Jak w filmie idiocracy (oglądać od 35s)
Zapominacie o 2 podstawowych rzeczach.
Po pierwsze, wśród rodzin patologicznych i wybitnie NIEinteligentnych trafiają się inteligentne dzieci, które odnoszą sukces.
Po drugie, im więcej idiotów tym łatwiej ludziom inteligentnym nimi rządzić oraz zdobywać i utrzymać władzę.
No i 3 sprawa, wbrew powszechnemu przekonaniu socjaliści to bardzo inteligentni ludzie, którzy korzystają z podstawowej zasady demokracji, "większość ma rację". Problem jest taki że większość jest biedna a więc łasa na socjał... Resztę dopowiedzcie sobie Państwo sami.
W tym filmie nie ma nic śmiesznego tak naprawdę. Nikt mi nie wmówi że w społeczeństwie o niższej inteligencji urodzi się taki sam odsetek geniuszy, czy tez ludzi o podwyższonej inteligencji. Nie mówię że to niemożliwe, ale statystycznie rzecz biorąc dużo rzadsze. I zauważcie że istnieje dosyć duża różnica pomiędzy wiedzą, a inteligencją. Dla pokolenia nieco młodszego nawet w gierkach te dwie wartości są podzieloneOj widzę że gimbaza znowu w natarciu. Film polecam, ale tylko jako zajebistą komedię. Każdemu kto próbuje z tego filmu robić analizę szans rozwojowych ludzkości w oparciu o różnice rasowe oraz wpływu przemysłu napojów energetycznych na rozwój przemysłu rolnego proponuję najpierw odrobić przyrodę i plastykę.
Pomyślcie choćby o ludziach którzy potrafią wykuć na blachę całe tomy, zaś do zrozumienia tego co pamiętają droga daleka. System edukacji bazujący na testach itp. itd. Ale tu znowu zaczynam pogrążać się w teoriach spiskowych 
Dokładnie tak jest! Człowiek stworzył takie społeczeństwo w którym panuje dobór negatywny, ponieważ ludzie przedsiębiorczy i pracowici musza tyrać na nierobów, którzy poza ruchaniem i robieniem bachorów zajmują się tylko braniem zasiłku.
