Nie było co zbierać.
697
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 22:25
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 2:25
🔥
Młodzi elektrycy kolejowi spod Moskwy
- teraz popularne
🔥
Youtubery w McLarenie
- teraz popularne
Nie było co zbierać.
muraaas napisał/a:
Otóż wbrew pozorom, nie. Polecam obejrzeć:
Dodam jeszcze że mój teść jest emerytowanym maszynistą i jak kiedyś o tym rozmawialiśmy to mówił że jako maszynista z tego typu wypadków jesteś automatycznie rozgrzeszany. Po prostu wiesz że nic nie mogłeś zrobić. Nie ma tak jak w przypadku samochodów orania się że "mogłem zwolnić", "mogłem później/wcześniej wyjechać", "mogłem odbić w lewo/prawo" itp... Jeśli robiłeś wszystko zgodnie z procedurami to NIC nie mogłeś zrobić...
Bo kiedys byly inne czasy. Twoj tesc pamieta jeszcze czasy gdzie kolej byla inna, gdzie prokurator znal sie na rzeczy i taka sprawa szybko zostala zakonczona. A dzisiaj?
Kamery na calym pojezdzie, krawaciarze w postaci prawnikow ktorzy potrafia uprzykrzac zycie maszyniscie a na domiar zlego ciagasz sie po sadach i probujesz udowadniac swoja niewinnosc.
To jest dzisiejsza rzeczywistosc.
Sunday napisał/a:
Nie było co zbierać.
W tym przypadku rodzina chociaz pochowa cialo. Gdyby wbil wprost na dzioba tego "Sapsana" to mozesz byc pewny ze zostana tylko buty.
Podobny przypadek byl w Niemczech gdzie ten sam model pociagu (Siemens Velaro ICE3 ) uderzyl samobojce i jedynie co rodzina pochowala to buty i prawa dlon samobojcy.
Przyjrzyjcie się krokom tego człowieka. On według mnie popełnił samobójstwo.
tylko pióra z dupy się posypały
philiphser napisał/a:
Dzieki sadisticowi jak mam kaptur na glowie to odwracam sie caly a nie tylko leb zeby cokolwiek widziec i nie zostac warzywem.
Sadistic óczy i wychowóje!
A żebyś wiedział. Od kiedy tu siedzę to żyję tak jakby wszyscy i wszystko chciało mnie zabić
Jak miałem z 15-16 lat to widziałem jednego samobójcę.
Jezdzilo się wtedy rowerem, ścieżką przy torach bo było najbliżej.
Podczas jednej z takich jazd go spotkałem.
Gościu z jakąś teczka, w garniaku.
Wjebał się bezpośrednio pod ekspres Białystok-Warszawa.
Centralnie w przód.
Efekt mniej więcej taki jak rzucenie zgniłym pomidorem w mur.
Usłyszałem tylko plask i tą teczkę jak zataczała piękną trajektorię lotu.
Było to jakieś 50 metrów odemnie. Z pół kilometra od stacji a pociąg zatrzymał się sporo za stacją.
Gościa zidentyfikowali tylko dzięki zawartości tej teczki bo sam stał się plamą na pociągu.
Tu był ewidentny samobój.
A jakieś pół roku temu przy mojej rodzinnej stacji zginęła 19 letnia dziewczyna.
Oczy w ekranie, słuchawki na uszach.
Cały peron ludzi darł mordę, no ale jak się nie słyszy pociągu to i ludzie mogą sobie pokrzyczeć.
Swoją drogą ciekawe, że są statystki ilu pieszych zginęło na torach i drogach a nikt nie prowadzi statystyki ile z tego przez telefon.
Jezdzilo się wtedy rowerem, ścieżką przy torach bo było najbliżej.
Podczas jednej z takich jazd go spotkałem.
Gościu z jakąś teczka, w garniaku.
Wjebał się bezpośrednio pod ekspres Białystok-Warszawa.
Centralnie w przód.
Efekt mniej więcej taki jak rzucenie zgniłym pomidorem w mur.
Usłyszałem tylko plask i tą teczkę jak zataczała piękną trajektorię lotu.
Było to jakieś 50 metrów odemnie. Z pół kilometra od stacji a pociąg zatrzymał się sporo za stacją.
Gościa zidentyfikowali tylko dzięki zawartości tej teczki bo sam stał się plamą na pociągu.
Tu był ewidentny samobój.
A jakieś pół roku temu przy mojej rodzinnej stacji zginęła 19 letnia dziewczyna.
Oczy w ekranie, słuchawki na uszach.
Cały peron ludzi darł mordę, no ale jak się nie słyszy pociągu to i ludzie mogą sobie pokrzyczeć.
Swoją drogą ciekawe, że są statystki ilu pieszych zginęło na torach i drogach a nikt nie prowadzi statystyki ile z tego przez telefon.
Psilocke napisał/a:
Jak miałem z 15-16 lat to widziałem jednego samobójcę.
Jezdzilo się wtedy rowerem, ścieżką przy torach bo było najbliżej.
Podczas jednej z takich jazd go spotkałem.
Gościu z jakąś teczka, w garniaku.
Wjebał się bezpośrednio pod ekspres Białystok-Warszawa.
Centralnie w przód.
Efekt mniej więcej taki jak rzucenie zgniłym pomidorem w mur.
Usłyszałem tylko plask i tą teczkę jak zataczała piękną trajektorię lotu.
Było to jakieś 50 metrów odemnie. Z pół kilometra od stacji a pociąg zatrzymał się sporo za stacją.
Gościa zidentyfikowali tylko dzięki zawartości tej teczki bo sam stał się plamą na pociągu.
Tu był ewidentny samobój.
A jakieś pół roku temu przy mojej rodzinnej stacji zginęła 19 letnia dziewczyna.
Oczy w ekranie, słuchawki na uszach.
Cały peron ludzi darł mordę, no ale jak się nie słyszy pociągu to i ludzie mogą sobie pokrzyczeć.
Swoją drogą ciekawe, że są statystki ilu pieszych zginęło na torach i drogach a nikt nie prowadzi statystyki ile z tego przez telefon.
Jesteś z okolic cbr
Jebane gówno, nie człowiek. Tylko spierdolił wszystkim dzień, ale się wkurwiłem, no co za śmieć!!!
Qunda napisał/a:
Jesteś z okolic cbr
Szczerze mówiąc nie wiem o co pytasz.
Pochodzę z małej wioski choć swego czasu dość znanej.
Stacja kolejowa o nazwie Urle.