Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Wypadki to jedyne co z tego pseudo-sportu lubię. Reszta działa na mnie usypiająco. Też tak macie?
"Pseudo-sportu", dlatego zostałeś nazwany Januszem, bo nie masz kompletnie pojęcia jak ciężko prowadzić bolid F1. Każdy statystyczny Janusz myśli, że jazda w F1 to takie proste i łatwe. Jednocześnie każdy z tych Januszy nie ma pojęcia jakie siły działają na kierowcę podczas pokonywania zakrętów czy przy samym dohamowaniu. Nazywanie F1 pseudo-sportem to umniejszanie tego jak ciężko pracują nad sobą kierowcy. Każdy z nich zapierdziela na siłowni by móc wytrzymać przeciążenia generowane przez bolidy, a te potrafią dochodzić do 6G! Dlatego F1 to jak najbardziej sport, może Cię nudzić ale to dalej sport i to bardzo wymagający.
Wypadki to jedyne co z tego pseudo-sportu lubię. Reszta działa na mnie usypiająco. Też tak macie?
Specjalnie odszukalem twoj komentarz, zeby Ci dac piwko, cobys mial ich wiecej od tego janusza od januszy
Cóż, nie bez powodu w światku F1 Grosjean jest kojarzony z wypadkami i głupią jazdą.
Moje pytanie: Co ten koles zatem robi w F1 skoro jest tak chujowy? Jest synalkiem kogos bogatego czy jak?
"Pseudo-sportu", dlatego zostałeś nazwany Januszem, bo nie masz kompletnie pojęcia jak ciężko prowadzić bolid F1. Każdy statystyczny Janusz myśli, że jazda w F1 to takie proste i łatwe. Jednocześnie każdy z tych Januszy nie ma pojęcia jakie siły działają na kierowcę podczas pokonywania zakrętów czy przy samym dohamowaniu. Nazywanie F1 pseudo-sportem to umniejszanie tego jak ciężko pracują nad sobą kierowcy. Każdy z nich zapierdziela na siłowni by móc wytrzymać przeciążenia generowane przez bolidy, a te potrafią dochodzić do 6G! Dlatego F1 to jak najbardziej sport, może Cię nudzić ale to dalej sport i to bardzo wymagający.
Pseudo-sportu, gdyż w F1 wygrywa sztab inżynierów, a nie kierowca. To jest rywalizacja konstruktorów. Zamień Top10 kierowców między stajniami, a w sposób skorelowany zmienią się wyniki. Tylko dlatego nazywam to pseudo-sportem. Nie umniejszam umiejętności kierowcom F1, ale stawiam ich znacznie niżej niż inżynierów, którzy robią robotę i konkurują z innymi zespołami. Gdyby kierowcy mogli sobie wybierać dowolnie bolidy, można by było nazwać to sportem, a tak jest pseudo-sportem, w którym rywalizują inżynierowie. To jest coś w stylu "robot wars", gdzie nie konkurują roboty, a drużyny te roboty projektujące i obsługujące, to jak wyścig w kosmos, gdzie nie konkurują astronauci, a agencje kosmiczne. Kierowca tylko jeździ i ma praktycznie takiego samego skila jak pozostali kierowcy. Wygrywa się na desce kreślarskiej i w pit stopie, a tutaj kierowca F1 ma gówno do gadania.
Pseudo-sportu, gdyż w F1 wygrywa sztab inżynierów, a nie kierowca. To jest rywalizacja konstruktorów. Zamień Top10 kierowców między stajniami, a w sposób skorelowany zmienią się wyniki. Tylko dlatego nazywam to pseudo-sportem. Nie umniejszam umiejętności kierowcom F1, ale stawiam ich znacznie niżej niż inżynierów, którzy robią robotę i konkurują z innymi zespołami. Gdyby kierowcy mogli sobie wybierać dowolnie bolidy, można by było nazwać to sportem, a tak jest pseudo-sportem, w którym rywalizują inżynierowie. To jest coś w stylu "robot wars", gdzie nie konkurują roboty, a drużyny te roboty projektujące i obsługujące, to jak wyścig w kosmos, gdzie nie konkurują astronauci, a agencje kosmiczne. Kierowca tylko jeździ i ma praktycznie takiego samego skila jak pozostali kierowcy. Wygrywa się na desce rozdzielczej i w pit stopie, a tutaj kierowca F1 ma gówno do gadania.
Ale Ty jesteś gościu przykry
Taki stary i non toper online, nawet mi Ciebie trochę szkoda.
Wypadki to jedyne co z tego pseudo-sportu lubię. Reszta działa na mnie usypiająco. Też tak macie?
mi to sie wydaje po twoim nicku ze jestes jednym z tych ktorzy dostaja kopy na morde za bycie cwelami
Wypadek efektowny i faktycznie dawni takiego rozjebu nie bylo
Oglądam regularnie od lat 90 wyścig F1 i gdyby nie to co zrobili w kwestii bezpieczeństwa to i Grosjam dziś by nie przeżył i Kubica z wypadku z Kanady.
Bolidy są bardzo bezpieczne a wszystko tak naprawdę zaczęło się od wypadku i śmierci Ayrtona Senny
Senna jest wielki do dziś.
dodaj do tego wyśrubowane do granic możliwości procedury bezpieczeństwa - kilkanaście sekund dłużej i mogłoby być po chłopie a tak ma tylko kilka lekkich poparzeń i otarć.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów