Historia autentyczna, zasłyszana od znajomego. W pewnej mazurskiej wsi (okolice Bań Mazurskich - pomiędzy Mrągowem a Gołdapem) żyła sobie spokojnie rodzina, miała psa - kundla mianowicie. Dzielny to był piesek, szczekał na każdy zjebany traktor, który orał pole 2km dalej, na ptaki, na drzewa, na przejeżdżające samochody. Typowy wioskowy kundel - histeryk. Na krańcu posiadłości przepływał sobie rów - czy tam rzeczka. Pewnego dnia w sąsiedztwo domu wprowadziły się dwa bobry, zamieniając brzegi rowu w prawdziwy tartak. Uznały, że te miejsce będzie najlepsze, najbardziej perspektywiczne w okolicy pod budowę tamy - co spowodowało, że pies szczekał jak pojebany już cały czas. Zapewne przeczuwał zagrożenie. Minęło kilka dni - farfocel zniknął. Mija tydzień - psa nadal nie ma. Właściciele zaczęli się niepokoić. Ojciec rodziny przeczuwał, że to ma związek z pojawieniem się bobrów w sąsiedztwie. Tak też wziął widły, nałożył filcy i udał się na rekonesans. Po krótkich oględzinach tamy zauważył znaną mu dobrze mordkę poczciwego psa. Cały szkopuł w tym, że był martwy i bobry załatały nim tamę.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
7 minut temu
📌
Konflikt izraelsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:47
Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
proszę bardzo morał:
A morał tej historii jest krótki i niektórym dobrze znany - nie szczekaj za dużo bo będziesz zajebany
A morał tej historii jest krótki i niektórym dobrze znany - nie szczekaj za dużo bo będziesz zajebany
A morał tej historii jest krótki i niektórym dobrze znany - nie szczekaj za dużo bo będziesz częścią tamy !!!
Aż się boję, że na Sadola zajrzy jakiś nawiedzony myśliwy i zacznie walić porywającymi historiami z pola walki. Jak to wystraszył go jeleń, albo zgwałcił podniecony odyniec. No bo co to za historia:
1. Gdzieś wprowadziły się bobry.
2. Pies polazł nad wodę i się utopił.
3. Prąd zniósł go do tamy, gdzie jak każdy pływający śmieć stał się częścią tamy.
I co mam się śmiać, czy srać pod siebie.
1. Gdzieś wprowadziły się bobry.
2. Pies polazł nad wodę i się utopił.
3. Prąd zniósł go do tamy, gdzie jak każdy pływający śmieć stał się częścią tamy.
I co mam się śmiać, czy srać pod siebie.
Mój stary także opowiadał mi pewną historię z konca lat 70.
W pewnej bramie, był pies który zawszę szczekał gdy moj starszy szedł na miejscówke gdzie przeważnie przebywał/łoił browary z kumplami, i jak wracał, niejednokrotnie zadżumiony, to pies nieraz dobiegał do bramy ze szczekiem aż, stary któregoś dnia się wypierdolił.
Na nastepny dzien, w drodze na miejscówke gdy tylko doszedł do bramy, poczekał na kundla, i gdy ten wystawił nos przez bramę to odrazu na jego czubku, został skiepowany szlug.
Kundla więcej nie widział.
The End
W pewnej bramie, był pies który zawszę szczekał gdy moj starszy szedł na miejscówke gdzie przeważnie przebywał/łoił browary z kumplami, i jak wracał, niejednokrotnie zadżumiony, to pies nieraz dobiegał do bramy ze szczekiem aż, stary któregoś dnia się wypierdolił.
Na nastepny dzien, w drodze na miejscówke gdy tylko doszedł do bramy, poczekał na kundla, i gdy ten wystawił nos przez bramę to odrazu na jego czubku, został skiepowany szlug.
Kundla więcej nie widział.
The End
eligurf napisał/a:
Aż się boję, że na Sadola zajrzy jakiś nawiedzony myśliwy i zacznie walić porywającymi historiami z pola walki. Jak to wystraszył go jeleń, albo zgwałcił podniecony odyniec. No bo co to za historia:
1. Gdzieś wprowadziły się bobry.
2. Pies polazł nad wodę i się utopił.
3. Prąd zniósł go do tamy, gdzie jak każdy pływający śmieć stał się częścią tamy.
I co mam się śmiać, czy srać pod siebie.
No możesz, jeśli nie masz wyobraźni to możesz sobie to tak uprościć. Ja wyobrażałem sobie walkę dwóch niezwyciężonych bobrów pionierów z psem tubylcem - na śmierć i życie. W końcu po ciężkich bojach 2v1 udało im się go zagryźć i z tego powodu, że to taka zawzięta twarda kurwa była - użyli jego zgniłego truchła, żeby wzmocnić konstrukcję tamy.
Jest jeszcze opcja, że zrobili to dla postrachu, a plotki mówią, że następnego dnia w łóżku właściciela tego psa pojawił się łeb konia.
Ale wiadomo... teraz gdy bobry trzymają terror, każdy milczy.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów