Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
A tak serio to powinien wykręcić jej ręce i normalnie skuć a nie potencjalnie łamać jej rękę/czynić ją jeszcze lżejszą o parę zębów. Debil, który nie potrafi nad sobą zapanować + broń + uprawnienia tamtejszego policjanta - co mogłoby pójść nie tak Ameryko?
Teraz jest moda na bycie policjantem (pitbull) i chodzą takie parapety po ulicy i wożą się furami publicznymi.
Pewnie zazdrościł kolesiowi dupy i się wyładował na niej. A w domu pewnie posuwa czarną grubą lochę ze śledziem na piździe. Znam takich - większość policjantów posiada takie "żony".
Skoro chudą laseczkę w szpilkach można przenieść do radiowozu przy minimalnym wysiłku, to takie pierdolnięcie nią o ziemię jest oznaką debilizmu policjanta. Sprawa prosta jak jebanie, ale no tak, trzeba się wybić "sadystycznym" komentarzem hehe
wiem, że takie zachowanie policjanta może wydać się niektórym - szczególnie tym, którzy nie mają nic wspólnego patologiczną częścią społeczeństwa - brutalne, ale zapominacie wszyscy o jednej, zasadniczej kwestii - każde postępowanie policji musi odnosić skutek PREWENCYJNY - takie działanie ma za zadanie dać jasny przekaz ewentualnym problemowym osobom: "nawet kurwa nie próbuj fikać, bo zostaniesz stanowczo i definitywnie sprowadzony do parteru". W innym wypadku każdy mógłby sobie pluć, szarpać, stawiać się (jak Srajdęga) bo wiedziałby przecież że reakcja policjanta będzie delikatna i będą z takim agresorem rozmawiać, szarpać się, a na końcu i tak delikatnie wsadzą go do pojazdu i odstawią na komendę. Delikatne traktowanie nie da do myślenia osobom o niskim ilorazie inteligencji - a wobec takich szeregowy policjant podejmuje interwencje najczęściej - przyniesie to skutek wręcz przeciwny i zachęci to niepotrzebnych pyskówek, oporu i przedłuży interwencję.
Kolejna rzecz - powiedzmy, że jestem policjantem - mam rodzinę, dzieci, chcę wrócić do domu cały i zdrowy. Interwencja się przedłuża, bo babsko mi się szarpie, ale próbuję delikatnie ją spacyfikować - zaczyna się szamotanina - baba coraz bardziej nakręcona próbą założenia jej dźwigni transportowej (jeżeli myślicie, że to takie proste - polecam zapytać jakiegoś ratownika medycznego - oni bardzo często muszą sobie "delikatnie" radzić z problemowymi kobiecymi pacjentami) i kajdanek ślini się, szarpie przegryzając sobie niechcący wargę, przy okazji chorując na HIV albo HCV i w "ferworze walki" ugryzie mnie w dłoń. Dziękuję, dobranoc. W Polsce nawet nie wiedziałbym, że przejąłem choróbsko, bo nikt by mi badań nie zrobił. Zaraziłbym żonę, dzieci.
Jeśli nie potrafią sobie poradzić z bezbronną chudą laseczką w szpilkach to powinni wypierdalać przeczesywać wysypisko śmieci w poszukiwaniu przydatnych odpadków, a nie zajmować przestrzeń życiową ludziom, którzy po wielokroć lepiej nadają się do pełnienia ich funkcji.
odnośnie tego to powiem Ci, że niedługo będziesz mógł się przekonać jak wartościowi ludzie wstąpią do służb mundurowych ... jeżeli jacyś wstąpią ... z powodu braku wartościowych chętnych na etaty (w Gdańsku na przykład 50 wolnych etatów, 12 podań złożonych ...) zniesiony został test psychologiczny "multiselect", który to odrzucał najwięcej kandydatów - wymagania sprawnościowe oraz fizyczne z i tak już śmiesznych, spadły na poziom bliski zeru. Jedna czwarta młodych funkcjonariuszy rezygnuje z pracy nie doczekując nawet zakończenia służby przygotowawczej i przejścia do służby stałej - czyli 3 lat służby. W Słupsku od początku roku z kursu przygotowawczego liczącego 800 kandydatów (osoby które już zdały egzaminy i praktycznie były przyjęte do służby), do marca zrezygnowało 360 osób. Brak perspektyw, koniec przywilejów mundurowych i małe dochody nie zachęcają do zakładania munduru. Ciekawe czym zapełnią etaty - bo nawet Ukraińcy w obecnej chwili pojadą na zachód i takiej roboty nie podejmą.
Podsumowując. Ogólnie gdybym miał możliwość, użyłbym Tasera - zgodnie z ogólną zasadą działania policji - interwencja ma być PRZEDE WSZYSTKIM bezpieczna DLA MNIE jako policjanta, przy jednocześnie najmniejszych potencjalnie MOŻLIWYCH spowodowanych szkodach u osoby, wobec której tą interwencję podejmuję. W skrócie - najpierw bezpieczeństwo moje, później obiektu wobec którego podejmuje się interwencję. Widać niektórzy trochę opacznie rozumieją słowa "chronić i służyć" - tak, one mają zastosowanie, ale w stosunku do normalnego obywatela, którego policjant chroni przed (na przykład) taką wściekłą babą.
Patrzysz przez pryzmat naszych realiów. Jak tak można słodką niuńkę na ziemię? Przecież to "bezbronna kobieta"
Tam takie wytłumaczenie nie ma zastosowania i panowie poradzili sobie idealnie.
potem ewentualnie można złożyć skargę tym bardziej, że w stanach mają osobiste kamerki.
Jak rozumiem jeden z wypowiadających się powyżej jest mundurowym albo przynajmniej ma coś wspólnego. Nie będę wskazywał palcem, natomiast kolego... podczas okresówki raczej z takimi mądrościami nie wyskakuj Chociaż... skoro tyle wolnych etatów... co za różnica.
W każdym razie dbałość o bezpieczeństwo dotyczy w takim samym stopniu policjanta, jak i sprawcy/osób postronnych. Rolą policjanta jest umieć zachować się w taki sposób, żeby nie zagrażać bezpieczeństwu żadnej ze stron. Jeśli oznacza to odstrzelenie jelenia szarżującego z nożem, to mówi się trudno. Ale laseczka w szpilkach... Zlitujcie się i nie kompromitujcie resztek dobrej opinii jaką ta formacja posiada.
Jak rozumiem jeden z wypowiadających się powyżej jest mundurowym albo przynajmniej ma coś wspólnego. Nie będę wskazywał palcem, natomiast kolego... podczas okresówki raczej z takimi mądrościami nie wyskakuj Chociaż... skoro tyle wolnych etatów... co za różnica.
to chyba do mnie ale nie za bardzo wiem o czym piszesz. Nie pracuję w Policji (noszę inny kolor munduru) - uczestniczyłem natomiast w wielu wspólnych szkoleniach i praktyka jest ogólnie taka sama wszędzie - niezależnie od formacji oraz kraju z którego ona pochodzi. Tak to właśnie wygląda i tego nie zmienisz. Tak było zawsze i tego nikt nie ukrywa.
W każdym razie dbałość o bezpieczeństwo dotyczy w takim samym stopniu policjanta, jak i sprawcy/osób postronnych. Rolą policjanta jest umieć zachować się w taki sposób, żeby nie zagrażać bezpieczeństwu żadnej ze stron.
w dalszym ciągu się nie rozumiemy - na pierwszym miejscu zawsze jest bezpieczeństwo funkcjonariusza, dopiero później podmiotu wobec którego podejmuje on interwencję.
to chyba do mnie ale nie za bardzo wiem o czym piszesz. Nie pracuję w Policji (noszę inny kolor munduru)
O! Kolega pewnie ze straży miejskiej..
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów