📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
48 minut temu
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
43 minuty temu
🔥
Młodzi elektrycy kolejowi spod Moskwy
- teraz popularne
🔥
Youtubery w McLarenie
- teraz popularne
Czepiacie się innych, że piszą o wojnie. Fakt faktem, tyci-tyci odsetek userów tego forum przeżył jakąkolwiek, ale chodzi o to, że wojna jest jedyną szansą na zmiany. Czasem trzeba rzucić uczucia w kąt, trzeba coś poświęcić, by się coś zmieniło. Życie setek milionów ludzi (fakt faktem "rzecz" niby bezcenna) jest warta osiągnięcia stanu podchodzącego do utopii, choć raczej i tak jest to niemożliwe, bo już w życiu tak jest, że większość ludzi jest dobra i ma miękkie serce i twardą dupę i jakoś tak czy siak, świadomie czy nie, da się wydymać tej złej mniejszości.
Nie wiem, jestem chyba pierdolnięty, bo chciałbym na prawdę coś odpierdolić w Polsce jak wrócę, zrobić coś chorego -> prędzej czy później i tak zginę, a lepiej "zabłysnąć" - ale i dobrego dla państwa, tfu, narodu (ta wiem, weź se zajeb z bani w ściane - 1 debila mniej ), ale jestem pewien, że media przedstawią ten fakt po swojemu i nazwą mnie fanatykiem/debilem/człowiekiem który grał w gry/cokolwiek innego. Ludzka obojętność (nawet na własny, jebany los) jest chorobą, choć w tej skali, nazwałbym ją epidemią.
Nie wiem, jestem chyba pierdolnięty, bo chciałbym na prawdę coś odpierdolić w Polsce jak wrócę, zrobić coś chorego -> prędzej czy później i tak zginę, a lepiej "zabłysnąć" - ale i dobrego dla państwa, tfu, narodu (ta wiem, weź se zajeb z bani w ściane - 1 debila mniej ), ale jestem pewien, że media przedstawią ten fakt po swojemu i nazwą mnie fanatykiem/debilem/człowiekiem który grał w gry/cokolwiek innego. Ludzka obojętność (nawet na własny, jebany los) jest chorobą, choć w tej skali, nazwałbym ją epidemią.
fidelxxx napisał/a:
Śmieszni jesteście jak zeznanie majątkowe Kaczyńskiego.
Najlepiej oceniany komentarz to nawoływanie do rewolucji, które w 99,99% są krwawe (i zjadają własne dzieci), ale gdy ktoś napisze, że ma nadzieję na wybuch wojny w kraju od razu święte oburzenie.
Rewolucja nie musi być krwawa. Wystarczy, że wszyscy zrozumieją że 99% z nas cierpi (i policjanci, wojsko włącznie) przez 1% "elyt" - bankierów, finansistów i polityków. Wśród cierpiących 99% rzadko kiedy wlicza się dziennikarzy a właściwie szefów wielkich korporacji medialnych, które dawkują obrobione i spreparowane informacje w TV. Temu 99% w dużej mierze jeszcze śpi, bo jest tak wykarmiona bzdurami, półprawdą, że nie ma pojęcia co tak na prawdę się dzieje.
Ale 2012 to rok przełomowy - ludzie w końcu się obudzą.
PS. W necie krąży info o tym że jutro mają być zapowiadane od kilku miesięcy masowe aresztowania wspomnianych "elyt". Granice USA mają być zamknięte całkowicie przez najbliższy weekend. Jako że elyty to głównie finansjera i ludzie możni, żaden bank nie będzie działał, włączając w to elektroniczne systemy płatności (karty, bankomaty). Radzę się zaopatrzyć w gotówkę na weekend. Być może to nie prawda, ale chyba lepiej się przygotować niż później pluć sobie w mordę
tamik napisał/a:
Burrack Obama nic nie zrozumiał ale kiwa....
Inteligencie, przecież on ma w uchu słuchawkę, przez którą tłumacz mu wszystko mówi...
Jak dla mnie idea tego filmiku jest może i słuszna, jednak jego wykonanie jest zbyt tendencyjne. Nie jestem zagorzałym zwolennikiem PO ale autor klipu ewidentnie uważa je za największe zło. Jeżeli przedstawia stronę amerykańska ukazuje prezydenta byłego (który rozpoczął wojnę/interwencje w Afganistanie) i obecnego. Natomiast strona polska pokazana jest tylko z perspektywy obecnego rządu i urzędującego prezydenta, którzy kontynuują (podobnie jak PiS) działania militarne rozpoczęte przez SLD w 2002 roku. Jednym słowem autor krytykuje politykę i dbanie o interesy różnych grup społecznych kosztem wojny a sam filmik zmontowany jest w sposób dosyć propagandowy (obwinia za wszystko tylko jedna partie z 3 głównych zamieszanych w tą wojne).
Ode mnie piwa nie będzie
Ode mnie piwa nie będzie
Cytat:
Szkoda ze nie stać Naszego spoleczeństwa na wyjscie na ulice i zrobienie konkretnego rozpierdolu.
Myślę, że gdyby ktoś wyszedł na ulicę, wcześniej zrobił jakąś akcję, aby jak najwięcej ludzi się o tym dowiedziało, to mogłoby z tego coś wyjść, lecz brakuje właśnie tych "przywódców".