Warto poczytać dokąd zmierza UE i skąd te ataki na Polskę. Kiedyś unia była klubem dżentelmenów wspólpracujacych ze sobą. Teraz zmierz do dyktatury, III rzeszy, kołchozu. Jedno nie pozostawia złudzeń narody i ludzie zostana mocno ograniczeni w sprawach wolościowych. To co robi Pi|s w Polsce to mały pikus bo zawsze mozna ich wywieźć na taczkach. A kto wywiezie takich komisarzy? Których nawet nikt nie wybiera bezpośrednio a maja ogromną wladze w UE!
Powstała w 2010 r. przy Parlamencie Europejskim. Obecnie jest to najaktywniejsza z organizacji prowadzących lobbing i propagandę na rzecz integracji Unii. Nazwa grupy pochodzi od nazwiska włoskiego komunisty Altiero Spinellego. Osadzony w więzieniu spędził w nim kilkanaście lat. Był internowany na wyspę Ventotene, gdzie w 1941 r. napisał wspólnie z Ernesto Rossim Manifest, czyli projekt zjednoczonej Europy antykapitalistycznej, który stał się podstawą Unii Europejskiej. W 2011 r. minęło 25 lat od jego śmierci. Na uroczystości upamiętniającej postać Spinellego ówczesny Przewodniczący PE Jerzy Buzek wzmocnił rolę Manifestu i stwierdził że „to dokument, który jest wiecznie żywym źródłem idei europejskiej integracji”
Manifest został napisany w 1941 r. i stał się fundamentem tzw. Planu Spinellego. Plan ten został opracowany w 1984 r. i został projektem konstytucji nowego państwa.
W 1848 r. powstał Manifest Komunistyczny Karola Marksa i Fryderyka Engelsa. Manifest z Ventotene jest jego wierną kopią. Wiedza o Manifeście Spinellego, jego autorze, jest wiedzą ogólnie dostępną.
W naszej przestrzeni obecne jest przekonanie, że UE to wynik planu Roberta Schumana (1950 r.) zakładającego integrację ekonomiczną i polityczną. Rozpowszechnianie tej wiedzy jest błędem i przekłamaniem. Plan Shumana był podstawą Traktatów Rzymskich i poległ na rzecz Traktatu z Maastricht (1992 r.) wprowadzającego właśnie Plan Spinellego.
Wiedza o działalności Grupy Spinelli jest w Polsce bardzo ograniczona. Osoby, które do niej należą, niespecjalnie się tym chwalą. Grupa jest uznawana za najaktywniejszą z organizacji działających w PE. Niewątpliwie formalne uczestnictwo w tym projekcie jest wzniosłe, gdyż bycie w grupie pozwala na zabieranie głosu w dyskusji w każdej sprawie i na każdym forum. To dość ważny przywilej zobowiązujący do tego, żeby wszelkie działania zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz organizacji były przez polityków nagłaśniane, aby państwa członkowskie mogły te działania monitorować. Tak nie jest. Dlaczego?
Aktywności polityków w tej Grupie wydają się niezrozumiałe w konfrontacji z wartościami wolnościowymi, które w Polsce podlegają ochronie prawnej. W tej sytuacji prosi się wręcz o przywołanie przepisu stanowiącego zakaz konstytucyjny istnienia partii o cechach antydemokratycznych:
„(…) Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa”.
Naród ma prawo i obowiązek strzec swoich wolności konstytucyjnych. Realizacja planu Grupy Spinelli jest prowadzona niepostrzeżenie i po cichu. Czy zaplanowany efekt końcowy działalności nie stoi w sprzeczności z zapisami Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej?
W obliczu tych faktów media odgrywają ogromną rolę. Debaty, spotkania, relacje to narzędzia kontrolujące aktywności polityków wybranych w demokratycznych wyborach przez naród. Przy pomocy tych medialnych narzędzi prowadzona przez nich działalność polityczna w zaciszu PE nie będzie okryta tajemnicą. Będzie klarowna, przejrzysta i jasna. Wystarczy dobra wola i chęć europarlamentarzystów dzielenia się informacjami ze społeczeństwem. Wtedy z łatwością będzie można zdefiniować działalność, u podstaw której mogą tkwić idee mogące przynieść niepowetowane straty.
Powstała w 2010 r. przy Parlamencie Europejskim. Obecnie jest to najaktywniejsza z organizacji prowadzących lobbing i propagandę na rzecz integracji Unii. Nazwa grupy pochodzi od nazwiska włoskiego komunisty Altiero Spinellego. Osadzony w więzieniu spędził w nim kilkanaście lat. Był internowany na wyspę Ventotene, gdzie w 1941 r. napisał wspólnie z Ernesto Rossim Manifest, czyli projekt zjednoczonej Europy antykapitalistycznej, który stał się podstawą Unii Europejskiej. W 2011 r. minęło 25 lat od jego śmierci. Na uroczystości upamiętniającej postać Spinellego ówczesny Przewodniczący PE Jerzy Buzek wzmocnił rolę Manifestu i stwierdził że „to dokument, który jest wiecznie żywym źródłem idei europejskiej integracji”
Manifest został napisany w 1941 r. i stał się fundamentem tzw. Planu Spinellego. Plan ten został opracowany w 1984 r. i został projektem konstytucji nowego państwa.
W 1848 r. powstał Manifest Komunistyczny Karola Marksa i Fryderyka Engelsa. Manifest z Ventotene jest jego wierną kopią. Wiedza o Manifeście Spinellego, jego autorze, jest wiedzą ogólnie dostępną.
W naszej przestrzeni obecne jest przekonanie, że UE to wynik planu Roberta Schumana (1950 r.) zakładającego integrację ekonomiczną i polityczną. Rozpowszechnianie tej wiedzy jest błędem i przekłamaniem. Plan Shumana był podstawą Traktatów Rzymskich i poległ na rzecz Traktatu z Maastricht (1992 r.) wprowadzającego właśnie Plan Spinellego.
Wiedza o działalności Grupy Spinelli jest w Polsce bardzo ograniczona. Osoby, które do niej należą, niespecjalnie się tym chwalą. Grupa jest uznawana za najaktywniejszą z organizacji działających w PE. Niewątpliwie formalne uczestnictwo w tym projekcie jest wzniosłe, gdyż bycie w grupie pozwala na zabieranie głosu w dyskusji w każdej sprawie i na każdym forum. To dość ważny przywilej zobowiązujący do tego, żeby wszelkie działania zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz organizacji były przez polityków nagłaśniane, aby państwa członkowskie mogły te działania monitorować. Tak nie jest. Dlaczego?
Aktywności polityków w tej Grupie wydają się niezrozumiałe w konfrontacji z wartościami wolnościowymi, które w Polsce podlegają ochronie prawnej. W tej sytuacji prosi się wręcz o przywołanie przepisu stanowiącego zakaz konstytucyjny istnienia partii o cechach antydemokratycznych:
„(…) Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa”.
Naród ma prawo i obowiązek strzec swoich wolności konstytucyjnych. Realizacja planu Grupy Spinelli jest prowadzona niepostrzeżenie i po cichu. Czy zaplanowany efekt końcowy działalności nie stoi w sprzeczności z zapisami Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej?
W obliczu tych faktów media odgrywają ogromną rolę. Debaty, spotkania, relacje to narzędzia kontrolujące aktywności polityków wybranych w demokratycznych wyborach przez naród. Przy pomocy tych medialnych narzędzi prowadzona przez nich działalność polityczna w zaciszu PE nie będzie okryta tajemnicą. Będzie klarowna, przejrzysta i jasna. Wystarczy dobra wola i chęć europarlamentarzystów dzielenia się informacjami ze społeczeństwem. Wtedy z łatwością będzie można zdefiniować działalność, u podstaw której mogą tkwić idee mogące przynieść niepowetowane straty.