w ten sposób
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 0:57
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 0:05
Biedota autobusami jeździ, phi. Nie stać was na samochód to słuchajcie jak wam podobni drą ryja przez telefon...
Tylko u ruskich są takie anomalie? co za kraj pojebany, a może jak ktoś mądry napisał "Rosja to stan umysłu"?
Na pewno był najebany, śmierdział na cały autobus, a to tego głośno gadał przez telefon. Prawidłowo, że go wyjebał i zlał.
To jest B U S
Nie raz busem jechałem po 1000km+, jak są problemy to się zwraca uwagę i wystarczy. W tak ciasnym otoczeniu nikt nie będzie stawiał oporu.
...ale przecież to ROSJA
Nie raz busem jechałem po 1000km+, jak są problemy to się zwraca uwagę i wystarczy. W tak ciasnym otoczeniu nikt nie będzie stawiał oporu.
...ale przecież to ROSJA
Wurzycił go bonprzeklinał przez telefon. Dokładnie używał słowa "pizda" i jeszcze powtarzajac to słowo twierdził że to nic złego. Nikomu komórka ani głośne rozmowy nie przeszkadzały w tym filmiku.
Sorry za błędy wychodzę.
Sorry za błędy wychodzę.
Czasami trzeba odebrać lub pilnie oddzwonić, ale niech to będzie krótkie, a nie pierdolenie farnazonów na darmowych minutach.
Troche dziwne że wyjebał go za gadanie przez kom może za głośno gadał nie wiem jakoś mało mnie to interesuje aleeee... wykonanie wypierdolu było mistrzowskie za wszaż koleś był taki zdziwiony że nie ogarnął buhehe
Mam nadzieję, że to było gdzieś w środku tajgi na północno-wschodniej Syberii.
zygi0808 napisał/a:
Biedota autobusami jeździ, phi. Nie stać was na samochód to słuchajcie jak wam podobni drą ryja przez telefon...
Módl się, by ta biedota nie zarobiła na auta, bo im więcej aut tym więcej korków, czyli mniej swobody na drodze. Ponadto tym więcej spalin i tym więcej powodów do bardziej rygorystycznych norm spalinowych i dodatkowych podatków za emisje spalin...
dlugowieczny napisał/a:
No, ale jej pojechałeś, a teraz idź i powiedz to mamie. To już nawet nie jest śmieszne, ten tekst jest żałosny.
Już tak jej nie broń... I tak nie zaruchasz.