Czwóreczka? Kurde najlepsze GTA chyba w ogóle, najbardziej dojrzałe, najbardziej "swojskie". Vladivostok w radiu, stare auta, slumsy dla imigrantów i ta przygnębiająca historia..
Wielu uzna to może za bluźnierstwo i tak, grałem w gta 1 i 2 (nie spodobały mi się, za młody na to byłem, mechanika mnie odrzuciła) gta 3 to przełom ale nie moje gusta, gta vice city to taki słodki cukiereczek w opakowaniu kolorowych lat 80 jeśli się nie mylę, świetny soundtrack (flash fm) ale to tyle, zbyt kolorowo, san andreas dobry tylko na początku, z czarnym klimatem i świetnym radiem (radio los santos) z elementami rpg (troszkę niepotrzebnymi). Gta na PSP pomijam, też grałem lecz żadnej nie przeszedłem ze względu na sterowanie, podziwiam tych co zaliczyli gta na psp
Czwórka wiadomo, piękna. Ach i dodatki do czwórki też świetne. A 5? Raaaaany co oni zrobili z tą grą...za dużo przegiętych akcji rodem Saints Row, fabuła przewidywalna bez żadnych zaskoczeń (poza zakończeniem, bo jest hmm...niestandardowe) klimat zniknął, muzyka nijaka. Bohaterowie są okej i tylko tyle. Grę ukończyłem na stareńkim xpudle z przyjemnością lecz mam autorom za złe, że bardzo rozluźnili atmosferę gta. Nawet psychopatyczny Trevor wydaje się być aktorem komediowym a nie prawdziwym pojebańcem.
W serii GTA piękne jest to, że każdy znajdzie część "dla siebie". Dla mnie taką jest czwórka.
Dla autora piwko za wstawkę, ekipa z arhn.eu odwala kawał dobrej roboty.