Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Obrazek
Skąd wy się bierzecie? Kto chowa takich kretynów? Jak chodziłem do gimnazjum, w czasach kiedy gimnazjalista nie był synonimem idioty i patola, to nasz pan od polskiego, na pierwszej lekcji zadał pytanie:
- Potraficie mówić i pisać poprawnie?
Wszyscy oczywiście powiedzieli, że tak. Następnie wziął do tablicy tą, która najgłośniej krzyczała i kazał jej napisać wyraz "spoza". Napisała "z poza". Od tego czasu, codziennie na lekcje musieliśmy przynosić po jednej kartce tekstu literackiego przepisanego odręcznie. Tak zwane dyktando domowe. Przez trzy lata. Pomogło. Facet nauczył nas mówić i pisać poprawnie, z szacunkiem dla ojczystego języka. A teraz? Szkoły chowają jakichś jebanych analfabetów.
Chyba jednak nie bardzo Ci to wychodzi. Formy "tę" używamy w bierniku (np. tę kobietę), formy tą w narzędniku (np. tą kobietą). Czyli przekładając na Twój jezyk TĘ książkę możesz przeczytać. TĄ książką możesz dostał w głowę.
Jak już poprawiasz, to poprawiaj dobrze. I nie argumentuj formą potoczną, bo potocznie to można mówić, a nie pisać.
Pozdro
Obrazek
Skąd wy się bierzecie? Kto chowa takich kretynów? Jak chodziłem do gimnazjum, w czasach kiedy gimnazjalista nie był synonimem idioty i patola, to nasz pan od polskiego, na pierwszej lekcji zadał pytanie:
- Potraficie mówić i pisać poprawnie?
Wszyscy oczywiście powiedzieli, że tak. Następnie wziął do tablicy tą, która najgłośniej krzyczała i kazał jej napisać wyraz "spoza". Napisała "z poza". Od tego czasu, codziennie na lekcje musieliśmy przynosić po jednej kartce tekstu literackiego przepisanego odręcznie. Tak zwane dyktando domowe. Przez trzy lata. Pomogło. Facet nauczył nas mówić i pisać poprawnie, z szacunkiem dla ojczystego języka. A teraz? Szkoły chowają jakichś jebanych analfabetów.
A potem było BongMan, wstawaj do szkoły bo zaśpisz
Na macie pewnie dostawałeś 10 stron całek i innych ciulstw bo na 1 lekcji kolega z ławki nie potrafił poprawnie obliczyć delty
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów