Ssijcie mi. Bongman przynajmniej się udziela. Raz lepiej raz gorzej, ale każdy śpiewać może. Tak? Ja mam tak, że bronię słabszych. Może im nie wychodzi, ale chociaż się starają, kurwa. Gnoisz słabszego? Jesteś leszczem, nikim, próbujesz wybudować swoje ego kosztem słabszych, bo sam nie reprezentujesz zbyt wiele. Tak zgnoiłem koleżkę w pracy, co wywyższał się nad pracownikami tymczasowymi, bo on 'etatowiec' i rozumy pozjadał. A sam jest małym (dosłownie) gnojem metr i pół w kapelutku, kupił BMW diesla na kredyt, i gra gościa. Moi koledzy jak i ja, którzy znają swoją wartość, nie potrzebują udowadniać niczego, swojej siły, wiedzy, doświadczenia, pomagają tym słabszym. Nie dostajemy za to bonusów, liczy się satysfakcja. Naprawdę, morda się cieszy, jak przyjdzie taki człowiek i podziękuje, a nawet się okaże, że jest równy gość do pogadania, a że ma w życiu pod górkę, to tym bardziej. Bo 'synków' tatusia się wyczuwa, i wtedy mają akcje.