Kto pamięta ?
316
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 22:48
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
12 minut temu
🔥
Śmierć na tankowcu
- teraz popularne
Gram w to ostatnio dosyć często 
Miałem ze 3 poważne podejścia do B&W ale zawsze na ostatniej wyspie nie dawałem rady. Tam poziom trudności podkręcili do poziomu 'masochizm'. W dodatku z czasem malał nam chowaniec, a bez dużego skurwysyna jesteśmy bezradni. I nawet wczytywanie starszych zapisów gówno dawało bo chowaniec przenosił się pomiędzy zapisami, więc jak zmalał za bardzo to byłeś w dupie bo się taki skurwysyn mały wczyta nawet na zapisie gdzie był jeszcze duży.
Ale fakt, fajna gra. Z taką jakąś dużą dawką specyficznej magii. Druga część została z niej całkowicie wyprana i wyszła zwyczajna strategia z chowańcami.
Ale fakt, fajna gra. Z taką jakąś dużą dawką specyficznej magii. Druga część została z niej całkowicie wyprana i wyszła zwyczajna strategia z chowańcami.
matiwin5 napisał/a:
ale badziewna grafika, juz ładniejsza jest w gta san andreas co juz ma 10 lat prawie
a spierdalaj ty graficzna kurwo
2 część też zajebista,według mnie nawet dzisiaj rozpierdala co niektóre gry grafiką i optymalizacją. przyznać się sadole, kto czeka na b&w 3 tak bardzo jak ja ? 
Tak... A potem chyba na 3 wyspie rozpierdolili łódź. Dla tej gry zmieniłem swoją 166Mhz rakietę na nowszy sprzęt.
Virens napisał/a:
Po pierwsze ta gra ma ponad 13 lat, te twoje san andreas ma mniej niż 10, ale co ty możesz wiedzieć, skoro w czas gdy wyszła ta gra Ty jeszcze waliłeś kupy w pampersy.
Po drugie w tamtych czasach nastąpił tak dynamiczny rozwój PCtów, że w ciągu 1,5 roku highendowy PC zamieniał się w kompletny staroć. 3 lata rozwoju PCtów są bardzo widoczne w grafice.
Po trzecie jest mi Ciebie żal, bo oceniasz grę tylko po grafice, a grywalność, innowacyjność, klimat i udźwiękowienie są dla ciebie nieistotne. Przynosisz taki wstyd sobie i swojej rodzinie, że powinieneś popełnić honorowe samobójstwo. Że też twoja matka nie miała śliskiego kocyka albo wysokich progów...
Albo po prostu nie chce grać w przestarzałe gówna które nawet gameplayem się nie wybronią i nie winie go za to.
25 października 2004 -swiatowa data premiery gta san andreas, wiec dobrze pisalem, ze prawie 10 lat, ale co ja tam moge wiedziec...
Virens napisał/a:
Po pierwsze ta gra ma ponad 13 lat, te twoje san andreas ma mniej niż 10, ale co ty możesz wiedzieć, skoro w czas gdy wyszła ta gra Ty jeszcze waliłeś kupy w pampersy.
Po drugie w tamtych czasach nastąpił tak dynamiczny rozwój PCtów, że w ciągu 1,5 roku highendowy PC zamieniał się w kompletny staroć. 3 lata rozwoju PCtów są bardzo widoczne w grafice.
Po trzecie jest mi Ciebie żal, bo oceniasz grę tylko po grafice, a grywalność, innowacyjność, klimat i udźwiękowienie są dla ciebie nieistotne. Przynosisz taki wstyd sobie i swojej rodzinie, że powinieneś popełnić honorowe samobójstwo. Że też twoja matka nie miała śliskiego kocyka albo wysokich progów...
Po pierwsze napisał przecież, że prawie 10 lat.
Po drugie rozwój komputerów cały czas utrzymuje się na takim samym poziomie.
Po trzecie stwierdził przecież tylko, że grafika mu się nie podoba, nie cała gra.
2 była za łatwa. 
@up w starsze klasyki do dzisiaj wielu ludzi gra mimo dobrych kompów, ja jakieś 2-3 miesiące temu grałem w b&w i creature island. a z nowszych gier jeszcze nie znalazłem takiej która by mi nie poszła.
@up w starsze klasyki do dzisiaj wielu ludzi gra mimo dobrych kompów, ja jakieś 2-3 miesiące temu grałem w b&w i creature island. a z nowszych gier jeszcze nie znalazłem takiej która by mi nie poszła.
Gimby nie znajo. Kiedyś liczyła się grywalność, dzisiaj grafika.
B&W gra mojego dzieciństwa. Nawet dziś słucham sobie tego soundtracku z gry bo mi się dobrze kojarzy, klimacik. B&W2 też całkiem niezłe (ciekawe rtsowe walki + świetna grafika) choć była strasznie krótka i łatwa. Dodatkowo jakoś chowaniec stracił na ważności.
Dodatkowo nie rozumiem hejtu na grafikę w B&W. W tamtych czasach robiła na mnie dość duże wrażenie. Szczególnie możliwość bardzo bliskiego przybliżania na pracujących wieśniaków.
Kiedyś spędzało się dłuuugie godziny przy konsolach typu Atari itp. a grafika jaka tam była wszyscy wiedzą. A teraz gimby muszą koniecznie mieć super wypasioną grafikę bo inaczej nie zagrają...
Do dziś pamiętam miałem na atari vcs taką gre w której był labirynt, po nim chodziły różne stworki i trzeba było stawiać bomby. I tak się bardzo bałem grać w tę grę że zawsze prosiłem ojca by grał, a ja tylko zza jego pleców to oglądałem, i kurde to było lepsze niż jakikolwiek horror...
(może ktoś pamięta jak to się nazywało? pamiętam że widok był od góry jak w pac-manie i jednym ze stworków była taka jakby tarcza która nie chodziła korytarzami tylko latała po całym labiryncie. Szukałem tej gry bardzo długo ale nigdy nie udało mi się znaleźć jej tytułu.)
Do dziś pamiętam miałem na atari vcs taką gre w której był labirynt, po nim chodziły różne stworki i trzeba było stawiać bomby. I tak się bardzo bałem grać w tę grę że zawsze prosiłem ojca by grał, a ja tylko zza jego pleców to oglądałem, i kurde to było lepsze niż jakikolwiek horror...
(może ktoś pamięta jak to się nazywało? pamiętam że widok był od góry jak w pac-manie i jednym ze stworków była taka jakby tarcza która nie chodziła korytarzami tylko latała po całym labiryncie. Szukałem tej gry bardzo długo ale nigdy nie udało mi się znaleźć jej tytułu.)
Stare gry są najzajebistsze, przypomina mi się Sacrifice i Soul Reaver 2 który ciągle jest u mnie na pierwszym miejscu 
i grałem w to na k6-2 i grafie 16mb.... to byl Kurwa klimat!!!!! płyta oryginał do tej pory w honorowym miejscu i zawsze gotowa do akcji.
i grałem w to na k6-2 i grafie 16mb.... to byl Kurwa klimat!!!!! płyta oryginał do tej pory w honorowym miejscu i zawsze gotowa do akcji.
Rafixo napisał/a:
Kiedyś spędzało się dłuuugie godziny przy konsolach typu Atari itp. a grafika jaka tam była wszyscy wiedzą. A teraz gimby muszą koniecznie mieć super wypasioną grafikę bo inaczej nie zagrają...
Do dziś pamiętam miałem na atari vcs taką gre w której był labirynt, po nim chodziły różne stworki i trzeba było stawiać bomby. I tak się bardzo bałem grać w tę grę że zawsze prosiłem ojca by grał, a ja tylko zza jego pleców to oglądałem, i kurde to było lepsze niż jakikolwiek horror...
(może ktoś pamięta jak to się nazywało? pamiętam że widok był od góry jak w pac-manie i jednym ze stworków była taka jakby tarcza która nie chodziła korytarzami tylko latała po całym labiryncie. Szukałem tej gry bardzo długo ale nigdy nie udało mi się znaleźć jej tytułu.)
bomberman?