Cóż - tutaj byście sobie nie poobserwowali Osobiście nie nawidzę kurestwa. Enjoy
aha - oglądać z dźwiękiem.
niektorzy to lubia...:
Szwed zmarł od 146 ukąszeń szerszeni, z czego 54 w genitalia. 35-latek uprawiał seks z gniazdem pełnym tych owadów.
W środku gniazda znaleziono martwe szerszenie pokryte spermą, włosy łonowe przy wejściu i ślady palców denata na zewnątrz.
Koszmarnie spuchnięte ciało konającego już mężczyzny odkrył nad morzem jego sąsiad. Bertil Ståhfrääs myślał w pierwszej chwili, że to martwy wieloryb. Znajomego rozpoznał dopiero po tatuażu na szyi - donosi ibtimes.co.uk.
Według Ståhfrääs'a okolice łona były tak spuchnięte, że członek - choć też powiększony - był kompletnie niewidoczny.
Gdyby nie te wszystkie małe, kłujace skurwysyny to nie miałbyś co żreć ;/
a co ty kurwa żresz gówno os??
Osy to prawdziwe kurwy. Pamiętam raz, jak podczas połowu krabów biały szkwał zniósł nas na cieśninę Lancastera między ziemie Baffina i wyspę Devon. Uderzyliśmy w rafę i cudem dopłynęliśmy naszą barką z napędem żaglowym na małą wyspę. Wyrwa w kadłubie miała około metra na metr. Przypominałem sobie, że plemię Mokele-Mbeme z Amazonii używało wosku produkowanego przez osy do uszczelniania swoich tratw. Wybrałem się wgłąb lądu i napotkałem takie gniazdo. Z odległości 50-ciu metrów wypatrzyłem królową, ruszyłem sprintem i złapałem ją za skrzydełka. Nie mogły mi nic zrobić pod groźbą zabicia ich matki. Powiedziałem im w starożytnym języku os, że jeżeli chcą ją odzyskać, muszą załatać dziurę w naszej barce. trochę popsioczyły jak to osy, ale zalepiły łajbę, wypuściłem królową i szczęśliwie popłynęliśmy na Grenlandię po Big-maca.