- Podwieziesz mnie pan kawałek?
- A siadaj se pan z tyłu, bo mi na przyczepie czerwonej szmaty brakuje.
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Co to za argument, że go aresztowali, a Kaczyńskiego (też czerwonego, ale udającego religijnego) nie?
Hitler też kiedyś siedział w więzieniu.
Do kogo ty w ogóle pijesz?
Natomiast jeżeli chodzi o suwerenność, to największym zagrożeniem dla polskiej kultury i polskiego dziedzictwa, polskiej świadomości narodowej byłoby zwrócenie się przeciwko Unii Europejskiej. Po pierwsze, Unia wydaje na krzewienie polskości i na polską kulturę więcej niż rząd i Kościół byliby w stanie kiedykolwiek sypnąć. Polscy twórcy jeżdżą po świecie, biorą udział w międzynarodowych przedsięwzięciach. Studenci wyjeżdżają za granicę na studia czy na semestr i stają się ambasadorami polskości. Ludzie dziwią się, że naród tak dotąd izolowany skłąda się z tak inteligentnych ludzi, z którymi stoi wspaniała kultura, bo nie mieli o niej dotąd pojęcia. Jeszcze z 14 lat i Mickiewicz wróci do kanonu naprawdę czytanych w Europie pisarzy, o ile się o to postaramy. A starać się znaczy nie izolować się, tylko być liderem w braterstwie narodów. Po drugie, tylko zjednoczywszy się i to dogłębnie, możemy Europejczycy obronić nasz styl życia i naszą tradycję przed Chińczykami, USA, wzrastającymi Indiami, Pakistanem, putinizmem. Chyba że jedyne, co z polskości chcielibyśmy zachować to "Barka" i "Dożynki Jasnogórskie" z apbp. Depo i Rydzykiem: "Gdzieś ty się nie mył"
Natomiast jeżeli chodzi o suwerenność, to największym zagrożeniem dla polskiej kultury i polskiego dziedzictwa, polskiej świadomości narodowej byłoby zwrócenie się przeciwko Unii Europejskiej. Po pierwsze, Unia wydaje na krzewienie polskości i na polską kulturę więcej niż rząd i Kościół byliby w stanie kiedykolwiek sypnąć.
No wiesz, jakoś przez te setki lat istnienia państwa Polskiego nie dostawaliśmy żadnych dotacji z UE i jakoś nasza kultura rozwijała się wspaniale, argumenty, że UE daje kase na coś i dzięki temu to coś może funkcjonować świadczy o braku jakiejkolwiek wiedzy z zakresu historii. Przecież USA też nie dostawało jakiś dotacji, tylko samo powolutku się tworzyło w supermocarstwo.
Po pierwsze, to Rzeczpospolita była właśnie taką małą federacją narodów, jaką powinna stać się wielka Unia Europejska. Spośród naszych królów etnicznymi Polakami (po Piastach) byli tylko Wiśniowiecki, Sobieski, przez chwilę Leszczyński i Poniatowski. Reszta to spolonizowani Litwini, Szwedzi, Węgrzy, Niemcy. Niemcy (Wettlinowie z Saksonii) mieli objąć tron polski według konstytucji 3 Maja i rządzić dziedzicznie federacją Korony, Litwy i Saksonii.
Po drugie, nasza kultura rozwijała się najwspanialej, kiedy nie koncentrowała się na obronie i konserwacji tego, co jest, tylko śmiało wchodziła w wymianę z innymi kulturami. W XVI wieku język polski był bardzo popularny wśród wyższych wart mieszkańców państwa moskiewskiego, my natomiast przeżywaliśmy szał orientalizmu. To, co najbardziej polskie - kontusze, szable, fryzury, wąsy, skrzydła husarii - stanowi twórczą adaptację mody tureckiej. W XVIII wieku zaraziliśmy nią Niemców. Jednocześnie Polska zawsze leżała - mówiąc obrazowo - nad Morzem Śródziemnym.
Z kulturą tak jak z gospodarką: rozwija się wyłącznie przez wymianę z innymi i twórczą adaptację tego, co obce. Jeżeli nie włączymy się w projekt wielkiej Europy, powtarzający najlepsze tradycje Rzeczpospolitej, zbankrutujemy materialnie i duchowo, znikniemy, nie będzie nas.
Kto najgłośniej krzyczy "przecz z komuną"?
Jarek Kaczyński i nacjonalistyczne mendy.
Co robili nacjonaliści za komuny?
Kolaborowali.
Co robił Jarek za komuny?
Trząsł portkami.
Precz z zakłamaniem. Teraz będziecie obalać komunę, rychło w czas, bohaterzy.
Natomiast jeżeli chodzi o suwerenność, to największym zagrożeniem dla polskiej kultury i polskiego dziedzictwa, polskiej świadomości narodowej byłoby zwrócenie się przeciwko Unii Europejskiej.
Po pierwsze, Unia wydaje na krzewienie polskości i na polską kulturę więcej niż rząd i Kościół byliby w stanie kiedykolwiek sypnąć.
Studenci wyjeżdżają za granicę na studia czy na semestr i stają się ambasadorami polskości.
Ludzie dziwią się, że naród tak dotąd izolowany skłąda się z tak inteligentnych ludzi, z którymi stoi wspaniała kultura, bo nie mieli o niej dotąd pojęcia. Jeszcze z 14 lat i Mickiewicz wróci do kanonu naprawdę czytanych w Europie pisarzy, o ile się o to postaramy. A starać się znaczy nie izolować się, tylko być liderem w braterstwie narodów.
Po drugie, tylko zjednoczywszy się i to dogłębnie, możemy Europejczycy obronić nasz styl życia i naszą tradycję przed Chińczykami, USA, wzrastającymi Indiami, Pakistanem, putinizmem. Chyba że jedyne, co z polskości chcielibyśmy zachować to "Barka" i "Dożynki Jasnogórskie" z apbp. Depo i Rydzykiem: "Gdzieś ty się nie mył"
1. Traktat lizboński nie ma najmniejszego wpływu na to, czy możemy obniżyć podatki i stworzyć zachęty dla biznesu.
2. Unia Europejska stworzyła wspaniały wielostronny system stypendiów dla studentów. Nazywa się Erasmus. Dzięki niemu studenci nie muszą, jak sugerujesz, zapierdalać na zmywaku w nocy, żeby posłuchać wykładów za dnia. USA nie oferuje nam masowych programów.
Jeszcze jedna ciekawostka na temat Unii. Właśnie pracują nad prawem, według którego każdy młody absolwent, który nie przekroczył 25. roku życia, nie będzie mógł pozostawać bez pracy dłużej niż cztery miesiące. Polska jest w Unii. Na sadistic zrobi się luźniej przedpołudniami.