Tak naprawdę, przynajmniej do pewnego momentu, IV nie była zła. Miała jednakże kurewsko wysokie wymagania graficzne, które w chwili premiery przerastały możliwości 90% komentujących tu pachołków, tak więc stąd ten hejt.
Vice City zacząłem. Nie przeszedłem. klimat boski. Specjalnie kupiłem wersję sprowadzaną z UK.
Kiedyś może przejdę.
San Andre - grałem, przeszedłem. Klimat średni, ale grywalność OK.
IV - wymagania kosmos, gra taka sobie. Wprowadziła świeżość. Zupełnie nowy silnik graficzny. I to cenię.
V - Ta gra nie potrzebuje komentarza. Wiem, że nie każdy posiada konsolę i nie mógł jeszcze jej spiracić. Ale jest naprawdę niesamowita - i nie chodzi mi wyłącznie o dodatkowe możliwości w grze, tylko o samą fabułę, która jest tak dobra jak nigdy. Samą grę przechodziłem pół roku - jedna sprawa to fabuła, druga sprawa to tak fenomenalna grywalnośc, że trudno sobie odmówić przyjemności pościgów z psami, okroszoną strzelaniną gdzie popadnie.
W tym momencie naprawdę zazdroszczę posiadaczom PS4...