Poznajcie Alexa Leśniaka mieszkającego w Północnej Kalifornii - w piwnicy domu w którym mieszka robi i sprzedaje długopisy. Można?
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 22:48
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 2:25
To se chłopak fach znalazł , więcej czasu i pieniędzy za prąd stracone na produkcję tego długopisu niż zysku z sprzedaży .
Ale mega plus , że w ogóle coś robi , bo w Polsce większość to tylko myśli skąd nalewkę podjebać
Ale mega plus , że w ogóle coś robi , bo w Polsce większość to tylko myśli skąd nalewkę podjebać
@sarkazm , ty mówisz o frezarkach... połowa polaków nie ma na drewno.
kolesiowi sie wypisuje dlugopis...idzie tnie kawaly drewna,skrobu skrobu,smigu smigu na maszynie i powstaje nowiutki dlugopis wraz z wkladem :| co to za drzewa tam rosna ze maja wklady w sobie ?
P.S - fajna lampka na biurku
P.S - fajna lampka na biurku
młody by więcej zarobił bawiąc się w lutnika, narobiłby kilka "wioseł" i można zagarnąć więcej kasy niż za 1 długopis... (a wiem co mówię bo siedzę w wiórach z drewna od dzieciaka) a widać że sprzęt na poziomie, sam chciałbym mieć taki garaż :
czy tylko mi się zdaje że ten dzieciak trochę za mały na bawienie się tokarką, a zwłaszcza tymi piłami?
Idę do piwnicy zrobię sobie taki sam, przecie stać mnie na maszyny za 300 - 500 tysięcy trzymam je w piwnicy i robię sobie długopisy, które normalnie można kupić od CinCzyka za 2,50.
Co mnie to obchodzi, ze jakieś niedojebane dziecko kompa nie ma i nie gnije przy nim 25 godzin na dobę jak ja i nakurwia jakieś chujowe długopisy?