niepowodzeń. Dlatego uważam, że jak Cię twoja kobieta pyta czy wygląda ładnie jak się uczesała i ci się nie podoba to KURWA powiedz, że chujowo, że ci się kategorycznie nie podoba. Wnioski z takiej akcji każdy mądry facet wyciągnie sam.
Zgłoś
Avatar
qwerq221 2015-12-20, 23:16 2
Kurwa zajebisty materiał dał mi jeszcze więcej do myślenia.
Ja instynktownie od zawsze starałem się inwestować w siebie. Zawsze lubiłem wszystko co jest choć trochę ponad przeciętną czy to ubrania czy to sprzęt czy właśnie dziewczyny/kobiety.
A od kilku lat gdy przestałem myśleć tylko o imprezowaniu, chlaniu i jebaniu beki (skończył się mój tzw. głupi wiek) zacząłem coraz więcej zastanawiać się nad relacjami mężczyzn z kobietami. I im więcej nad tym myślałem tym bardziej mi coś w tym kurewsko nie pasowało.
Doszedłem do paru wniosków. Nie ukrywam, że czasem "zamulały" mój umysł śmieciowe artykuły skierowane tylko do kobiet, bo tylko one chłoną ten syf. Czyli coś typu: "każda kobieta jest inna", "kobiety wolą brzydszych mężczyzn, bo zapewniają stabilizację", "jeśli facet się nie stara to znaczy, że nic z tego nie będzie" i tego typu gówna. Czytałem to z czystej ciekawości, bo może a nóż coś z tego syfu poprawi moją opinię o kobietach... ALE jednak nie.
No nic mnie kurwa nie było w stanie skłonić abym uważał je za równe sobie, za kogoś godnego szacunku, za kogoś godnego zaufania. No albo inaczej zawsze miałem takie poczucie, że one nie zasługują na nic specjalnego. Że po prostu nie warto i nawet nie powinno się jakoś specjalnie starać. Zawsze byłem zdania, że albo jest ta chemia, albo jej nie ma i tyle. Nie ma nic pomiędzy, a może, no zobaczymy, okaże się.

Troszkę mnie to zmartwiło ponieważ mnie nudzą dziewczyny, które mógłbym mieć teraz bez wysiłku. A chuj z nudą zwyczajnie nie pociągają mnie kobiety, które nie są przynajmniej na moim poziomie. No ok mógłbym niektóre z nich przelecieć, ale nic więcej. Naprawdę trochę się zmartwiłem, ale jednocześnie mam świadomość, że to obiektywne ocenianie czy ktoś jest tą 5 czy 7 czy 9 jest praktycznie niemożliwe.
Wszystko przez samo-ocenę. Bo jedna kobieta powiedzmy faktyczna 5 będzie się miała za 7 i wtedy taka pizda ma problem. No albo kobieta faktyczna 7 ma siebie za 5... i wtedy takiej 7 podoba się ktoś kto jest 6 a dla tej fałszywej 7 jest on nieatrakcyjny.
A do tego wszystkiego dochodzi jeszcze zamieszanie w kobiecych głowach spowodowane wszechobecnym syfem, które chłoną jak gąbki czyli pierdolenie, że jak facet się nie stara nie skacze jak małpa na razkaz to chuj nie facet i w ogóle niech nie zawracajcie sobie nim głowy. Choć naprawdę im się seksualnie podobają.

Ja jestem lekko zmieszany tym co teraz przeczytałem choć jest to bardzo dziwne uczucie, bo podświadomie zdawałem sobie z tego sprawę, ale nie potrafiłem sobie tego wyjaśnić, a tu mam to jak na dłoni. Prawie każdy zna takie uczucie dostać prawdą prosto w ryj.
He he no cóż każdy kto nie jest Ronaldo czyli bogaty, przystojny, wysportowany czyli taką 10 dzisiejszych czasów. Ma 2 opcje 1 z nich to mieć przejebane i znaleźć sobie kobietę o 1/2 poziomy niższą od siebie albo wyjście 2 jeśli jest się tą przeciętną 5 to starać się wbić na wyższy poziom za wszelką cenę.
Ja już dawno nawet nie będąc uświadomiony przez ten artykuł wybrałem opcję 2, ale teraz jeszcze bardziej będę się starał do tego dążyć.
Zgłoś
Avatar
~kotka_w_piwnicy 2015-12-22, 14:58 2
Ptoon napisał/a:



Co jak facet uważa swoją kobietę za lepszą od siebie i kobieta uważa swojego faceta za lepszego od siebie?



Kiedyś czytałam wyniki badań, zapewne amerykańskich, że dla związku mniej szkodliwym jest, jeśli koleś uważa, że laska w jakimś aspekcie jest od niego gorsza. Kiedy kobieta myśli tak o facecie, to szuka innego, bo "stać ją na więcej". Podobno

______________

Nieproporcjonalnie wiele
Rzeczy nas dotyczy, które mało nas obchodzą
Chyba więcej szczęścia mają
Nie ci co się rodzą, a ci co umierają
Zgłoś
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów