jacekmatys napisał/a:
Promujesz swą wieś??
Myślę że zdziwił byś się jak byś zobaczył teren nieopodal jeziora Szelment i takiej wsi bym się nie powstydził a nawet bym był dumny z bycia mieszkańcem tego terenu. To nie to samo co warchołowskie zaścianki (sorry ale nie okłamujmy się, Mazowsze nie ma nic do zaoferowania z takich terenów i plenerów a wiem bo od paru lat mieszkam nieopodal Grójca i szukam miejsc na wycieczki i słabizna straszna jest). Na Suwalszczyźnie nawet wsie zabite dechami są malownicze bo wszędzie są jeziora i lasy a zróżnicowanie terenu które pozostało po 3 zlodowaceniu nadaje niesamowitego uroku tamtejszym ziemiom. Fani wypraw terenowych, pieszych czy rowerowych znajdą tam ponad 400 km szlaków w Wigierskim Parku Narodowym i Suwalskim Parku Krajobrazowym do którego nalezą również Becejły a tak wygląda sama miejscowość:
I tu włączamy tryb sadol uczy, sadol eksploruje
Skoro już mi się włączyło troszkę o turystyce regionalnej te tereny do gustu min. wpadną fanom stalkera i ogólnie dla każdego sadola lubiącego hasać w lesie.
Poniżej kilka fotek z Suwalszczyzny oraz z mojego wypadu tam na ostatni długie weekend:
Smolniki - widok na Górę Cisową
Cisowa Góra
Jezioro Wigry i widok na półwysep z miejscowością Wigry. Linia brzegowa jeziora to 72 km.
Krzywe, Wigierski Park Narodowy - jezioro Suchar IV (pozostałość po trzecim przejściu lodowca. Jezioro nie posiada dopływu anie odpływu wody ale ta utrzymuję się cały czas na takim samym poziomie do tego woda ma kolor czarny)
Wiatrołuża - rzeczka oraz punkt widokowy zlokalizowany w dolinie Wigierskiego PNu
Widok na suchar III, Krzywe
PS: Jeżeli szukacie odskoczni od tłumów i tłoku zapraszam na Suwalszczyznę. Dlaczego? Prosty przykład. Jadąc na Mazury praktycznie w każdej miejscowości tylko plażujemy i wylegujemy się nad wodą. Na Suwalszczyźnie nie ma tłoków, korków przepychu, jeżeli na swoim szlaku spotkamy kilka osób to już jest sukces. Szlaki są tak przygotowane i jest ich tak wiele, że aby to zwiedzić trzeba tam przesiedzieć co najmniej tydzień, jedzenie jest tańsze a produkty regionalne nie mają wygórowanej ceny a dodatkowo i dla mnie najważniejsze chleb nie zasycha po godzinie od odkrojenia kromki od bochenka i potrafi leżeć tydzień i nic mu nie będzie bo robiony jest na zakwasie i mące żytniej a nie tak jak na Mazowszu, na pszennej.
Część zdjęć mojego autorstwa, część należy do WPN. Pozdro!