Był sobie chłopczyk, zawsze chodził ta samą droga do szkoły koło burdelu. Idąc sobie pewnego razu, zauważył dwa "kociące się" kotki na dachu, kotki spadły na rynnę i nadal się "kocią", następnie spadły na ziemię i dalej się "kocią". Wziął je na ręce a te dalej się kocią... Zapukał do drzwi, otworzyła burdel mama. Chłopczyk wyciągnął ręce do przodu i mówi:
-Pani kurwo, reklama pani spadła.
-Pani kurwo, reklama pani spadła.