Akustyk rozstawił się z "deską" na fontannie.
Pewnie jakiś janusz ich zapewniał,że się nie włączy
Z tego co się orientowałem,chłopaki musieli jechać po inny stół (mikserski oczywiście),a jeśli gwarant nie uzna reklamacji,są parenaście koła w plecy.
Pewnie jakiś janusz ich zapewniał,że się nie włączy
Z tego co się orientowałem,chłopaki musieli jechać po inny stół (mikserski oczywiście),a jeśli gwarant nie uzna reklamacji,są parenaście koła w plecy.